HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Getz => Wątek zaczęty przez: dhmts w 20 Listopad 2016, 22:44:52
-
Dzień dobry,
Getz 2006, 170 kkm, gaz brc.
Od jakiegoś miesiąca mam problem z zapalaniem po nocy i długim postoju (8 h). Trzeba niekiedy odpalać 2, 3 razy. Kiedy silnik już załapie wskakuje na obroty 1000. Kupiłem nowy aku nic to nie dało. Wcześniej był mały poziom oleju - nim. uzupełniłem 1l-em. Mechanik powiedział mi, że przyczyną może być czujnik temperatury - auto myśli, że jest ciepło i nie uruchamia się na ssaniu. W temacie "silnik szaleje na zimny" spotkałem określenie czujnik temperatury, ale nie wiem czy coś takiego występuje lub gdzie on się znajduje.
Proszę o sugestie, gdzie szukać rozwiązania tego niedomagania.
Pozdrawiam!
-
Problemem jest listwa gazu/reduktor albo rozregulowana instalacja gazowa. Zakończ jazdę na beznzynie a rano pewnie będzie ok. Szczególy na forum w jednym z wątków.
-
Dziękuje za sugestie. Spróbuje i dam znać jaki efekt.
-
U mnie ciężko silnik zapalał przez zużytą membranę parownika brc. Po prostu zalewał się gazem i palił ciężko nawet na benzynie po postoju. Więc warto sprawdzić i parownik bo akurat jak sam się przekonałem wymieniony w 2012r nowy padłw 2016 więc jakoś bardzo wytrzymałem brc nie jest.
-
Dziękuje Panowie za sugestie.
Ogólnie próbowałem gaszenia auta po jeździe na benzynie - było jakby lepiej, ale jednoznacznie nie mogę powiedzieć, że ok.
Ogólnie sytuacja się poprawiła - auto zapala za pierwszym razem chociaż nie "gładko" i nagle po przekręceniu silnika. Po starcie nie pracuje z "werwą" jak to było wcześniej. Może to sprawa jesieni, wilgoci. Jutro jestem umówiony do mechanika. Dam znać co będzie dalej. Tym czasem pozdrowienia dla hkp members, i śledzących temat.
-
A ile km na benzynie jeździłeś przed zgaszeniem silnika wieczorem? Bo to nie wystarczy kilometr czy dwa.
-
Dzięki Andy za zainteresowanie (czy możesz podać linka do postu, o którym pisałeś?). Do informacji Robaszka127 odnoszę się dalej...
Melduje:
Awaria z dużym prawdopodobieństwem dotyczy gazu. Robię tak: zakręcam butle z gazem, wyjeżdżam gaz z obwodów instalacji, przełączam na benzynę - efekt rano normalne zapalanie, silnik wchodzi na obroty około 1500.
Samo przełączenie i pojeżdżenie nie przynosiło takich dobrych efektów. Tak więc może ta informacja komuś się przyda.
Gorsze jest to, że mam BRC i na śląsku jest z tym podobno ciężko o rzetelną naprawę. Nie mam na razie możliwości pojechać z autem.
Jeśli znacie Panowie/Panie jakąś sprawdzoną osobę np. "prywatną" proszę o kontakt.
Robaszek127 - u gazowników dowiaduje się, że to najprawdopodobniej właśnie parownik, listwa albo rozregulowanie instalacji. Wszyscy Oni narzekają raczej na BRC.
Pozdrowienia dla śledzących.
-
Dzięki Andy za zainteresowanie (czy możesz podać linka do postu, o którym pisałeś?). Do informacji Robaszka127 odnoszę się dalej...
Np. tu:
http://www.hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=4588&postdays=0&postorder=asc&start=15
Kolega z pracy ma zagazowaną Toyotę Corollę 2003r. i niedawno miał podobny defekt do mojego. Za moja sugestią pojechał od razu do gazownika i w jego przypadku także była winna instalacje gazowa - z tym, że nie wystarczyła regulacja, musiał wymienić cały reduktor. Ale efekt jak ręką odjął.