HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => ix35 EL => Wątek zaczęty przez: michas_1 w 24 Marzec 2016, 10:45:47
-
Witam potrzebuję porady, może nie do końca technicznej ale może zacznę od początku
Pod koniec października zeszłego roku, podczas gruntownego sprzątania w samochodzie natknąłem się na wilgoć pod dywanikiem kierowcy i pasażera z przodu.
Na początku sprawę zbagatelizowałem, zostawiłem do wyschnięcia i tyle. Po kilku dniach postanowiłem sprawdzić i natknąłem się na prawdziwe bagno.
Samochód na gwarancji (zakup 2013) wiec kierunek - ASO. Na miescu pytania o wypadkowość, wymianę szyby lub uszczelek itd. - decyzja samochód zostaje w serwisie.
Po dwóch tygodniach samochód gotowy do odbioru z naprawioną nieszczelnością grodzi czołowej. Wzmożona czujnośc nakazała mi sprawdzić następnego dnia "co tam słychać pod dywanikami" - i ... jezioro ;( Wiec znowu - ASO. Po kilku dniach od zostawienia samochodu - odebrałem telefon z serwisu z informacją, że ekspertyza wykazała wadę fabryczną znacznie trudniejszą do usunięcia niż się spodziewano i musi to jeszcze troszkę potrwać.
Odbiór po 3 tygodniach - już po powrocie do garażu (trochę wtedy padało) podnoszę dywaniki i .... stoi woda, więc jadę znowu do ASO.
Na dzień dzisiejszy samochód cały czas stoi w serwisie (z krótkimi przerwami od pięciu miesięcy) i kiedy zacząłem nagabywać serwis o postępy w naprawie otrzymałem informację, która nie ukrywam trochę mnie zaskoczyła. Serwis ASO, nie spotkał się nigdy z taką usterką, po wielokrotnych próbach napraw woda nadal przedostaje się do wnętrza pojazdu i muszą czekać na eksperta z Hyundai Motor Polska i jego opinie i wytyczne serwisowe.
Poradźcie proszę co robić w tej sytuacji, jakie waszym zdaniem powinienem podjąć dalsze kroki ?
Od pierwszego dnia użytkowania samochodu zauważyłem, że w porównaniu do moich poprzednich aut jest on zaskakująco "giętki" - parkując trzema kołami na chodniku (dwa przednie i lewy tył) - nie mam szansy zamknąć klapy bagażnika, jak zjadę z chodnika tylnym kołem jest OK. Może to ma jakieś znaczenie, może jak uda się serwisowi zalepić smołą gródź czołową, to zacznie mi woda lecieć w bagażniku...
-
ASO nie ma łatwego tematu. Może to potrwać. Upieraj się o auto zastępcze oraz pismo do centrali przyśpieszy sprawę.
-
W związku z tym, że zwróciłeś uwagę na zbyt mocne skręcanie auta ja na Twoim miejscu pojechałbym do pierwszego lepszego lakiernika na podnośnik i sprawdził zgrzewy/spawy auta. W mojej ocenie jest to coś bardzo poważnego i nie powinieneś tego bagatelizować.
Być może w fabryce nie zgrzali/zespawali jakiegoś elementu nadwozia i to przez nie leje się woda.
Jeśli mam rację, to żądał bym wymiany pojazdu na nowy.
-
Twoja historia - choc nie do konca - przypomina mi moje doswiadczenia.
W mom przypadku po okolo 2000 km od odebrania auta zaczalem slyszec dziwek przypominajacy trzeszczenie w okolicach prawego slupka ( strona pasazera).
W ASO gdzie kupilem samochod naprawa nie powiodla sie i probowali mnie zbyc na zasadzie "ma pan 5 lat gwarancji , na pewno sobie z tym poradzimy :-)" Zmienilem ASO i tam znalezli przyczyne: rozszczelnienie chassis. Prawdopodobnie podczas zgrzewania/spawania jeden element przesunal sie nieznacznie wzgledem drugiego i spaw nie zostal polozony prawidlowo. Po zespawaniu problem zniknal.
Samochod jest z rynku kanadyjskiego, ale generalnie to ta sama konstrukcja.
Przepraszam za brak polskich znakow i pozdrawiam.