Czołem Panowie!
Możecie mi powiedzieć co się dzieje, że gdy od czasu do czasu w nocy sie dogrzewam w aucie nad ranem wywala mi lampkę Immobilizera i auto szlak trafia?
A dokładnie pojechałem na zlot ASG (zawody 24h) przyjechałem dzień wcześniej, żeby rozstawić namiot itd. a że padało i było bardzo zimno stwierdziłem, że zamiast marznąć w namiocie prześpię się w aucie. W nocy kilka razy odpalałem auto wszystko działało (nie włączałem radia). Nad ranem chcąc odpalić autko zauważyłem już palącą się lampkę Immobilizera. Nie wiadomo z jakiego powodu... nic się nie działo w nocy. Jedyne co było podłączone to ładowarka samochodowa do telefonu. Nie wiem czy to ważne ale napisze, że kluczyki były przez całą noc w stacyjce.
Może jakiś magik wyłączy blokadę Immobilizera i będzie po sprawie ?
Macie jakąś złotą radę na to ?
Pozdrawiam