Ja mam doświadczenia z chlapaczami jeszcze z czasów Getza - siedlisko wilgoci, brudu i rdzy, a zimą śniegu i lodu (sól gratis).
Tak przy okazji, kiedyś miałem drobne otarcie Getzem i ubezpieczyciel zamiast "chlapacz" mówił "fartuch". Potwierdza ktoś, że to jest prawidłowa nazwa?