Dzień dobry.
Drodzy forumowicze około roku temu kupiłem hultaja z pusta klimą, ponieważ pani która nim jeździła wcześniej chorowała od niej. Wiedziałem już przy zakupie, że klinie coś dolega. Za pierwszym razem nabiłem układ pod marketem i klima ruszyła - na parę dni. Następnie wiedząc na czym stoję oddałem auto do serwisu, w którym stwierdzili nieszczelność na parowniku, który wymienili. Klima działała miesiąc. Następnym razem stwierdzili nieszczelność na łączeniu przewodów, które idą na tył te pod autem. Po tej naprawie chłodziło z dwa dni. Zmieniłem warsztat. Coś tam zrobili i klima padła już na następny dzień. Następnie nabili z UV i klima chodziła około miesiąca. Lampa nie ujawniła przecieku. Auto stało pod ciśnieniem około 3 godzin i wszystko gra. Nie wiem już co robić. Nadmienię , że za każdym razem kiedy klima pada zaczyna syczeć tak jakby spod deski od strony schowka. Jak syczy to nie chłodzi chodź wentylator na chłodnicy klimy się załącza , kompresor chodzi czyli elektronika pozwala odpalić chłodzenie. Ktoś ma jakiś pomysł.
Dzięki za każdą podpowiedz.