Podczas pierwszej po zakupie wymiany oleju zauważyłem mały problem:

Pomacałem, zatkałem wyjście rury wydechowej (auto nadal działało bez zarzutu):

Szybko zorientowałem się, że trzeba będzie się trochę nagimnastykować: Poza tym nakręcanie ładnych nakrętek na te badziewne kikuty...

Zamówiłem nową "front pipe" (przednia rura wydechowa). Koszt: równowartość około 180 zł.
Myslałem, ze zacznę kulturalnie, piłą:


ale skończyło się na kątówce:


Tylnego połaczenia ...nawet mi się nie chciało sprawdzać/odkręcać kluczami.

Zacząłem od wyznaczenia początkowych otworów punktakiem. "Na oko". Potem przewierciłem fi 1mm

Szybkie sprawdzenie katalizatora:

3mm... Nawet łatwo poszło: (W tle druga sonda O2)

To chyba początki fi 5mm

Wiertła wymagały regularnego chłodzenia.
O kubku jeszcze zaraz będzie!!!

W końcu udało się wydziabać potrzebne fi 8.5mm: (to jest M8 x 1.25)

Ogromnym kosztem energii. Te gówniane chińskie wiertła nadają się do drewna i plastiku!

Plan był fajny, ale te gwintowane łaczniki okazały się za krótkie, przeto "pękniete podkładki" ostatecznie wyleciały z zestawu:

Klasyk polskiego internetu i 4 najlepszy mechanik kraju, Pan Sebix aka Wazzup twierdzi, ze "bez silikonu to nie ma roboty". Silikonu nie miałem, ale za to znalazłem inny szuwaks:

Tada!

Analogicznie wykonałem połączenie z tyłu (M10x1.5):

Zaczepy wydechu na tylnym łączniku były chyba ze dwa razy grubsze niż w wymienionej części. Z pomocą przyszedł olej słonecznikowy:

Git malina:

Lubię zabezpieczać tego typu połaczenia smarem miedziowym. Brud i kurz po kilku miesiącach zrobi z tego twardy kokon chroniący nakrętkę i śrubę przed korozją. Polecam - przetestowałem to już kilka razy w przeszłości:


Nowy podnośnik zaskoczył mnie bardzo pozytywnie swoją ...genialnością!


Dobrrra Rrrobota!
Niestety, nie obyło się bez strasznej, osobistej tragedii. Mój ukochany kubek Hyundai Fanklub Polska, w którym piłem hektolitry kawy i herbaty przez ostatnie prawie 10 lat: uległ zniszczeniu. Podczas kolejnej wymiany oleju, klucz oczkowy zsunął mi się ze śruby od miski olejowej i uderzył w ściankę....
Smutno mi z tego powodu niezmiernie.
Rest in peace, ukochany kubeczku!
Post dedykowany pamięci mojego ulubionego kubka.