tam.
Może spotkał się ktoś z takim przypadkiem. Otóż podczas jazdy , nadmienie że do Zakopanego a więc sporo gorek, w pewnym momencie pedal hamulca zachował się jakby nie było płynu hamulcowego czyli swobodnie do dołu bez żadnego oporu. Zacząłem nim pompowac i wróciła twardość i hamowanie. Ale po jakimś czasie objaw się powtórzył. Myślałem że płyn gdzieś wycieka Z jechałem na pobocze z korka bo jazda była jak to do Zakopanego, sprawdziłem plyn i byl w zbiorniczku, zajrzalem pod spod ale wycieków nie widać wszędzie sucho. No więc ruszylem dalej. Po kilometrze może dwóch znowu to samo. Zatrzymalem sie na 10-15min dla pewności dolalem plynu trochę ponad stan i ruszylem dalej. Jechałem potem wolniej i z góry na biegu dla pewności ale już do końca bylo ok.
Co może się dziać z hamucami. Czy serwo pada?
Moze ktoś podpowie gdzie szukać bo za dwa dni bede wracał i trochę się obawiam jazdy.
Z góry dziękuje za wszelką pomoc.
Pozdrawiam