Witajcie.
Przyszedł mi do głowy trochę szalony pomysł wyjazdu Getz'em do Chorwacji. Miałby do pokonania ok. 1100km w jedną stronę, prędkości przelotowe max. 120km/h (za głośno wyje silnik powyżej tej prędkości).
Silnik: 1.1, rocznik 2008, bez klimatyzacji. Przebieg 120 000 km.
Klocki hamulcowe z przodu wymienione zimą/wiosną tego roku. Obecnie stoi w warsztacie na wymianie sprzęgła. Olej dostałby nowy przed wyjazdem (leję Valvoline 5W30).
Rozrząd wymieniony wiosną tego roku. Świece również. Opony jeżdżą drugi sezon, Hankooki.
Jedyne miejsca, gdzie nie zaglądałem to: tylne bębny oraz mam trochę korozji na tłumiku z tyłu (trzeba by sprawdzić czy go nie zgubię, czy się nie przepala już). Mam stuki od 2 lat w tylnych nadkolach (prawdopodobnie tuleje/mocowania amortyzatorów), żadne szarpaki nie są w stanie sprawdzić co jest grane, mechanik wyjmował całą tylną belkę.
Czy są jakieś inne newralgiczne miejsca, które powinienem sprawdzić?
Ten samochód pokonał bez problemu trasę z Niemiec do Polski 1400km, ale było to 2-3 lata temu.
Jeśli jest podobny temat to przepraszam, ale nie znalazłem.