I znowu Santek u mechanika - 3 raz w ciągu miesiąca :-(
Zdarzenie nagłe- w trakcie jazdy wszystko OK, po przejechaniu ok 10km krótki postój, potem przejechane jakieś 3km wszystko OK, krótki postój i podczas ruszania zgasł mi silnik, uruchomiłem go i od tego momentu totalny brak mocy na obrotach do 2000, powyżej jak wchodziła do pracy turbina moc wracała, ale potem w czasie jazdy zauważyłem w tylnym lusterku czarny dym.
Na wolnych obrotach nie kopci, dopiero podczas przegazowania wydobywa się czarny jak smoła dym.
Wstępna opinia mechanika wyklucza wtryski - podejrzewa układ dolotowy powietrza, może przepływka ale to dopiero będzie wiedział jak podepnie do kompa.
Może koledzy mają jakąś sugestię, może ktoś gdzieś widział jakiś post w podobnym temacie - mnie się nie udało znaleźć.