Autor Wątek: Szarpiący szum przy dużych prędkościach  (Przeczytany 1626 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Achilles

  • HKP
  • **
  • Wiadomości: 17
Szarpiący szum przy dużych prędkościach
« dnia: 11 Grudzień 2017, 10:43:15 »
Mam ostatnio pewien niepokojący objaw podczas jazdy i może ktoś będzie w stanie coś doradzić.

Już przy 80kmh, a oczywiście im szybciej tym gorzej - słychać strasznie głośne szarpanie wiatru z przodu z prawej strony samochodu. To nie jest standardowy "szum" który opływa samochód przy dużej prędkości tylko dźwięk jakby jakaś część była urwana i łopotała na wietrze. Przypomina szarpanie czy wręcz stukanie.

W zależności od tego jak tam się "ułoży" podmuch słychać głośniej lub ciszej, czasem w ogóle, ale jest to dość uciążliwe. Czy ktoś doświadczył podobnych dźwięków?

Oglądałem już auto na wszystkie możliwe sposoby i nie widzę niczego podejrzanego. W tym roku miałem drobną stłuczkę, było uszkodzone lewe nadkole i auto zostało naprawione w ASO. Teoretycznie więc przeszło wszystkie testy, zbieżność, itd. Wizualnie niby bez zarzutu, ale jakoś przed tym zdarzeniem nie kojarzę aż takich problemów. Owszem - zawsze było głośno przy 120/140 km/h, ale to zupełnie nie taki dźwięk.

Może ktoś się orientuje czy i gdzie w ogóle da się sprawdzić aerodynamikę pojazdu i wykryć przyczynę?

Offline ekonet

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 39
Szarpiący szum przy dużych prędkościach
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Grudzień 2017, 12:37:30 »
Sprawdź, czy są umocowane solidnie pokrywy od spodu i nadkola - nieraz widzi się auta, w których osłony pod spodem telepią się jak oszalałe.

Offline waszek_rmc

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 1037
Szarpiący szum przy dużych prędkościach
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Grudzień 2017, 16:27:16 »
Cytuj
Teoretycznie więc przeszło wszystkie testy, zbieżność, itd.

Tymbardziej do sprawdzenia czy wszystko podkręcali...

Offline Achilles

  • HKP
  • **
  • Wiadomości: 17
Szarpiący szum przy dużych prędkościach
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Grudzień 2017, 08:17:28 »
Wygląda na to, że jestem po prostu ślepy. Okazało się, że drobiazg, musiałem nadłamać na jakich koleinach kawałek osłony przy nadkolu, a była tak ukryta, że wcześniej tego nie namierzyłem. Na razie opaska zaciskowa naprawiła problem :).