Autor Wątek: [Santa Fe CM] Uszkodzona panewka po remoncie głowicy (???!!!  (Przeczytany 2667 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline BBallFreaker

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 76
Witam.

3 kwietnia moje auto trafiło do ASO w Kielcach, bo pod Kielcami awarii uległo moje auto. Z grodzi silnika dobiegał dźwięk karabinu maszynowego i auto nie przyśpieszało, do tego kopciło na biało, w końcu zgasło i już nie odpalało. W Kielcach nie znam serwisów, poprosiłem więc o zaholowanie do najbliższego ASO. Po wstępnych oględzinach (po trzech dniach!!), które miały być bardzo dokładne, a wg mnie nie były, serwis Hyundaia wycenił mi naprawę na ok. 3-4 tysiące zł - nowy rozrząd (przestawił się), planowana głowica, szlifowane zawory... Po 24 dniach oczekiwania i użerania się z gościem z Hyundaia, odzyskałem auto, zdaniem serwisu, naprawione. Zapłaciłem dokładnie 5484,23zł - powiedzmy, że "trochę więcej" niż zakładano początkowo... Nie muszę chyba pisać, że to ogromne pieniądze...

Wymieniony został rozrząd, głowica była planowana, zawory szlifowane, co jeszcze - tego nie wiem. Silnik był rozebrany i składany od nowa po planowaniu głowicy.

Auto odebrałem 28 kwietnia. Na wolnych obrotach był bardzo, ale to bardzo zamulony, ale pomyślałem, że może tak musi być, że musi się "dotrzeć". Dojechałem 80km do Radomia z Kielc i od tego czasu autem nie jeździłem. 3 maja pojechałem w trasę, zrobiłem ok 580km, nie zauważyłem nieprawidłowości, prócz wspomnianego wcześniej mulenia na niskich obrotach. 4 maja chciałem pojechać w kolejną trasę, akurat musiałem. Po przejechaniu 90km z grodzi silnika ponownie usłyszałem dźwięk karabinu maszynowego i auto zaczęło kopcić na biało. Zjechałem na pobocze, zadzwoniłem do Assistance, auto odholowałem do Radomia, skąd zostało odholowane do serwisu w Kielcach - od których domagałem się przyjęcia reklamacji! Następnego dnia (czyli dziś, 5 maja) dostałem telefon, że mimo, iż objawy były identyczne jak poprzednio, usterka została spowodowana przez uszkodzoną panewkę i nie ma nic wspólnego z ich naprawą. Stwierdziłem jasno, że dla mnie usterka powstała po ich naprawie i skoro wcześniej nie sprawdzili panewki, a auto miało być sprawdzone dokładnie, to winę za aktualny stan rzeczy ponosi serwis. W tej chwili dowiedziałem się, że naprawa będzie sporo droższa niż ta poprzednia... Ręce mi opadły! Co robić? Czy sądzić się z serwisem? Tak mi doradza prawnik, ale czy to ma sens? Czy faktycznie panewka mogła ulec uszkodzeniu nagle po przejechaniu kilkuset kilometrów od tej naprawy i czy faktycznie nie ma ona związku z wcześniej wykonaną naprawą?

Czy ktoś ma wiedzę, czy w Radomiu znajdę dobrego mechanika, który sprawdzi mi porządnie silnik i dokona remontu?

Offline mirek70

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 124
Re: [Santa Fe CM] Uszkodzona panewka po remoncie głowicy (??
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Maj 2017, 19:58:00 »
Witam...

Moim zdaniem sprawę musi zbadać niezależny rzeczoznawca samochodowy będzie to podstawą reklamacji jeśli okaże się że to wina ASO zgłoś sprawę do TVN Turbo Kamera

Pozdrawiam
Mirek

Offline BBallFreaker

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 76
[Santa Fe CM] Uszkodzona panewka po remoncie głowicy (???!!!)
« Odpowiedź #2 dnia: 05 Maj 2017, 21:48:58 »
Nie jestem z tych, którzy idą na skargę do telewizji czy prasy. Chodzi mi o to, czy faktycznie jest o co walczyć z ASO? Ja sobie zdaję sprawę, że panewka nie jest powiązana z głowicą, ale czy ich naprawa i niesprawdzenie stanu panewek mógł mieć wpływ na awarię właśnie panewki?