HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => i20 => Wątek zaczęty przez: mulek18 w 02 Listopad 2013, 20:22:07
-
Witam,
Muszę kupić opony zimowe do mojej świeżony kupionej i20-tki. Jestem kompletnie zielony w tej kwestii. Jakie mają mieć oznaczenie? 175/70R14?
Opony Dębica są najtańsze, tzn. najgorsze?
Ceny widzę zaczynają się od 150 zł za oponę:(
ed. Dodanie opisu tematu, tag. Tekla
-
Jakie oznaczenie masz na letnich?
-
Ja mam zimowe Dębica Frigo 2 rozmiar 175/65R14 82T. Przejeździłem na nich dwa sezony i jestem z nich bardzo zadowolony. Płaciłem po 155 zł/szt. Tanie nie oznacza, że są gorsze.
-
Zacznijmy od rozmiaru. Jeśli masz felgi 14" to odpowiedni będzie rozmiar 175/70 R14 lub zamiennie 185/65 R14. Na zimę lepiej węższe, czyli te pierwsze.
Co do rodzaju opon to generalnie są 2 typy zimówek:
1. Asymetryczne dedykowane do krajów, gdzie jeździ się na czarnej mokrej drodze, ewentualnie błocie pośniegowym - ale to nie do Polski
2. Symetryczne z dużą ilością lamelek wgryzających się w śnieg - takie opony są nieco głośniejsze, nieco słabsze na wodzie, czy na suchym, ale na śniegu są niezastąpione.
Ja bym się skupił na oponach klasy budżetowej, ponieważ można znaleźć fajne zimówki i nie przepłacać.
Fajna jest dębica frigo 2, ale to opona świetna na śniegu i bardzo, bardzo przeciętna na mokrym suchym.
Ja 2 lata temu posłuchałem znajomego z warsztatu i wziąłem Fuldy kristal montero 3 - pełno agresywnych lamelek, duże rowki odprowadzające wodę, dobra cena.
Na śniegu rewelacja, podczas normalnej jazdy po śniegu nawet esp się nie włącza( a kto ma esp w i20 wie jak łatwo jest wywołać włączenie esp), na suchym nie za głośna, na wodzie super. Samochód na zakrętach nie pływa, na śniegu samochód bez problemu wyjeżdża z zasp, na śliskie wzniesienia itd...
Fulda ma tylko jedną wadę - łapie mnóstwo małych kamyczków między lamelki i czasem te kamyczki słychać podczas jazdy.
Z innych opon warto się zainteresować Barum i Sawa.
Moim zdaniem na Polskę nie warto kupować drogich opon marek premium , ponieważ są projektowane na inne warunki niż Polska...
Tu w rozmiarze 14"
http://www.autocentrum.pl/opony/test-opon-zimowych-adac-185-60-r14-t-2009/
W tym roku z kolei adac testował zimówki w rozmiarze 15" i jak wiadomo opony są coraz lepsze, więc fulda była w połowie stawki, ale i tak na śniegu zajęła 1 miejsce wyprzedzając wszystkie opony premium...
-
Jakie oznaczenie masz na letnich?
175/70R14 teraz są założone Pirelli
Ziutek bardzo dziękuję za cenne uwagi.
-
Chyba najbardziej popularne są opony 175/65R14 i takie sam kupiłem zimówki.
Co do firm tak jak wyżej napisane ale gdyby śneig leżał cały czas to nie ma lepszych opon nawet continetale przegrywają z dębicą frigo2. Ale frigo na mokrym czy suchym są tragiczne więc lepiej dołożyc i kupić nawet jakieś barumy, uniroyale czy fuldy.
-
Dorzucę swoje dwa grosze. Ja już od kilku lat śmigam na oponach wilosezonowych. Spokojna jazda głównie w mieście. Dobrze już dobrze. Tak wiem wiem. Jak do wszystkiego to .. Tak tak. Są do d..py :-)
Poniżej wklejam link do testu opon wielosezonowych zamieszczonego na stronach „Auto Świat”. Niech każdy sam wyciągnie wnioski ;-)
http://www.auto-swiat.pl/1-na-kazda-okazje-test-opon-calorocznych-w-rozmiarze-19565-r-15
-
a ja uważam że Firgo 2 w małym samochodzie sprawdzają się dobrze.
miałem je w ccs w clio 2 , w clio 3 bo nie bylo rozmiaru, w i20 też założyłem - dają rade!
-
w końcu z braku kasy kupiłem bieżnikowane. Czy one wszystkie są takie głośne?
-
Ja Frigo 2 przetestowałem w Punto II. Opony typowo śniegowe bezkonkurencyjne na śniegu , ale na mokrym asfalcie trzeba uważać przy mocniejszym hamowaniu. W tym roku za namową serwisu oponiarskiego założyłem do i20 opony Point S Winterstar3 opony asymetryczne zobaczymy jak będą zachowywać się na śniegu. Na razie jest ok.
-
Ja właśnie kupiłem opony całoroczne klasy ekonomicznej w rozmiarze 175/70 R14 w oponeo za 159 za szt. (imperial ekodrive), letnie ekonomiczne można kupić za niewiele ponad stówkę tak że nie wiem czy jest sens kupować bieżnikowane. Kiedyś też "zaoszczędziłem" i wzięłam bieżnikowane a po kilku tygodniach wyskoczył mi taki balon z boku opony. Co prawda wymienili mi oponkę na gwarancji ale zmiana opony w nocy na poboczu była moja.
Na razie moje całoroczne spisują się dobrze i myślę że przy naszych zimach nie ma sensu 2 x w roku latać na wymianę. Tym bardziej że przy tych cenach 2 wymiany to 1 nowa opona.
-
Zakręciłem się: jaki profil opony 14?
Mam i20 z 2010 z Turcji. Fabryczne Pirelli 175/65R14 made in Turcja, w prezencie od dilera przy zakupie dostałem zimowe Dębice Frigo 2 175/70 R14. Teraz już się rozglądam za nowymi letnimi (a może całorocznymi?, ale to inny problem). I babka w serwisie oponiarskim dała mi do myślenia: bo chciałem żeby mi sprawdziła profil 70 i profil 65, nie wiem który lepszy. Sprzedawczyni na mnie wsiadła, że to zupełnie inny rozmiar opon, nie można tak sobie dowolnie zakładać, któreś mam niewłaściwe, niszczę samochód, przekłamuję licznik. Rzeczywiście: w instrukcji i na wlepce na lewym progu napisali 175/70R14. Więc diler dał dobre zimówki. Ale czemu w fabryce w Bursie założyli 175/65 R14?
A Wy jaki macie rozmiar?
Jaki rozmiar był fabryczny?
Na nasze kiepskie drogi chyba lepiej wyższy profil? Na zakręty na równym asfalcie chyba lepszy niższy? Różnica w wysokości profilu 5%, czyli przy szerokości 175 to 8,75mm. Czy to istotna różnica?
Co do moich doświadczeń z Frigo2 - lepsze niż się spodziewałem (tania, więc...). Bardzo dobrze na śniegu, dobrze na ubitym śniegu i lodzie. Dobrze na błocie. Na suchym asfalcie i mokrym asfalcie kiepsko. Po trzecim roku eksploatacji zauważyłem wyraźne pogorszenie. Spalanie wyraźnie wyższe niż na fabrycznych energooszczędnych Pirelli.
-
U mnie org. letnie to 175/70/14 auto z 2009r Turcja. Teraz zakupiłem komplet nowych opon w tym rozmiarze Uniroyal Rain Expert 3.
-
Różnica w cenie pomiędzy 175/70R14 a 175/65R14 jest zauważalna. Zerknąłem w sklepach internetowych, to mi wychodzi, że za "70" trzeba zapłacić od 20% do nawet 33% więcej niż za niższy profil "65". Różnica w obwodzie to jakieś 3%, więc przekłamanie licznika jest właściwie niezauważalne. Niższy profil jako sposób na oszczędności? Znacie jakieś inne konsekwencje przejścia z profilu 70 na 65?
-
Konsekwencje przejści na rozmiar opon 175/65/14:
- mniejsze mandaty, licznik zawyża prędkość :-D
- mniejsza średnica koła przez co można zahaczać przednim hokejem o podjazd
Więcej sobie nie przypominam, osobiście teraz bym szedł jeśli chodzi o letnie w rozmiar 185/65/14.
-
Prędkościomierz i tak zawsze zawyża prędkość (na każdym homologowanym rozmiarze opon).
-
Właśnie założyłem mojemu I20 nowe buty. Kupiłem opony zimowe Rosava 175/70/R14.
Gumiarz stwierdził, że fajny bieżnik. Podobno firma włoska, maszyny angielskie a produkowane na Ukrainie. Gwarancja 2 lata.
Ważne że tanie (518 zł/kpl) oraz w miarę ciche (cichsze niż letnie). 8-)
-
Na co zwracac uwagę przy kupnie używanych felg? Naturalnie jakieś krzywizny można dostrzec jak są, ale może wiadomo gdzie dobrze sprawdzić czy nie ma jakich ukrytych krzywizn? Nie mam pojęcia o tym, a nie chce iść do lokalnego gumiarza który zwozi takowe felgi z Austrii głownie i pokazać, ze nie mam pojęcia o niczym :mrgreen: jaka cena by była dobra? 2x w roku po 50zł, w końcu trzeba zakupić na zimówki te felgi i tyle ..
-
Wystarczy poszukac po ogłoszeniach lokalnych na olx i kupisz nawet aluski za od 300-400 często nawet już z oponami. Sam tak kupiłem do getza alufelgi i mam 2 komplety na zimę i lato.
Lepiej nie kupować z wysyłką bo bywa różnie a prostowanie felgi swoje kosztuje. Przy zakupie na olx warto także odżałować te 20zł i sprawdzić felgi u gumiarza na wyważarce.
Nie wiem jak tam do i20 ale do getza pasują tanie i łatwo dostępne felgi grupy WV 4x100 wiec ofert kupa.
-
Ja kupiłem do i20 Nokiany szt 220zł. Miałem Niokiany wczesniej przy oplu sa zajebiscie ciche zdarłem je do konca :lol:
-
Ja ostatnio pokusiłem się o zakup opon całorocznych. Wybór padł na Nokiany Waterproof. Powiem szczerze, że nie żałuję. Spisują się bardzo dobrze zarówno na suchym, mokrym, jak i na śniegu. Ale jak to ktoś kiedyś powiedział, najważniejsze są opony mózgowe ;-)
-
jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego ...
-
W przypadku opon akurat to powiedzenie ma coraz mniej sensu ;) technologia poszła do przodu i obecnie wiele modeli opon całorocznych jest absolutnie wystarczająca do komfortowej i bezpiecznej jazdy w zimie.
-
Do i30 kupilem opony zimowe 195/65R15 KLEBER KRISALP HP3
Opony maja dobre opinie uzytkownikow i w testach, sa ciche. Cena na Allegro nizsza niz w Oponeo
Sa to opony do i30 a nie do i20, ale kwestia innego rozmiaru opony
Jestem zwolennikiem dwoch kompletow opon: na okres zimowy i na pozostale okresy
-
jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego ...
Do tej pory też tak uważałem. Wcześniej, kiedy jeszcze prowadziłem z żoną OSK, to wolałem nie ryzykować i zmieniałem opony z letnich na zimowe i odwrotnie. Teraz nie widzę już takiej potrzeby. Tym bardziej, że samochodem jeżdżę albo ja, albo moja żona. A i zimy ostatnio nie są już takie jak kiedyś. A kiedyś nie było opon zimowych i dało radę się poruszać. Nawet najlepsze zimówki nie zastąpią techniki jazdy i przede wszystkim zdrowego rozsądku.
-
ale kwestia innego rozmiaru opony
Teoretycznie tak, ale testy pokazują zróżnicowanie w tym temacie, czasem zmiana jednego z parametrów skutkuje gorszymi wynikami (widać np. po etykietach UE).
Tez jestem zwolennikiem dwóch kompletów, nawet przy jednym komplecie felg - wyważenie 2 razy w roku to dobry pomysł.
-
de_assis napisał/a:
jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego ...
Do tej pory też tak uważałem
Jestem tego samego zdania. Moją i20 sprzedałem pod koniec ubiegłego roku i była ona na oponach marki FALKEN model Euroall Season AS200. Obecny właściciel auta mocno drapał się po głowie gdy dowiedział się w co i20 jest ozuta. Patrzył, patrzył, stękał, sapał. Poprosiłem, żeby dał szansę tym oponom, pojeździł na nich. Aktualnie jest pod wrażeniem. Z osobistych doświadczeń wspomniał mi, że te opony lepiej radzą sobie na zaśnieżonym podjeździe niż poprzednie zimowki. Jest pod dużym wrażeniem i prawdopodobnie pozostanie przy wielosezonowych. I tak jak wspomniał wcześniej Jackos, technologia poszła do przodu. I to mocno. Chociażby opona Michelin model CrossClimate. Aktualnie jeżdżę na Goodyear Vector 4 Seasons. Są droższe od Falkena, ale też lepiej wypadły w testach. Są praktycznie tak dobre jak wspomniane CrossClimate, ale w bardziej przystępnej cenie . Proponuję pogrzebać w necie i zapoznać się z aktualnymi testami.
Przykładowy test (slajdy): http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/test-opon-calorocznych-w-rozmiarze-205-55-r16-czy-sa-dobre-na-kazda-pogode/enc349
Osobiście nikogo nie namawiam. Oczywiście opony wielosezonowe nie zwalniają z potrzeby ich wyważenia/sprawdzenia chociażby raz w roku. Ja co rok w dogodnym dla mnie terminie (najczęściej wrzesień, wtedy bez kolejek jeszcze), jadę do gumiarza i zlecam rotację opon przede wszystkim aby równo się wycierały (rotacja wskazana nie rzadziej niż co 11 tys. przebiegu), plus wyważenie i ogólny ich przegląd pod kątem ewentualnych uszkodzeń itp. I tyle. Dodam tylko jeszcze, że opony wielosezonowe dedykowane są dla osób preferujących umiarkowany styl jazdy, poruszających się głównie w mieście. I tu te opony sprawdzą się bardzo dobrze. Ale musze przyznać, że Falkeny ćwiczyłem w roku 2017 w Zakopanem podczas ferii zimowych. Drogi po czarnym, ale na posesjach dosłownie lód pokryty śniegiem. Na chodnikach też było sporo lodu. Kto był w tamtym okresie w Zakopcu, to pamięta. Ja leżałem jak długi po pierwszym spacerze. Później szybko nauczyłem się chodzić bezpiecznie. A opony??? Opony spisały się wyśmienicie. Dały radę. Natomiast Goodyeary testowałem podczas ostatniego szaleństwa zimy, czyli piątkowego orkanu (jak dobrze pamiętam) Fryderyka. Część trasy robiłem po nieodśnieżonych ujeżdżonych drogach pomiędzy niewielkimi miejscowościami. Również bez zarzutów.
I jeszcze jedno. Też tak uważam. Koszt zakupu kompletu niskobudżetowych opon zimowych i letnich (oby nie chińskie) będzie w sumie taki sam, jak zakup jednego kompletu opon wielosezonowych z wyższej półki. I zgodnie z opinią specjalistów zapewnią one większe bezpieczeństwo zarówno w warunkach zimowych jak i letnich, niż opony niskobudżetowe.
-
Letnie oponki miałem 185/60/R15 i takie same mam zimówki. Letnie już się do niczego nie nadają, więc zacząłem się rozglądać za nowymi letnimi. Na razie zostają felgi stalowe.
Zastanawiam się nad kupnem szerszych opon, czyli 195/55/R15 lub 195/60/R15, te pierwsze będą miały średnicę mniejszą o 7,5 mm a te drugie większą o 12 mm, więc chyba wybiorę ten pierwszy rozmiar. Czy ktoś jeździ na którymś z tych rozmiarów? Jak wrażenia? Co polecacie?
-
I czy stalowe felgi od tych 185/60/R15 nadadzą się do tych 195/55/R15?
-
Mam do wyboru założyć 4 letnie opony fabryczne (175/70 R14) z bieżnikiem ok 4mm, albo opony z bieżnikiem ok 8mm, ale 2 różniące się rozmiarem zestawy. Dokładnie:
2x 185/70 R14 (średnica 614,6 mm)
2x 185/65 R14 (średnica 596,1 mm)
(https://i.imgur.com/3l843GU.png)
Różnica nie wydaje się zbyt duża, jednak w internecie znajduję sprzeczne wypowiedzi czy można założyć na dwie osie różne rozmiary opon czy nie (problemy z ABS, wypłatą odszkodowania itp).
Co o tym sądzicie? Logicznym wydaje mi się, że lepiej będzie jak założę te z wyższym bieżnikiem. Chciałem wtedy założyć 185/70 do przodu.
Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?
-
Niedawno założyłem letnie (jeszcze oryginalne Pirelli) opony do mojego i20 z 2011 i zaczynam poważnie myśleć o ich zmianie, bo bieżnik ma jakieś 3-4mm, opona już 8 rok zaczyna (niektórzy mówią, że powinno się nawet po 5 latach zmieniać, a max to 10), no i przy przebiegu około 110k pewnie jakieś 70k przypada na letnie. Wprawdzie zimówki Dębica Frigo 2 mają jeszcze spory bieżnik 6mm i pewnie przebieg znacznie niższy, bo obstawiam jakieś 40k, ale tej zimy miałem wrażenie, że ich wiek już zaczyna być negatywnie odczuwalny (aczkolwiek ponoć są to opony typowo na śnieg i w innych warunkach są średnie).
Dlatego mocno zastanawiam się nad jakąś całoroczną w sensownej cenie. Fajnie w testach wypadają Micheliny i Goodyeary, ale odstraszają ceną. Powyżej kolega Kudłaty_1975 pozytywnie ocenił FALKEN model Euroall Season AS200 i ich cena wydaje mi się do zaakceptowania, ale chciałem jeszcze zapytać, czy ktoś miał okazję testować Imperial Ecodriver 4S ? Z tego co wiem to niby producentem jest belgijska firma Deldo, ale produkowana jest w chinach i chyba jest to bliźniak Superia EcoBlue 4s i Minerva EMI ZERO 4S. Oceny na stronach oponiarskich są nawet ciut lepsze niż Falkenów i polecał mi je jeden znajomy, który sobie takie zapodał. A co Wy o tym wynalazku myślicie, czy jednak trzymać się od chińczyków z daleka za wszelką cenę ?
Z góry dziękuję za wszelkie porady.
-
Ja mimo wszytko nie pchał bym się w wielosezonowe. Może Michały by dały rade ale sam piszesz, że ich cena ... Nie wiem czy w cenie niby dobrej wielosezonówki nie kupi dwóch solidnych opon na zime i lato. Najlepsze oceny to są jak ktoś na forum pisze, bo takie plusy czy minusy na CENEO i stronach oponiarskich to ktoś kupi i od razu na maila przychodzi OCEN produkt, a jak ktos ma ocenic jak jeszcze nie zalozyl, w koncu przypomnienia sa tak nachalne ze ludzie wypelniaja od czapy
-
Wiem, że zdania są podzielone, ale na 99% chcę spróbować wielosezonową. Przede wszystkim auto zaczyna 8 rok i możliwe, że za 3 lata będę szukał powoli czegoś nowego, więc kolejny wydatek na 2 komplety opon nie specjalnie mi się uśmiecha. Do tego zimy w miastach nie są specjalnie zimowe i np. takie Frigo 2 są super na śnieg, ale co najwyżej średnie w innych warunkach (co sam mogę raczej potwierdzić)... a ja zimą w góry raczej się nie pcham. Auto też jest miejskie (silnik 1.2), a mój styl jazdy zdecydowanie bardziej emerycki niż rajdowy. :-)
-
Jeśli mało się jeździ samochodem to wielosezonówka ujdzie. Jednak letem trzeba jeździć spokojnie bo bieżnik zniszczymy i zimą będzie kiepsko. Zimą zaś znów spokojna jazda bo wiadomo, to nie zimówka a teraz rowy kopią głębokie :-D
Za czasów tico miałem założone stare frigo i nowe uniwersalne dębice navigator. Stara frigo trzymała się drogi gdzie navigator ślizgał jak na lodzie.
Teraz używam letnich i zimowych. Z racji kosztów sam wybrałem model letnie plus zimowe bieżnikowane. Choć raczej nie polecam bieżnikowanych.'
Z tańszej opcji kup barumy 175/65r14 lub jeszcze tańsze navigatory2 po 140zł zamiast chińskich wynalazków.
-
Wiem, że zdania są podzielone, ale na 99% chcę spróbować wielosezonową.
Proponuje spróbować wielosezonowych. Tylko nie budżet. Kupić coś markowego. Tu krótki wątek: http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=11361
Opony wielosezonowe nie zużywają się aż tak szybko, jak większość sądzi. Moje poprzednie Falkeny po 40 tys. kilometrów przebiegu z 8 milimetrów głębokości bieżnika zjechały się do ponad 5 milimetrów, także nie jest to aż tak straszne zużycie.
Proponuje poczytać opinii użytkowników na oponeo i poszukać testów w internecie. Jest tego dużo. I dodam, że wielosezony to już nie te same opony co kiedyś.
-
Cześć, 2 tygodnie temu założyłem Goodyear 4seasons (bo robione w Polsce, chociaż na Kleberach wg tej samej zasady wybieranej się przejechałem), też by wyrobić sobie opinię. Opony drogie, w cenie 2 zestawów budżetowych na zimę i lato, które wg testów zarówno w zimie jak i lecie mają te budżetowe zestawy przewyższać. Za wcześnie na ocenę, na pewno cichsze niż zimowe i cichsze niż byle co letnie.
-
założyłem Goodyear 4seasons
Ja aktualnie na takich oponach jeżdżę. Od kilku lat śledzę testy opon wielosezonowych i Goodyear od wielu wielu lat wiedzie w nich prym oddając jak do tej pory tylko raz w 2016 roku pierwszą pozycję oponom Michelin Crossclimate w momencie kiedy pojawiły się na rynku. Gdy emocje związane z Michałami opadły, Goodyer w 2017 roku wrócił na pierwsze zasłużone miejsce. Zgodnie z wspomnianymi testami Goodyear lepiej zachowuje się na śniegu od Michałów. Michały mają dobą siłę ciągu i hamowanie, ale już nie radzą sobie tak dobrze jak Goodyery w slalomie po śniegu. Natomiast w warunkach letnich Michały są lepsze od Goodyera. Ale różnice w osiągach obu wspomnianych opon są naprawdę niewielkie. W innym wątku już pisałem, że opony Goodyer spisują się świetnie. Sprawdzałem je zimą i to w trudnych warunkach. Teraz sprawdzam je można powiedzieć prawie latem. Dziś akurat podczas wieczornych dużych opadów deszczu sprawdzałem jak zachowują się na mokrym. Awaryjne hamowanie. W mojej ocenie bez zastrzeżeń. Wręcz wzorcowo. Ale to tylko moje odczucie i moja opinia. Nie jestem specjalistą od opon. Dodam, że w porównaniu do Falkenów, które miałem wcześniej, to Goodyery zachowują się pewniej i pozwalają na więcej. Co również potwierdzają testy.
I jeszcze jedno. Proszę pamiętać, że opony wielosezonowe klasy budżetowej będą przejawiać cechy albo bardziej zimowe, albo bardziej letnie. W przypadku opon klasy premium jest już inaczej. Margines bezpieczeństwa w obu warunkach, czyli lato/zima, jest zachowany.
I jeszcze drugie. Opony wielosezonowe muszą oprócz oznaczenia M+S (lub na odwrót), również posiadać oznaczenie zimowe, czyli tzw. płatek śniegu na tle szczytów górskich. To bardzo ważne.
I na koniec. Jak do tej pory jeździłem na wielosezonach Kumho, Falken i obecnie Goodyer. Goodyer spisuje się najlepiej. Na założonych Kumho na mokrej nawierzchni ABS miał co robić. Z Falkenami już tak nie było. W służbowych samochodach zakładają nam opony sezonowe i muszę przyznać, że różnicy nie widzę.
Cena Goodyera???? Bez problemu można znaleźć oferty poniżej 300 zł za sztukę. Najszybciej dla przykładu np. na oponeo (nie jestem pracownikiem tej firmy), najtańsze do i20 letnie 147 zł (Superia RS200), najtańsze zimowe do i20 też na oponeo 178 zł (Dębica Frigo).
Suma 325 zł.
I podkreślam. Nikogo nie namawiam na zakup opon wielosezonowych. Funkcjonuje wiele mitów na ich temat, tak jak i na temat olei silnikowych. Niektórzy uznają tylko mineralny, bo auto z końcówki lat `90, natomiast inni nie boją się lać syntetyku.
-
Dziękuję za informacje i te Goodyear'y wyglądają fajnie, ale drogie są... może nie tak jak Michelin'y, ale w stosunku do takich Falkenów to około 90 zł na oponie. :-(
Muszę przemyśleć to, bo o ile mogę te 30 zł dopłacić do Imperial'i, aby kupić Falkeny, to kolejne 90 zł na oponie już robi sporą różnicę. Wiem, że niby za bezpieczeństwo warto płacić, ale też są jakieś rozsądne granice... a skoro Falkeny nie są złe, to może warto na nie postawić?
-
.. a skoro Falkeny nie są złe, to może warto na nie postawić?
Postaram się wieczorem spłodzić jakąś odpowiedź dla Cibie jak wrócę do domu. Muszę poszperać w kompie. Mam napisaną opinię o tych oponach, trochę testów itd. itp.. Chciałbym, abyś wiedział na tematy tych opon jak najwięcej zanim podejmiesz decyzję o zakupie.
A więc tak.
Poniżej moja opinia z 2015 roku odnosząca się do Falkenów po pierwszym roku ich użytkowania. Nie pamiętam gdzie ją zamieściłem. Co do odczucia pływania auta, to faktycznie na samym początku można było to odczuć. Z czasem już tego nie zauważałem i gdybym nie wykopał tej opinii, nie przypomniałbym sobie o tym. Załączam też 3 strony testu z 2014 roku. Goodyery wtedy były pierwszej generacji.
OPINIA.
Decyzję o zakupie opon poprzedziła oczywiście kalkulacja cen, jak i prześledzenie wyników dotychczas przeprowadzonych testów opon wielosezonowych. W roku 2013 w teście przeprowadzonym przez Auto Bild opony te ustąpiły miejsca tylko oponom Goodyear Vector 4Season, które jak można przeczytać w opiniach zamieszczonych na Oponeo, są bardzo dobre. Również wyśmienicie wypadły w teście przeprowadzonym w 2014 roku przez Auto Świat – ocena: zadowalające. Miałem okazję sprawdzić je w czasie jazdy po śniegu, lekkiej „szkalnce” oraz na suchym jak i mokrym asfalcie. Zgodnie z wynikami wyżej wspomnianego testu przeprowadzonego przez Auto Świat częściowo podzielam zawarte w nim spostrzeżenia, a mianowicie, cytuję:
„ZALETY – pewne właściwości jezdne i najkrótsze drogi hamowania na mokrej nawierzchni, wysoki komfort jazdy, niska cena.
WADY – ograniczone trakcja i prowadzenie boczne na śniegu, nieznacznie wydłużone drogi hamowania na suchym, podwyższone opory”.
W tym miejscu chciałbym odnieść się do kwestii podwyższonych oporów - z cała pewnością stwierdzam, że na tych oponach nie zauważyłem aby spalanie wzrosło. Wręcz przeciwnie, trochę zmalało (poprzednie opony wielosezonowe Kumho). Oraz do ograniczonej trakcji i prowadzenia bocznego na śniegu – ja osobiście tego nie zauważyłem. Na śniegu spisują się jak zimowki. No i dodatkowo moje osobiste wrażenia i odczucia z dotychczasowej eksploatacji opon. Opony okazały się zaskakująco bardzo ale to bardzo ciche. Przy dodatnich temperaturach odnoszę wrażenie lekkiego pływania samochodu, a reakcja układu kierowniczego troszkę się opóźnia. Zapewne spowodowane jest to dużą miękkością opon. Reasumując, z uwagi na dobre wyniki w testach jak i niską cenę, moich osobistych pozytywnych odczuć, uważam że są to opony godne polecenia. Szczególnie dla osób poruszających się głównie po mieście, gdzie drogi są odśnieżone i jeździ się po błocie pośniegowym lub wręcz po wodzie, a w takich warunkach te opony spisują się doskonale. Dodam również, że firma Falken specjalizuje się na rynku amerykańskim w produkcji opono do samochodów wyczynowych oraz ekskluzywnych. Tak wysoko postawiona poprzeczka musi świadczyć o dobrej jakości produktu. No i dają 3 letnią gwarancję na swój produkt.
KONIEC OPINII
Miłej lektury życzę ;-)
-
Jeśli możliwa jest zmiana profilu na popularniejszy czyli 175/65r14 to spokojnie można kupić w cenie normalnych opon. Tak przez przypadek znalazłem ze swojego województwa oponki uniwersalne koreańskie więc nie chińczyki. Może nie są to goodyery ale połowa ceny:
https://www.olx.pl/oferta/4xopona-nowa-wielosezonowa-175-65-r14-82t-kumho-solus-ha31-caloroczna-CID5-IDtbFct.html#ecfda8d16b;promoted
-
Dorzucę dla zainteresowanych jeszcze skan testu wielosezonowych z 2017 roku.
-
@Kudłaty_1975: bardzo dziękuję za te wrzutki testów, aczkolwiek trochę mnie martwi średni wynik Falkenów. Chociaż z drugiej strony Ty byłeś z nich zadowolony i oceniasz je raczej dobrze.
-
Tak. Byłem zadowolony. I były testowane we wszystkich warunkach i dały radę. Nawet zimą w Zakopanem. W sumie jeździłem na nich ponad trzy lata, także kilka pełnych zim obskoczyły. Nowy właściciel auta też jest zadowolony z tych opon, a dodam, że to osoba bardzo negatywnie nastawiona do opon wielosezonowych. Także o czymś to świadczy.
Wracając do testów, to Falken świetnie wypada na mokrej nawierzchni i pod tym kątem te opony były projektowane. A nie ukrywajmy, w dużych miastach zimą jeździ się głównie po wodzie. Po słonej wodzie. I te opony świetnie sobie radzą w tych tak naprawdę trudnych dla opony warunkach. W śniegu też dobrze sobie radzą. A na lodzie każda jedna się ślizga. Nawet najlepsza zimówka.
I jak kiedyś wspomniał w tym wątku Obelix, że, cytuję: „… najważniejsze są opony mózgowe”, także żadna opona nie zastąpi myślenia.
I tak jak wspomniałem w opinii. Falken działa na rynku amerykańskim. A to bardzo wymagający rynek. Tam nie ma miejsca na żarty. O czym świadczy chociażby porażka VW.
Jacaw, nie wiem jakie są Twoje oczekiwania wobec tych opon, ale jeśli jeździsz głownie po mieście, preferujesz umiarkowany (spokojny) styl jazdy, to jak się zdecydujesz na zakup tych opon, to daje sobie dwie ręce uciąć, że będziesz zadowolony. Druga sprawa, daję Ci już teraz przyzwolenie, że jeśli się zawiedziesz, to możesz mi pojechać tu na forum oficjalnie ile wlezie, a ja pokornie przyznam się do porażki i Cię przeproszę. Ale nie ukrywam też, że chciałbym, aby to była Twoja i tylko Twoja świadomie podjęta decyzja. Nie pod wpływem moich komentarzy i opinii. Ja Cię nie namawiam. No może trochę zachęcam :-P Masz test, masz moją opinię co do tych opon, ale sam musisz zadecydować czy wchodzisz w temat, czy nie. Sam musisz to przełknąć.
-
Czy ktoś może próbował opon wzmacnianych ? Tzn. widzę, że dla i20 podstawowa nośność opony oferowanych w sklepach to 84, ale można też spotkać opony wzmacniane 88 XL, które są dosłownie parę złotych droższe od 84. Czy warto te parę złotych dopłacić, a może wręcz przeciwnie i lepiej tych wzmacnianych unikać ?
-
Źródło: Oponeo.
Zalety opon wzmacnianych (XL) wynikające z ich podwyższonej nośności:
a) przy takim samym użytkowaniu opon normalnych i wzmocnionych trwałość tych drugich będzie większa. Opony XL pozwalają na przejechanie większej ilości kilometrów bez uszkodzeń wewnętrznych, wynikających z użytkowania nawet w przypadku intensywnej eksploatacji. Warunkiem jest przestrzeganie ciśnienia zalecanego przez producenta pojazdu.
b) odporność na uszkodzenia mechaniczne powstałe np. podczas dynamicznego najazdu na krawężnik.
c) lepsze właściwości trakcyjne i przyczepne opony. Większa sztywność opon zapewnia stabilność, lepsze zachowanie w zakrętach, szybszą reakcję na skręty, skuteczniejsze przenoszenie mocy pojazdu na nawierzchnię oraz większą odporność na przeciążenia (przyspieszanie, hamowanie, siły odśrodkowe w zakrętach).
Jakie są wady opon wzmacnianych? Najbardziej charakterystyczne wady opon wzmacnianych to:
a) wyższy poziom hałasu. Wymagania stawiane w czasie uzyskiwania homologacji hałasu względem opon wzmocnionych pozwalają im na wytwarzanie hałasu wyższego o 1dB niż opony normalne.
b) zastosowane wzmocnienia mogą wiązać się ze zwiększeniem grubości w strefie czoła (pod bieżnikiem) i w barku opony, co z kolei może powodować wzrost oporów toczenia i tym samym zużycia paliwa.
c) wzmocnienia zwykle wiążą się ze wzrostem masy opony, co również przyczynia się do większej konsumpcji paliwa.
d) modyfikacje względem opon normalnych mogą też mieć wpływ na pogorszenie komfortu, zmiany jednak będą minimalne i raczej niewyczuwalne dla kierowcy.
Opony wzmacniane warto kupić gdy:
a) często jeździmy ze znacznym obciążeniem, ich zastosowanie może pozytywnie wpłynąć na długość okresu użytkowania całego kompletu gdy
b) posiadamy samochód o dużej mocy silnika, zyskamy dzięki nim większą stabilność w zakrętach oraz lepsze reakcje na przyspieszanie i hamowanie z wysokich prędkości.
-
Dzięki, ale takie informacje już znalazłem, bardziej chodziło mi o coś z własnego doświadczenia. Przy czym pytanie w sumie już nieaktualne, bo kupiłem normalne Falkeny - na razie jest OK. I jeszcze raz dziękuję za pomoc.
-
kupiłem normalne Falkeny
O, super :-D Liczę na opis wrażeń po dłuższym użytkowaniu tych wielosezonów. Jakby nie było, to będzie cenna informacja dla innych osób. A jak wiadomo najcenniejsza informacja użytkownika.