Witam. Jestem nowy na Waszym forum. Przeglądałem to forum już od dłuższego czasu.
Hyundaia Lantre Kombi posiadam już prawie 2 lata i ponad 30kkm.
Otóż w piątek po przejechaniu jakiś 50km auto nagle wyraźnie osłabło oraz na postoju silnik wpadał w bardzo odczuwalne wibracje. Od razu rozpoznałem, iż jeden z cylindrów nie pracuje. Demontaż świecy potwierdził teorię (świeca czarna, pozostałe 3 szare). Było to na 2 od lewej strony cylindrze. Oleju na świecy nie ma.
Po przeglądnięciu całego działu technicznego forum nie znalazłem odpowiedzi na mój problem, jedynie stwierdziłem, iż dynamika mojej lantry jest znacznie gorsza niż opisywana przez innych użytkowników zarejestrowanych na forum.
Dziś rano wymiana świec i przegląd przewodów zapłonowych. Auto odpaliło bez problemu, ale od razu na 3 cylindry. Po „przygazowaniu” do 2.5k telepanie jakby ustało, ale auto przez jakieś 10-20s nie chciało zejść poniżej 2k Obr/min- dopiero po kolejnej „przygazówce” zeszło na ok. 1000 obr/min (auto zimne) i dalej telepie i wyraźnie czuć w spalinach, iż paliwo jest niedopalone.
Przebieg auta to 142000km. Mam je od niespełna 110000km. Auto nie ma ins. LPG. Do zeszłego piątku był absolutnie bezawaryjny. Jedynie, co drażni to słabość silnika, tzn nie najlepsze przyspieszenie i dynamika, znacznie poniżej oczekiwań. Spalanie jest OK., średnio 8,3 w ciągu tych ponad 30kkm, co jak na taki duży i ciężki samochód oraz jazdę mieszaną i jest do przyjęcia. Silnik pracował równo i cicho, jedynie jakby lekko „klepał” zaworami, ale w sumie często słyszę podobne odgłosy w innych autach.
Co to może być? Cewka? Wtryskiwacz? Wiem, że pewnie bez pomocy mechanika się nie obędzie, ale może ktoś już miał podobny objawy w swoim pojeździe i mógłby podzielić się informacją, co było tego przyczyną?
Z góry dziękuję i przepraszam za długawy tekst.
