cytat ze stronki Krzyżaka:
"Teraz pora na nabicie nowego uszczelniacza. Ja w tym celu cały uszczelniacz zanurzam w oleju (trudniej go wtedy zniszczyć) i pomalutku ruchami okrężnymi wciskam na trzonek do oporu. Teraz pora na użycie mocniejszego narzędzia - młotek i nasadka się przydadzą. Bierzecie klucz płaski 7mm, kładziecie na uszczelniaczu, na tym długą nasadkę 8, 9 lub max. 10 mm i lekko pukając w nasadkę nabijacie uszczalniacz aż do oporu. Trzeba tu uważać, by go nie zniszczyć. Zobaczcie, jak nabite są oryginalne i starajcie się zejść podobnie"
Ja osobiście polecam dorobienie nasadki do uszczelniaczy (tokarz zrobi to bez problemu) bez pośrednich narzędzi typu płaski klucz.