Witam
Znalazłem już podobny stary temat na forum, ale bez rozwiązania. Problem wygląda następująco:
Podczas jazdy nagle skoczyły obroty na chwilę, kłęby dymu, silnik zgasł i już nie można było odpalić. Okazało się, że wypalone są wszystkie 4 końcówki wtryskiwaczy (otwory na 3-4mm) i zrobił się podwójny stan oleju.
U mechanika sprawdzono turbinę (jest ok), założono nowe końcówki wtryskiwaczy, ustawiono je, wymieniono olej, samochód odpalił, chodził równo, więc go odebrałem. Po 2 dniach zauważyłem, że cieknie z pompy (wcześniej raczej nie ciekło - teraz zauważyłem bo śmierdziało w samochodzie), została zregenerowana i jak tylko wyjechałem znowu to samo, kłęby dymu, obroty na max na 2-3 sekundy i 4 wtryski wypalone. W sumie przejechane może 40-50 kilometrów na tych wtryskach.
Może to być wina pompy? Za późno zregenerowana? Boję się znowu założyć końcówki i znowu będzie to samo. Ktoś mi mówił, że może być wina paliwa - nie spuszczałem go, ale tankowałem zawsze na tej samej stacji i jestem pewien, że nie dolałem benzyny też. Gdzie jeszcze można szukać przyczyny bo nie mam pomysłu.