HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Santa Fe SM => Wątek zaczęty przez: Probably w 10 Luty 2012, 19:53:21
-
Pomyślałem o wymianie świeczek - problem z porannym odpalaniem
w ASO powiedziano mi, że przy wymianie z pewnością któraś się urwie cytuje: " robiliśmy ostatnio pięć santków i w każdym przynajmniej jedna się urwała, musi się Pan liczyć z kosztem 3500 tyś. " ( demontaż głowicy w celu wykręcenia urwanej świeczki )
Z butów mnie wyrwało ...
Czy faktycznie jest taki problem z odkręceniem świec żarowych ?
[ Komentarz dodany przez: IgoReCzeK: 2012-03-09, 11:47 ]
Tagowanie tematu.
-
Niestety ale tak. Przeważnie zależy to od producenta silników.
Kolega w mercedesie 190 urwał 3 a tylko jedna odkracil. Sam mam do wymiany żarówki i sie boje za to zabrać.
-
:mrgreen:
-
musisz na rozgrzanym silniku zmieniać świece inaczej zostanie ci świeca w środku i lipa
-
Niestety zdarza się, że świeca się może urwać. W jednych silnikach częściej w innych rzadziej ale się zdarza. Gdybyś sam to robił to dobrze mieć klucz dynamometryczny. Jak będzie ciężko odkręcić możesz popsikać jakimś środkiem typu wd40, odczekać z godzinkę lub dwie. Po czym jak nadal będzie ciężko to znowu i może w końcu jakoś ruszy.
Na siłę lepiej nie kręcić bo jak się ukręci to możesz mieć spory problem.
Jakby Ci się udało je wykręcić to dobrze byłoby sprawdzić z jakim momentem obrotowym powinny być później dokręcone.
-
Potwierdzam-trzeba ostrożnie .Mnie się udalo wymieniłem na LUKASA .trzeba miec klucz nasadowy rurkowy bo dostęp jest fatalny.
-
Jako ze wymiana swiec to nie jest sprawa nagla, radze ci przez kilka dni psikac raz dziennie wd40 i dopiero po tygodniu zabrac sie za wymiane. Oczywiscie silnik goracy.
-
przyznaje... nastraszyliście mnie koledzy troszku...
teraz niestety znów zmykam na delegacje, także santek będzie odpoczywał na parkingu...
ale skończy się to zapewne tak, że oddam go do mechanika i może to niegrzecznie tak mówić, ale .. niech on się martwi
szkoda, że jest taki kiepski dostęp do tych świec ( demontaż intercoolera, osłony silnika ) bo faktycznie zalał bym je kilka razy przed oddaniem autka
-
Czy faktycznie jest taki problem z odkręceniem świec żarowych ?
Daj sobie spokój z ASO - tam naprawa auta polega na wymianie całych modułów - zgodnie z serwisówką. Praktycznie nigdy nie jest uruchamiane myślenie nakierowane na skuteczną naprawę bez wymiany połowy auta.
Jak Koledzy pisali - powinno pomóc WD40 sukcesywnie (tj. co 2-3 dni - kilka takich serii) psikane do gniazd. W najgorszym przypadku - tj. gdyby wyrwała się przy odkręcaniu świeca wraz z gwintem - czeka Cię co najwyżej tulejowanie - to koszt około 300 PLN (robią to np. w Mysłowicach na Długosza) a tuleja jest już o wiele pewniejsza, niż gwint w aluminium. Jak widzisz - to koszt maksymalnie 1200 złotych (przy wyrwanych czterech gwintach) + świece (oryginał Hyudai Mobis - 84 PLN/sztuka w Jaworznie).
Podstawowe pytanie - świece faktycznie masz marne, czy chcesz wymieniać na zapas? Może podjechać najpierw i poprosić o ich sprawdzenie - zanim zabierzesz się do wymiany?
-
Podstawowe pytanie - świece faktycznie masz marne, czy chcesz wymieniać na zapas? Może podjechać najpierw i poprosić o ich sprawdzenie - zanim zabierzesz się do wymiany?
sprawdzałem z kumplem pod chmurką..( mało paznokcie nie zeszły od mrozu :mrgreen: ) przynajmniej jedna jest spalona ( lewa - tam gdzie dojść najłatwiej )
Santek przy -15*C zagada ale dopiero na drugim aku :shock: ... a rozrusznika żal
-
sprawdzałem z kumplem pod chmurką..( mało paznokcie nie zeszły od mrozu :mrgreen: ) przynajmniej jedna jest spalona ( lewa - tam gdzie dojść najłatwiej )
Santek przy -15*C zagada ale dopiero na drugim aku :shock: ... a rozrusznika żal
No to faktycznie - do wymiany się kwalifikują. Jakby co - służę namiarem na "mój" warsztat ;)
-
spróbuje znaleźć odważnego gdzieś na miejscu ... ale jak coś to pozwole sobie "uderzyć" do Ciebie na pocztę po ten namiar ;-)
[ Dodano: 2013-09-18, 08:56 ]
I po strachu, świece wymienione :-D bez żadnych strat
Koszt - 450 zł
Daj sobie spokój z ASO - tam naprawa auta polega na wymianie całych modułów - zgodnie z serwisówką. Praktycznie nigdy nie jest uruchamiane myślenie nakierowane na skuteczną naprawę bez wymiany połowy auta.
zrobiłem jak kolega radził :mrgreen:
-
Gdzie wymieniałeś świece w swoim santku? Chyba tez mnie to czeka a nie bardzo mam czas odstawić swoje auto do stałego warsztatu
-
Witam, podłącze się pod temat.Ja świece żarowe wymieniałem u p.D Misiek na Siennej w Katowicach. Nie drogi a robi dobrze.
-
Ile płaciłeś?
OT. Przypuszczam, że pewnie mijamy się na drogach Jaworzna co jakiś czas ;)
-
Ile płaciłeś?
OT. Przypuszczam, że pewnie mijamy się na drogach Jaworzna co jakiś czas ;)
Robiłem kompleksowo;rozrząd,filtry,tuleje i gumy w przednim zawieszeniu i świeczki, zapłaciłem nie całe 2 tys.
Daj namiar na Twój warsztat.
-
Wczoraj wymieniłem świece. Poszło w miarę bez problemu, chociaż dostęp jest beznadziejny. Trzeba było jedynie nieco oczyścić otwór po starej świecy. Usługa wymiany 100zł, Świece z NGK 110zł sztuka.
-
Masz młode auto, możliwe że już kiedyś były wymieniane świece, chyba, że jesteś pierwszym właścicielem. Inna sprawa to też jak były montowane poprzednie świecie, jeśli na sucho, bez grama smaru na długości świecy i gwincie to są spore szanse na urwanie, zresztą, nigdy nie zaszkodzi co jakiś czas, raz na rok, wykręcić, nasmarować i wkręcić.
-
Odgrzewam temat. Jadę jutro oglądać rokujące Santa Fe 2005. Przycisnąłem właściciela i puścił farbę, że świece żarowe do wymiany.
1. W związku z tym 2 pytania - czy wymiana to taki problem, że należy odpuścić w ogóle to auto?
Jest w regionie Kraków/Śląsk ktoś, kto to dobrze i niedrogo ogarnia?
2. Jak odróżnić (na zimnym silniku), czy problemem są tylko świece, czy np. wtryski i uszczelniacze też?
-
Nie wiem, czy to Ci się jeszcze przyda doc, ale:
ad.1: Wymiana świec to nie problem jeśli nie są zapieczone. Jeśli są to jest problem. Jak się świeca urwie, to jest to duży problem.
ad.2: Nie odróżnisz tego za bardzo na zimnym. Ale przy obecnych temperaturach po nocnym postoju uszkodzone świece w CRDI objawiają się problemami z rozruchem, nierówną pracą silnika przez kilka do kilkunastu sekund oraz gęstym, białym dymem z rury wydechowej. Zapach dymu ostry, nieprzyjemny,"gryzący".
Problemy z wtryskami to czarny dym, najczęściej przy dodawaniu gazu w czasie jazdy. Im więcej czarnego dymu, tym gorzej.
-
Oglądałem dzisiaj to auto, odpalałem go na zimno. Puścił trochę białego dymu, ale niewiele. Przez jakieś 20-30 sekund pracował nierówno, potem się uspokoił.
Kontrolka świec żarowych gasła dość szybko. Nie wiem, czy tam dodatkowo nie ma problemu elektrycznego...
Jeździ OK, chociaż trochę dziwne, że po paru kilometrach dużo lepiej reagował na gaz.
To normalne w starych dieslach?
-
20-30 sekund telepał :cry: Trochę długo. Przecież nie ma mrozów jeszcze. Teraz sobie pomyśl co by było np. przy minus 10? Możliwe, że padnięte są wszystkie świece żarowe. Jeśli tak to koszt wymiany ok. 300zł. A co do tego dziwnego reagowania na gaz-może zalany jakimś gęstym olejem? Wtedy wiadomo-jedzie swobodnie dopiero jak olej się rozgrzeje. Takie "zamulenie" byłoby normalne w starym dieslu, ale przy sporym mrozie i zaraz po rozruchu. W obecnych temperaturach powinien jechać normalnie. No chyba, że silnik mocno zużyty i nie ma kompresji tylko przedmuchy. Nie wiem... Ile on ma tam na masce przebiegu? To manual czy automat?
-
200 tys., automat.
A może to jest po prostu kwestia turbiny? Potrzebuje tej chwilki, żeby się rozkręcić?
-
Zależy jaka wersja. Jak 112/113KM to on słabo jedzie "z dołu". Zwłaszcza w automacie.Automat na pewno nie dodaje mu dynamiki :lol: . Te stare tak mają. Pracują dobrze dopiero jak osiągną temperaturę roboczą. Albo olej dawno nie zmieniany. Sprawdź go dobrze bo ten biały dym może oznaczać uszkodzone świece albo...silnik do remontu. Ale jak "rokujący" to dołożysz trochę kasy na start i będziesz się cieszył fajnym bezawaryjnym wózkiem. Rozumiem, że jeszcze nie kupiłeś i się wahasz?
-
Tak jest, waham się.
Dokładnie, to była wersja 113 koni z turbiną starego typu.
Tego dymu było mało. Równie dobrze to mogła para być, bo nie był gęsty.
-
W tą nierówną pracą jest różnie. Ja też tak mam. Świece wymieniłem na nowe i dalej to samo. Żadnych innych problemów przez 4 lata. Jak poczekam około 15 sekund od przekręcenia zapłonu do uruchomienia rozrusznika to odpali i chodzi równo. Ja zaraz po zgaśnięciu kontroli świec to chwile pracuje nierówno. Pomimo, że kontrolka zgaśnie to świece dalej grzeją. Jak silnik zimny to około 30 sekund i po odpaleniu jeszcze kilka minut.