HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Santa Fe SM => Wątek zaczęty przez: Romuald w 06 Kwiecień 2016, 19:37:51
-
Potrzebny mi (chyba) dobry elektromechanik z okolic Tychów. Mój Santa Fe jest po wymianie rozrządu. Jeszcze przed wymianą łapał "checka" - błąd P0340 - czujnik położenia wałka rozrządu, ale jeździł niemalże normalnie (czasami tylko dało się wyczuć w trakcie jazdy delikatne krótkie szarpnięcia). Po wymianie rozrządu zjawisko uległo modyfikacji. Samochód odpalał normalnie i jeździł normalnie do pierwszego wyłączenia silnika. Kolejne odpalenie silnika skutkowało jego gaśnięciem po ok. 3 sekundach i pojawianiem się kontrolki "check". Po dłuższym postoju, np. po nocy, samochód znów normalnie odpalał, ale po wyłączeniu silnika jego ponowne uruchomienie wiązało się z wyżej opisanymi problemami. Diagnostyka komputerowa wykazała ten sam błąd co wcześniej czyli P0340 - błąd czujnika położenia wałka rozrządu. Przedmiotowy czujnik został wymieniony (nabyłem oryginał w FOX Rzeszów), jednak nie przyniosło to efektu, te same objawy i ten sam błąd. Wyczytałem w internecie, że czasami za taki stan rzeczy odpowiada wadliwy czujnik położenia wału. Sugestia mechanika była taka sama, zatem ten czujnik również został wymieniony (i dobrze bo okazało się że jeden z jego przewodów był delikatnie przetarty), ale nie przyniosło to żadnego pozytywnego efektu. Zachowanie samochodu bez zmian i ten sam błąd. Mój mechanik "rozłożył ręce". Udałem się do warsztatu P. Dariusza Misiek z Katowic, o którym wyczytałem na tym właśnie Forum (bardzo pozytywne opinie). Opisałem mu całą powyższą historię. Stwierdził, że podane przeze mnie symptomy najprawdopodobniej dowodzą uszkodzonego sterownika, a to już kwestia elektroniki samochodowej. Szukam zatem dobrego elektromechanika w miarę blisko Tychów, gdyż zachodzi konieczność przewiezienia samochodu lawetą.
Dodam, że przeanalizowałem tematycznie zbieżne wątki na tym Forum, znalazłem nawet niemal identyczny autorstwa turbodyne z 2012 r (2,4 Santa Fe odpala i gaśnie). Wpisałem zapytanie o sposób rozwiązania problemu, ale nie mam pewności czy aby poprawnie to zrobiłem.
-
Do sprawdzenia jest jeszcze skrzynka bezpieczników - możliwe, że jest zaśniedziały jakiś styk i problem tkwi w zasilaniu czujników.
Skrzynkę można łatwo odkręcić, wypiąć wtyczki od spodu i zdjąć dolną obudowę - stan złączy, ścieżek itp. da się bardzo łatwo zweryfikować.
"Mój" warsztat ma bardzo dociekliwego elektronika i elektryka samochodowego - jest stosunkowo niedaleko (Mysłowice) - Sto-Mar, Mysłowice, Długosza 19b, tel. 694 448 936.
Moje auto przy podobnych objawach postawili szybko na nogi - na raty - też jako pierwszy został wymieniony czujnik wałka, ale po chwili znowu pojawił się ten sam problem - wtedy rozkopali elektrykę i trafili właśnie na zaśniedziałe, wręcz wygnite, styki w skrzynce bezpieczników. Temat załatwiła wymiana kompletnej skrzynki z aledrogo - za ok. 25 złotych (nie pomyliłem się - kompletna skrzynka z pełnym wyposażeniem kosztowała dwadzieścia pięć złotych - taniej, niż niejeden pojedynczy przekaźnik, czy duży bezpiecznik...) oraz naprawa wiązki - tj. wymiana wtyków wpinanych do skrzynki bezpieczników od spodu - też otrzymałem je z zakupioną skrzynką.
Co prawda "miałem nie mówić", ale też Oni zamontowali u mnie tempomat - fakt, że ułatwiłem życie podrzucając gotowe schematy, ale ogarnęli temat profesjonalnie - wszystko na oryginalnych pinach itp. (tu też przydały się wtyczki kupione ze skrzynką bezpieczników).
Gdybyś był zainteresowany - powiedz, że dzwonisz z polecenia Andrzeja od SantaFe i Matiza :-)
-
Dziękuje za szybką odpowiedź i ukierunkowanie na aspekt do tej pory przeze mnie nie dostrzegany. Z pewnością skorzystam też z podanego namiaru. Na razie - jak się okazało - już po zredagowaniu przeze mnie tego tematu, mój mechanik a w zasadzie jego znajomy elektryk wymontował sterownik i poddał go kontroli. Niby wszystko wydawało się być w porządku, ale po jego ponownym zamontowaniu samochód nie "ozdrowiał". Ponownie wymontowano ten sterownik i schłodzono go w zamrażarce przez 15 min. Po jego zainstalowaniu silnik odpalił i pracował przez kilka minut, po czym zgasł. Wywnioskowano, że to wina sterownika, który po nagrzaniu się nie przewodzi impulsów - domyślam się,że tych z czujnika położenia wałka rozrządu, którego błąd ciągle wyskakiwał. Na chwilę obecną zaplanowano podpiąć inny sterownik - elektryk organizuje używany sterownik z allegro. O efektach poinformuję. Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie moim problemem i udzielone wskazówki. Pozdrawiam. Do usłyszenia. ;-)
:idea: Problem rozwiązany. Okazało się, że wadliwy był nowy czujnik położenia wałka rozrządu.
-
Romuald pytania o warsztaty zamieszczamy tutaj http://hyundaiklub.pl/forum/viewforum.php?f=11