atos dlugotrwaly?
zapomnij, ja tez chcialem nim jezdzic jak najdluzej
dbalem, chychalem, robilem na bierzaco serwisy
auto zaliczylo 120000km i 11 lat
zrobilem sanki - najwieksza bolaczka atosa, teraz zaczynaja sie szmery w skrzyni biegow i przy okazji sprzeglo zaczyna klekotac, zaczyna sie korozja na tylnych sankach, przestala dzialac tylna wycieraczka, jak auto postoi kilka dni nie da sie go odpalic za pierwszym razem. ostatnio po tygodniowym postoju rozwalilo alternator, w serwisie powiedzieli ze spuchl i rozerwal obudowe - 11 lat to juz czas na niego, pewnie taki sam los spotka rozrusznik.
wcale auta nie zapuscilem, nagle wszystko wyszlo, poza sankami, bo o tym to juz od roku wiem. po prostu samochody sa przewidziane na 10 lat i tego sie nie zmieni.
z uczciwosci auta nie sprzedam bo to juz wrak, zapewne go zezlomuje.
[ Dodano: 2012-09-13, 12:42 ]
wczoraj wieczorem zapalila sie kontrolka akumulatora i silnik zaczal wyc na obrotach
podejrzewam co sie dzieje, ale naklad finansowy jaki musze wlozyc w ten pojazd przewyzsza jego wartosc rynkowa i uzytkowa
powiem wiecej, szukalem nowego auta, ale hyundaia nawet nie bralem pod uwage, mimo to poszedlem na jazde probna... tak taniego plastyku co w azjatyckich markach nie ma nigdzie. ogolne wrazenia z jazdy przyjemne, jak w kazdym nowym samochodzie, ale zeby od razu kupowac to na pewno nie.