HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Getz => Wątek zaczęty przez: Achim32 w 30 Marzec 2015, 00:30:04
-
Czy ktoś już wykonywał te czynność w getzie? Jak się to dokładnie robi i w które miejsce kierować spray odgrzybiający? Prosił bym o odpowiedź.
-
Myślę że przy aktualnych cenach tej usługi, materiałach które musiałbyś kupić i czas jaki poświęcić samodzielne czyszczenie nieopłacalne.
-
A czemu nieopłacalne? Spray kosztuje pewnie z 30zł i można zrobić sobie to w dowolnym terminie i dokładnie. Wiadomo są opinie że w zakładzie zrobią to lepiej ale z tym nigdy nie wiadomo. A koszt ozonowania pewnie z ok 50zł.
A co do aplikacji to chyba trzeba to dać w wlot powietrza na filtrze kabinowym.
-
Ok.
Do zakładu nie pojadę byłem w 2 w obu zrobili to źle i dość długo się z nimi kłóciłem że z klimatyzacji wciąż śmierdzi, w jednym odgrzybianie było w ogóle nie efektywne gdyż preparat dali do wylotu nie wlotu :), koszty odgrzybiania to około 100 zł a i najbliższy zakład robiący to 30 km od domu. Preparat + filrty max 70 zł wieć opłaca się :)
-
Ja dorzucę swoje dwa grosze.
Na poprzednim rocznym przeglądzie prosiłem o nabicie klimy jak i odgrzybienie całego układu klimatyzacji. Pan, który wykonywał przegląd, po wyjęciu filtra, włączeniu klimatyzacji i ustawieniu nadmuchu na maksa, dokładnie w puste miejsce po filtrze poprzez plastikową dość długą rurkę wpuścił taką wielką butlę piany odgrzybiającej. Starał się ją wpuścić jak najgłębiej/najdalej, bo tam jest (przynajmniej w i20), jak dobrze zapamiętałem parownik, na którym podobno jest najwięcej tego całego śmierdzącego syfu. Piany wpuszczał tyle i do momentu, aż wylazła przez nawiewy boczne i środkowe. Fruwała po całym samochodzie. Wyglądało to obiecująco, czyli dogłębne odgrzybienie i w najbliższej perspektywie obietnica - zero smrodu.
Co ciekawe, Pan powiedział mi, że oprócz czynności które wykonał, osobiście poleca mi, abym w jak najszybszym czasie zanim nowy filtr już się troszkę zanieczyści, ponownie go wyjął (Pan podkreślił, że to ważne) i użył do oczyszczenia układu klimatyzacji tak zwanej „bomby” lub „granatu” (dowolnej firmy), czyli preparatu, który odpalamy na podłodze za przednimi siedzeniami samochodu przy zamkniętym obiegu powietrza w samochodzie i włączonej klimie. Bez nas w środku samochodu ma się rozumieć. Podobno połączenie tych dwóch czynność daje największą pewność, że odgrzybianie przyniesie zamierzony i długotrwały skutek. Tutaj link do preparatu, który ja kupiłem:
http://www.moje-auto.pl/Produkty,product,344/CleanAir_Odswiezacz_klimatyzacji_i_nawiewow
Niestety preparat nie został przeze mnie użyty, bo grzebali się z zamówieniem. Jak już preparat dotarł do mnie i wyjąłem filtr, to zrezygnowałem. Filtr po upływie zaledwie dwóch tygodni był już tak usyfiony, jakby siedział tam z rok. Finał całej przygody jest taki, że klima po kilku miesiącach zaczęła podśmiardywać. Szczególnie nasiliło się to jesienią i wczesną zimą, kiedy jest wilgotno i deszczowo. Przypuszczam, że gdybym zaraz po odgrzybianiu zgodnie z zaleceniami Pana „odpalił bombę”, to może teraz nie byłoby lekkiego smrodku. Chociaż, w porównaniu do SMRODU z klimy samochodu mojego szwagra, to … róże. U szwagra po włączeniu nawiewu i dotarciu smrodu do nozdrzy przez pierwszą minutę odnosi się wrażenie, że czas zwolnił, a odgłosy wydają się docierać jakby z oddali. Koszmar.
Wracając do preparatu, to przed zakupem czytałem opinie o nim. Ponoć bardzo skuteczny. Niektórzy używali go i są bardzo zadowoleni jak i zaskoczeni jego skutecznością. Wystarczy poczytać. W składzie ma jakieś silne środki grzybobójcze i jakieś pochodne alkoholi. Na pewno zastosuję go w tym roku, aby sprawdzić, czy połączenie tych dwóch czynności będzie skuteczne.
Bardzo jeszcze chwalą ten preparat:
http://www.autokosmetyki.pl/loctitereg-hygiene-spray-skuteczny-serwisowy-odgrzybiacz-do-czyszczenia-klimatyzacji,p1834.html
ale jest zdecydowanie droższy. Jak dobrze pamiętam, to ktoś na forum pisał coś o odgrzybianiu ultra-dźwiękami (dział Santa Fe???). Podobno bardzo skuteczne.
Na ewentualne komentarze lub pytania co do mich powyższych wypocin, o ile będą i wypadałoby, abym na nie odpowiedział lub się odniósł, będę mógł odpowiedzieć lub odnieść się dopiero za kilka dni.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.
-
Zrobiłem to preparatem za 30 zł (nie pamiętam nazwy), póki co pachnie cytrynką. Filtr od razu po odgrzybianiu wsadziłem nowy. Jeszcze przy chłodzeniu wypróbować okazji nie miałem, gdyż jak wspomniałem w innym wątku mam problemy z podłączeniem ogrzewania. Ktoś mi w tym wątku opowidział jak to zrobić, ale z braku czasu się tym nie zająłem. Opiszę wam efekt, jak podłącze prawidłowo suwaki (prawdopodobnie jutro, zależy od pogody)
-
Myślę że przy aktualnych cenach tej usługi, materiałach które musiałbyś kupić i czas jaki poświęcić samodzielne czyszczenie nieopłacalne.
Przez internet na Grouponie zakupiłem usługę nabicia i odgrzybiania klimatyzacji. Zakład wybrany był w Toruniu z uwagi na to, że miałem w czasie trwania promocji pobyt sanatoryjny w Ciechocinku(wrzesień ubiegłego roku). Za nabicie, odgrzybienie, ozonowanie, wymianę filtra kabinowego zapłaciłem coś koło 70 zeta. trzeba poszukać promocji.