HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Getz => Wątek zaczęty przez: Andy w 09 Maj 2013, 08:07:49
-
Witam.
Po organoleptycznym wiosennym przeglądzie samochodu znalazłem male ognisko rdzy (oczywiście w wiadomym w przypadku Getza miejscu...) Po pęcherzykiem
jest goła blacha. Oryginalny lakier Hyundaia z kodem koloru juz mam, moje pytanie jest jednak takie - czy stosować jakiś dodatkowy podkład zabezpieczający pod lakier czy od razu mazać farbą blachę? Zależy mi na maksymalnie trwałym
i skutecznym zabezpieczeniu.
-
gdzie ta rdza? bo dla mnie nie ma miejsca oczywistego bo nie mam ani jednego ogniska :)
-
Andy, nie bądź taki tajemniczy. Zdradź, gdzie jest to oczywiste miejsce, to też popatrzę.
-
Skąd ja wiedziałem, że skupicie sie nad kwestią, gdzie wyszła mi rdza i o to zapytacie... :-) Zaspokajam ciekawość - klapa bagażnika, obok rączki do jej otwierania. Oczywiście miejsce nie bite, pojawiły się po prostu "burchle" (widziałem je już w tym miejscu na paru innych starszych Getzach). Trzeba coś z tym zrobić, zanim zacznie się toto powiększać, myśle po prostu, żeby je zdrapać, doszlifować jakimś drobniutkim papierem ściernym do gołej blachy i jakoś zabezpieczyć. Chyba, że to jakoś inaczej się robi w samochodach...
-
To powinno Ci pomóc:
http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3549
-
To powinno Ci pomóc:
http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3549
Dzięki. Na szczęscie aż takich wykwitów to nie mam :-), zresztą mogę wieczorem podesłać zdjęcie jak to wygląda. Po przeczytaniu zastanawiam się tylko nad jednym - jak zerwę bąbel, wyczyszczę delikatnie rdzę, to prawdopodobnie będe musiał to zaszpachlować. Nie myslałem wczesniej nad tym, ale chyba samym lakierem nie bedę w stanie zniwelować ubytku?
-
Jeśli to miejsce jest niewielkie to można użyć lakieru w buteleczce takiego jak do paznokci dostępne w sklepie moto. U siebie zdrapałem rdzę, na to cortanin. Potem pokładówka a na to lakier. Troszkę widać na dole klapy ale nie dużo a rdza w najgorszym przypadku spowolni się mocno.
-
Cortanin chyba będzie dobry na pozbycie się rdzy bez dużych ubytków, przynajmniej tak mi się wydaje; z drugiej strony kusi mnie zwyczajne zeszlifowanie
bąbla i zamazanie blachy od razu oryginalnym lakierem (chociaż pewnie przydałby się wcześniej podkład reaktywny).
-
Lepiej dać na blachę zwykła minie podkład reaktywny. Bo pod samym lakierem może zaraz znów rdza iść choć nie będzie widać. Co do cortaninu to nie wiem czy coś daje wogóle. Bo w tico czy był tym malowane czy nie i tak rdza wychodziła.
-
Wytarlem rdzę papierem 400 (bardzo latwo zeszło bo bardzo miekka stal pod spodem), naniosłem sprayem 2 warstwy akrylu a potem lakier. Wygląda na zabezpieczone, zobaczymy na jak długo starczy.
-
Sam lakier na gołą blachę lepiej nie dawać bo idzie ładnie pod nim zaraz rdza. Sam tak raz zrobiłem na progu i pod lakierem potem była zardzewiała blacha choć z zewnątrz nie było tego widać.
Lepiej już nawet tylko pomalować podkaładem minią i na to lakier plus bezbarwny. Wytrzyma o wiele dłużej.
-
Chciałem od razu na blachę dać podkład reaktywny, ale ponoć na niego nie stosuje się bezpośrednio lakieru, kupiłem więc w sprayu podklad akrylowy i dopiero na to lakier. Najważniejsze to odciąć stal od dostępu do powietrza i wilgoci - myślę, że mi się to udało, ale jak powstaną mikroszczeliny od wstrząsów, to rdza się pojawi jak piszesz.
-
Chciałem od razu na blachę dać podkład reaktywny, ale ponoć na niego nie stosuje się bezpośrednio lakieru, kupiłem więc w sprayu podklad akrylowy i dopiero na to lakier.
Co staneło na przeszkodzie żeby zrobic to jak technologia nakazuje czyli reaktywny+akrylowy+lakier ?
-
Pojemności. Wszystko sprzedawali w jakichś min. póllitrowych butelkach, kiedy ja potrzebowałem naparstek.
-
Witam:)
Pytanie, mam getza z 2004 roku, dzisiaj przyjrzałem się mu z bliska przy okazji mycia i jestem lekko przerażony, w przeciągu roku rdza zjada go w tempie astronomicznym - błotniki (przód / tył) + tylna klapa w okolicach tablicy rejestracyjnej, aż strach zajrzeć pod spód. Czy wasze auta z podobnego okresu równie są zjadane i 2gie pytanie czy jest jakiś środek który pozwoliłby na ograniczenie rozwoju rdzy na jakiś czas (nakładany bezpośrednio na rdze)
Dzieki z góry za odpowiedź
Pozdrawiam
-
Nic nowego, mój Gacek z 2003r ma rdze na: obu przednich drzwiach (dolne ranty), maska, tylna klapa, podwozie (różne miejsca)... Taki urok nowoczesnych aut, niby ocynk ale blachy cieniutko. Już Polonezy były bardziej trwałe :roll:
Co do środków na rdze to polecam BRUNOX EPOXY - neutralizator rdzy i podkład w jednym. Oczywiście wszystko zależy od zaawansowania "rudej", czasami pomaga tylko wycięcie i wspawanie reparaturki lub nowy element :-/
edit: jak już nabierzesz kiedyś odwagi by zajrzeć pod spód, to emocje gwarantowane :mrgreen:
Zwróć uwagę na sanki - zazwyczaj sama rdza (katastrofa gotowa)
-
Sanki to drq już przerabiał.
Na takie małe ogniska to porada taka rozszlifować ( tylko dookoła nie robić dużego placka ) miejsce z korozją drymelem na to położyć pędzelkiem (z cienką końcówką) jakiś "neutralizator" rdzy na to podkład epoksydowy (podkład+utwardzacz) też pędzelkiem i na końcu lakier (lakier+utwardzacz) w sprayu dorobiony pod kolor w mieszalni też pędzelkiem (psikasz do nasadki puszki i maczasz pędzelek) takie typowe zaprawki. Gdy miejsce z rdzą jest już spore to do wyrównania potrzeba szpachlówki, a tego już odradzam robić samodzielnie.
-
Dziwnie łapie blachę w getzie rdza. Wychodzi sobie bąbel na lakierze a w nim jakby woda a przecież nie ma uszkodzenia lakieru. Warstwa ocynku robi się czarna a potem idzie już ruda. Blacha jak w tico czyli rdzewiej w tych samych miejscach.
Co dziwne nawet jak zamalowałem na dole błotnika farbą na rdzę to za jakiś czas pojawiają się pęcherze z wodą w środku.
Najważniejsze co sam zaniedbałem to zabezpieczenie od tyłu przednich błotników jakimś mazidłem bo zbiera na rantach się syf. A z tyłu kupić i założyć nadkola.
U mnie nawet przerdzewiało mocowanie fotela i dorobiłem z blachy.
-
Witam:)
Pytanie, mam getza z 2004 roku, dzisiaj przyjrzałem się mu z bliska przy okazji mycia i jestem lekko przerażony, w przeciągu roku rdza zjada go w tempie astronomicznym - błotniki (przód / tył) + tylna klapa w okolicach tablicy rejestracyjnej, aż strach zajrzeć pod spód. Czy wasze auta z podobnego okresu równie są zjadane i 2gie pytanie czy jest jakiś środek który pozwoliłby na ograniczenie rozwoju rdzy na jakiś czas (nakładany bezpośrednio na rdze)
Dzieki z góry za odpowiedź
Mój też od czasu założenia przeze mnie wątku mocno się postarzał.
Jestem już umówiony z lakiernikiem - do roboty cała klapa bagażnika (wiele wykwitów rdzy, trzeba robić całą żeby było trwale), delikatnie nadkola oraz blacha progu od strony kierowcy. Właśnie ten próg jest w najgorszym stanie, chociaż samochód nie był nigdy bity. Fachowiec stwierdził, że najlepiej wyciąć kawał blachy i wspawać nowy :shock: Wiec jak więc widzisz na starsze Getzy przyszła już era rdzy i Twój nie pewnie nie jest wyjątkiem.
Właśnie jestem po dogłębnych badaniach technicznych i diagnosta nie mógł się nadziwić, jak sprawdził zawieszenie i układ jezdny i dowiedział się, że nic w aucie nie było robione do tej pory (mam 172k km przebiegu i tylko 2 amortyzatory z tylu kiedyś zmienilem) - więc będę walczyl z rdzą, bo silnik też nie sprawia problemów, więc szkoda auta.
[ Dodano: 2015-06-19, 08:28 ]
edit: jak już nabierzesz kiedyś odwagi by zajrzeć pod spód, to emocje gwarantowane :mrgreen:
Zwróć uwagę na sanki - zazwyczaj sama rdza (katastrofa gotowa)
U mnie podwozie jest w super stanie oprócz jednego elementu - właśnie tych sanek. Pisałem już kiedyś o tym w jednym z wątków. Miałem w nich dziurę na wylot co niby groziło przełamaniem i w ASO Hyundaia nowy element to 1300zl + robocizna 600 zł. Zamienników na rynku brak. Do tego żeby wyjąć ten nośnik wahaczy trzeba rozebrać tłumik, a to kolejny koszt bo pewnie gdzieś by pękł (nigdy nie był zmieniany). ASO robi takie rzeczy z otwartym rachunkiem, bo nie wiedzą, co jeszcze w międzyczasie demontażu trzeba będzie wymieniać, a to oznacza, że kwota 2k może nagle się zrobić 3-4k. Trochę słabo, więc zrezygnowałem. Pojechałem do innych magików, którzy obstukali element, oczyścili z zewnętrznej rdzy, rozwiercili mocniej i okazało się, że dziura jest tylko punktowa i nie rzutuje na trwałość całego elementu, bo w środku była zdrowa stal. Wspawali precyzyjnie wygięty element, wyszlifowali, zachlapali wszystko od środka i z zewnątrz jakimś specjalnym środkiem i całość wygląda jak nowa. Dobrze, że nie czekałem dłużej, bo z małej dziury pewnie po roku zrobiłaby się wielka jak wrota do stodoły i wtedy nie byłoby już czego ratować.
-
ile kolega płacił za taką regeneracje/konserwacje belki i czy demontowali belkę? pozdrawiam
-
Nie, nie demontowali, właśnie na tym to wszystko polegało, żeby tego nie robić. Miałem dziurę po lewej stronie (patrząc od przodu auta) w pionowej ścianie belki. Zostało to oczyszczone do czystej stali i w miejsce dziury wspawany odpowiednio powyginany element. Całość zeszlifowano na równo i zachlapano jakimś środkiem - powiem, że wygląda to teraz naprawdę dobrze, diagnosta na badaniach technicznych nawet tego nie zauważył.
Koszt całościowy to 300 zł. Trwało to parę godzin (najwięcej zabawy było z dopasowaniem) ale ta cena jest raczej niezbyt reprezentatywna, bo "po znajomości". Cała ta belka po oczyszczeniu nie okazała się w tak złym stanie, na jaką na początku wyglądała, osobiście nie mam żadnych obaw w dalszym jeżdżeniu.
-
Odrdzewiłem właśnie swojego jedenastoletniego Getza, jak się okazało rdzy ten samochód łapie sporo. Miejsca, które wymagały pilnej pracy:
- tylna klapa bagażnika, np. okolice klamki
- spód progów, w moim przypadku mało od strony pasażera, dużo od strony kierowcy
- 4 błotniki
- nośnik wahaczy (ale to zrobiłem wcześniej, pisałem o tym w osobnym wątku)
Klapa poszła cała do lakierowania, progi zostały wycięte i wstawione nowe
(od strony kierowcy dawało się wbić w nie śrubokręt), także dwa przednie błotniki zostały wstawione nowe - widziałem od spodu wymontowane stare, rdza teoretycznie na niewielkiej przestrzeni, za to głęboko - aż po drugiej stronie zaczynał pojawiać się mały bąbel , a więc praktycznie przeżarte na wylot. Reszta blach ok, a podwozie w bardzo dobrym stanie. Rdza zaczęła mi wyłazić dość gwałtownie, a jak już się pojawiła tak, że była widoczna, to dla niektórych elementów było już za późno na robienie i trzeba było wymieniać.
Piszę, bo może komuś się przyda informacja, gdzie ten samochód zaczyna niedomagać i na co zwrócić uwagę - zajrzyjcie w pierwszej kolejności pod progi przy drzwiach ;)
-
Też mam zamiar zabrać się za to w tym roku.
U mnie rdza wyłazi na tylnych błotnikach i dolnej krawędzi klapy bagażnika (okolice klamki są czyste). Kilka małych bąbelków zauważyłem też na przedniej krawędzi maski, ale to zostawię sobie na "po zimie" bo pewnie trzeba będzie malować całą maskę, tak jak u Ciebie.
Progi zdrowe, przynajmniej na razie... ;)
-
Ja mam parcha nad tylna rejestracja, pod tą plastykową nakładką.
-
Blacha miejscami chyba nawet gorsza niż w tanim tico. Getz mimo ocynku nie lepiej z korozją jak w cieniutkiej blaszce w daewoo.
U mnie jakieś 2 lata temu pojawiły się bąbelki na tylnych blotnikach. teraz już jest gorzej co gorsza bąble wypełnione są pod lakierem jakby wodą a nie ma uszkodzenia powłoki.
Tak samo wychodzi rdza przy antenie plus tylna klapa 2 miejsca na dole przy rancie.
Oczywiście jeden przedni błotnik zardzewiał juz mocno, drugi na przy zderzaku małe bąble ale zamalowane. To wina syfu spod kół dostające się pod nadkole, Jedyny ratunek pomalować od tyłu jakimś mazidłem.
Progi pomalowałem na dole barankiem bo było kilka plamek rdzy.
No i dziwne w środku przerdzewiało jedno mocowanie do którego przykręca się fotel. Wstawiłem nową plus pomalowałem podłogę w kabinie podkładem i barankiem by zimą woda tam blach nie ruszała.
-
U mnie jakieś 2 lata temu pojawiły się bąbelki na tylnych blotnikach. teraz już jest gorzej co gorsza bąble wypełnione są pod lakierem jakby wodą a nie ma uszkodzenia powłoki.
Rdza przeżarła blachę od spodu, dlatego powłoka nie uszkodzona. Miałem ta samo w jednym czy dwóch miejscach.
No i dziwne w środku przerdzewiało jedno mocowanie do którego przykręca się fotel. Wstawiłem nową plus pomalowałem podłogę w kabinie podkładem i barankiem by zimą woda tam blach nie ruszała.
Jesli chodzi o środek, to też mam trochę rdzy na tej suwnicy, po której suwa się fotel oraz rdzą pokryła się dźwignia od klapki wlewu benzyny. Zadziadowali na paru cm kwadratowych metalu :)
-
Jesli chodzi o środek, to też mam trochę rdzy na tej suwnicy, po której suwa się fotel oraz rdzą pokryła się dźwignia od klapki wlewu benzyny. Zadziadowali na paru cm kwadratowych metalu :)
U mnie ta dźwignia już jest idealnie ruda :]
-
Nie mogę się nadziwić temu co czytam. U mnie (10 lat) i nic. Parę lat temu zauważyłem odrobinę na klapie silnika o spodu ale po stłuczce mam nową. W środku koło foteli gdzieś tam coś widać lub np dźwigienka od wlewu paliwa. Gdzieś kiedyś wyczytałem że podobno są różne fabryki Hyundaia (może się mylę) jedna z nich jest w Indiach i tam jest zupełnie inna bajka. Tam faktycznie kaszana jest odstawiana, czytałem to przy okazji i 30 gdy w czasie gwarancji zaczęło zżerać tylną klapę, ktoś to opisywał. Przy okazji jak można sprawdzić z której fabryki dane auto pochodzi?
-
U mnie z kolei:
1) Tylne nadkole - purchle na rantach tuż przy kole.
2) Dach przy antenie - purchle dookoła.
3) Nieszczęsna klamka przy tylnej klapie - to samo co punkt 2.
-
Przy okazji jak można sprawdzić z której fabryki dane auto pochodzi?
Po numerze VIN znajdziesz w jakim kraju został Twój samochód wyprodukowany. Poniżej link do strony, gdzie można sprawdzić kraj:
https://en.wikibooks.org/wiki/Vehicle_Identification_Numbers_%28VIN_codes%29/Hyundai/VIN_Codes
Mój jest turek i się zgadza. Nr VIN zaczyna się na litery NL. Nie wiem, czy u innych osób (autach), też się będzie zgadzać, ale zawsze to w jakiś sposób zaspokoi ciekawość.
-
Najważniejsze by jeśli pojawi się nawet bąbel na lakierze od razu go zdrapać, potem przeczyścić np. kwasem fluidol i zamalować. Bo inaczej ocynk robi się tam czarny, potem rdzewieje i idzie dalej aż zrobi się dziura. Patent z cienkich blach w tico działa i w getzie.
-
Nie mogę się nadziwić temu co czytam. U mnie (10 lat) i nic.
To zależy od wielu czynników - czy auto sprzed czy po liftingu, jaki ma przebieg, gdzie (w jakich warunkach) garażowane!, jaki roczny przebieg, ile jeżdżone zimą, jak często na myjni itd. Poza tym jak napisałem - u mnie też długo nic, a nagle w ciągu roku-dwóch wszystko zaczęło wyłazić. Więc nie chwal dnia przed zachodem słońca :)
-
Witam, będąc świeżo po wymianie DIY lewego przedniego błotnika (niewielka szkoda parkingowa + widoczna korozja) chciałbym przestrzec wydaje mi się wszystkich właścicieli Getzów. Zaryzykuje to stwierdzenie bo wydaje mi się że rdza zje każdy przedni błotnik w dolnej części, niezależnie od roku produkcji, nie wynika to z kiepskiego zabezpieczenia ale raczej wady konstrukcyjnej to tylko kwestia czasu. Problemem jest IMHO źle zaprojektowany odpływ nieczystości + wstawiona gąbka wygłuszająca która skutecznie blokuje wypłukiwanie błota i innych nieczystości które nasz samochód pochłania pod nadkolem. Po odkręceniu błotnika w zasadzie na wysokości od migacza w dół pod błotnikiem (miedzy karoserią a plastikowym nadkolem) znajdowało się błoto, liscie i inne nieczystości które mój Getz kumulował przez 10 lat . Dlatego moja sugestia dla właścicieli młodszych roczników - demontaż nadkola + karcher + zabezpieczenie antykorozyjne od środka, myśle że to przedłuży moment kiedy od zewnątrz zaczną sie pojawiać purchle, a pojawiający sie purchel od strony lakieru = przeżarta blacha, mój błotnik złamał się przy demontażu (Getz 2005 garażowany przez pół życia, przebieg 100 tyś, wiec chyba nie jakis mega wielki) ...BTW z racji ze bede sprzedawał samochód może ktoś jest chętny na ALU 16" Dezent + UniRoyal Rainsport, wiecej na priv odpisze w wolnej chwili. Pozdr.
-
Witam!
(Na wstępie zaznaczę że na blacharce się nie znam a Ładę robił mi zawsze znajomy który obecnie nie za bardzo planuje wracać do Polski :-/ )
Historia rdzy w Getzie
Piękna zimowa aura połączona z zapasami soli na naszych pięknych drogach sprawiła że Getzik po 5 dniach postoju zaczął zmieniać się w Ładę :shock: .
A tak poważnie na nadkolach szturm rozpoczęła rdza, szturm ponieważ 5 dni temu albo był tak brudny że nie zauważyłem albo wyskoczyła w ciągu ostatnich kilku tygodni (albo się od Kalinki zaraził :lol: ). W każdym bądź razie w Kalince wiem na ile mogę sobie pozwolić nim rdza wygryzie dziurki na wylot i zacznie się sypać, natomiast w Getziku nie mam pojęcia czy trzeba to robić niezwłocznie czy można sobie cierpliwie poczekać do wiosny.
W ZAŁĄCZNIKU ZDJĘCIA
A teraz moje pytania.
1. Czy można cierpliwie poczekać do wiosny? :roll:
2. Jeżeli korzystaliście z usług blacharskich w rejonie nadkoli ile to mniej więcej kosztowało? (Nie wiem na jaki wydatek się przygotować)
3. Gdy już zabiorę Getzika do specjalisty na co zwrócić uwagę by mi specjalista partyzantki w miejscu rdzy nie zrobił?
4. Obstawiam że tam jest już dziura na wylot :-( A Wy jak myślicie?
5. Jakim cudem w tak krótkim czasie pojawiły się takie ilości korozji?
Pozdrawiam!!!
ps. Autko jest umyte a rdzę zobaczyłem w czasie mycia samochodu tj. 22 stycznia 2017.
Tylko niestety telefon zostawiłem w domu i zdjęcia rdzy robiłem już po powrocie dlatego samochód jest brudny :cry:
-
Ten typ tak ma.
Miałem podobnie, tam pod spodem to blachy już nie ma.
Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim aby wyciął rudą i wstawił nową blachę a nie zaszpachlował i pomalował. Cena zależy od zaawansowania prac i ilości elementów do malowania. U siebie robiłem dwa tylne błotniki i maska cena 600zl oczywiście bez recepty ;)
-
Witam
Niestety atakująca rdza na nadkolach (zwłaszcza tylnych) to "zaleta" starszych modeli hyundaya :).
Problem jest jak najbardziej do ogarnięcia.
U mnie blacharz wziął za naprawę:
1. nadkola tylne + założenie plastikowych nadkoli + lakierowanie - 950 zł
2. konserwacja podwozia wraz profilami - 550 zł.
Nadmienię, że tylne plastikowe nadkola dobierał z jakiegoś innego modelu (nie wiem jakiego).
Pozdrawiam
-
Panowie uzupełnijcie profile (jest na górnej belce forum) post#31 http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2752&start=30
Rusek temat korozji nadwozia w Getz już istnieje.
-
U mnie to samo. Blacha w getzach jest chyba gorsza niż w tanim tico i mimo ocynku bardzo rdzewieją błotniki czy nawet sanki.
Ja na szczęście znalazłem taniego mechanika bo dla mnie kosmos zapłacić za konserwacje 550zł.
Tyle wiem, że raczej już więcej hyundaia nie kupię ze względu na kiepskie blachy.
-
Kolega robaszek127 też już może wpisać do profilu prawidłowy silnik G4EA zamiast jak poprzednio G4EN.
-
I mi się zdarzyła nie miłą niespodzianka: dziura w lewym przednim błotniku, na wysokości progu. Masakrycznie to wygląda. Rozmawiałem już z blacharzem. Proponuje wymienić cały błotnik, co wycenił na ok. 1 tys. zł (oczyszczenie i zabezpieczenie kawałka progu i lakierowanie nowego błotnika). A zamiennik błotnika to koszt 115-140 zł. Z własnych doświadczeń jakie macie, czy to cena w miarę dobra za pracę lakiernika i blacharza?
-
Uzupełnij profil (jest na górnej belce forum) o typ silnika post#31 http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2752&start=30
Błotnik jest przykręcany można kupić pod kolor.
-
Można, używany. Ale jaka gwarancja, że za rok nie wyjdą nowe problemy z rdzą?
-
Akurat 1tys za malowanie błotnika plus zabezpieczenie progu to sporo za dużo. Co do używanego błotnika pod kolor to w innych markach najlepszy wybór. Ale w getzie sam szukałem tak i zauważyłem chore ceny u sprzedawców. Zostaje zakup zamiennika i pomalowanie u niedrogiego malarza.
-
Ja wstawiłem zamienniki - przednie nadkola i progi. Po roku są nowe wypryski.
-
Czyli lepiej nie kupować najtańszego błotnika za 120zł? U nas w sklepie wołają 170zł może lepsze to będzie. Bo przecież nawet w fiaciku 126p tak nie rdzewiały błotniki.
-
Nie wiem jak inne zamienniki, ale moje są marne. Np. wymienione mam progi i blacha na tych progach jest o wiele cieńsza niż oryginalna, co słychać np. jak się popuka w nią palcem. Dokładnie po roku pojawiły się na niej małe pęcherzyki. To samo rudy wylazł na zamiennikacgh przednich nadkoli. Szkoda mi Getza, bo silnik pracuje bez żadnych problemów od 205 tys. km.,
ale blachy w nim to masakra. Na wiosnę będę chyba walczył z rudym już we własnym zakresie - szkoda mi kolejnych 2 tysi na blacharza.
-
Miałem kupić ten noname błotnik za 120 ale nie było już w sklepie a po przemyśleniu zamówiłem i tak tanio błotnik presco za 170zł. Na szczęście znalazłem taniego mechanika co mi zregeneruje błotniki tylne, naprawi drzwi i pomaluje przedni błotnik. Wcześniej pytałem się to wołali za to 1200zł a tak wydam połowę.
-
Cześć,
Getzik ostatnio posiwiał, tfu zrobił się rudy. Nadkola są coraz mocniej atakowane przez rdzę. Co mogę z tym zrobić? Znalazłem tutaj temat, jak poradzić sobie z pęcherzykami, ale w niektórych miejscach blacha jest przeżarta na wylot. Jak takie coś załatać?
-
Wymieniając cały element lub wspawując jego fragment.
-
Znalazłem tutaj temat, jak poradzić sobie z pęcherzykami, ale w niektórych miejscach blacha jest przeżarta na wylot.
I dlatego że nie pęcherzyk tylko dziura to zakładasz nowy temat.
Jest jeden temat rdza pęcherzyk, purchel, dziura i co tam jeszcze chemia wymyśli.
-
Jak dziura już jest to tylko reperaturka.
Szpachla popęka.
-
Może da się wstawić kawałek blaszki w miejscu dziury ale to fachmen od naprawy najlepiej będzie wiedział. Sam jestem w takiej samej sytuacji i raczej nie chcę wstawiać reperaturki. Sam kawałek blaszki dość drogi plus spory koszt wspawania.
Kurcze ale takiej blachy nawet w tico nie miało i tam nadkola nie rdzewiały.
-
Witaj, mam to samo co Ty, rdza na nadkolach już popękała, podeślij mi zdjęcia jak to wygląda u Ciebie we wiadomości prywatnej jeżeli możesz. Ja za remont biorę się w przyszłym miesiącu.
-
Wyślę jak zrobię zdjęcia aparatem ale jena strona jest tragiczna w tylnym nadkolu. Tragedia z tymi blachami mimo ocynku wychodzą bąble.
-
Ja tam zaczynam wątpić w ten ocynk przynajmniej w moim modelu :) Rdza atakuje podobnie jak Kalinę która ocynku nie ma i tak samo szybko.
-
Jaki ocynk, chyba nie w moim modelu.
Zdjęcia wstawię przy najbliższej okazji.
generalnie błotniki juz mam zjedzone w dużej części.
Generalnie nie wygląda to za ciekawie. Chcę to zrobić jak najmniejszym kosztem, ale też żeby było dobrze :)
-
Chcę to zrobić jak najmniejszym kosztem, ale też żeby było dobrze :)
To albo jedno albo drugie - jednocześnie to się wzajemnie wyklucza. Czasem usuwanie skutków zapuszczenia auta jest droższe niż dbanie na bieżąco. Woskowałeś ręcznie choć raz albo w ogóle myłeś dokładniej niż 5 min na bezdotyku?
-
Auto mam jakieś 3 lata. Od tamtej pory można powiedzieć, że zacząłem o nie dbać, bo wcześniej nie wyglądało to najlepiej niestety ;(
-
Dbanie dbaniu nierówne. Znam wielu "dbających", a jak spytasz ich kiedy ostatnio filtr paliwa był wymieniony w dieslu, to są zaskoczeni "czymś takim". ;-)
Pojedź w kilka miejsc i porównaj ceny. Samemu, bez doświadczenia, narzędzi i dobrze dobranych materiałów to nie warto się za to brać.
-
Tu nie ma nic do woskowania. Sam dałem z tyłu jak getza kupiłem nadkola pomny za czasów maluch że to pomaga ograniczyć syf z kół idący na blachę. Nic to nie dało a mimo zdrowego lakieru pod nim pojawia się maluitki bąbel który rośnie. Pod nim jest jakaś woda i ocynk robiący się coraz ciemniejszy. Potem już idzie rdza i na elemencie pojawia się wysypa jak u człowieka ospa.
Po prostu blacha kiepska co pokazują I20 które już rdzewieją na gwarancji.
-
Tak myślałem. :-)
-
Przód błotniki w kolorze używki, lub nówki zamiennik i znajomy psikacz, który zrobi to w garażu bo mały element i tak nie będzie znać różnicy(o ile ma pojęcie jak robi). Tył obstawiam, że trzeba zrobić już wstawki, albo włókno...
-
Akurat getz ma przetłoczenia i nie trzeba od biedy malować całego tylnego błotnika a tylko do zagięcia blachy jak się chce taniej.
Sam szukałem używki błotnika w kolorze i ceny albo kosmiczne albo zgniłki plus droga wysyłka. Wkurzyłem się i za 170 kupiłem nowy błotnik.
Niestety to nie wv czy opel, że się kupi błotnik używany w kolorze za 50zł.
Sprzedawcy traktują hyundaia jako japończyka i ceny części spore.
-
Nieważne czy jest przetłoczenie czy nie i tak nie musimy malować całego błotnika.
-
Witam.
Wreszcie pozbyłem się rdzy z błotników tylnych i jednego przedniego. Teraz getz wygląda lepiej nie jak stary polonez. Do tego doszła naprawa uszkodzonych obu drzwi przednich.
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e27685f0b625.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/e27685f0b625.jpg.html)
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/dec56875add8.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/dec56875add8.jpg.html)
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/aa4c050f4f6c.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/aa4c050f4f6c.jpg.html)
Po naprawie już wiele lepiej:
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3a9b02c796b9.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/3a9b02c796b9.jpg.html)
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/aa6d661180a4.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/aa6d661180a4.jpg.html)
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/adc91265bf78.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/adc91265bf78.jpg.html)
-
Jak robiłeś: reparaturki, szpachla czy żywica epoksydowa z włóknem. Mnie też czeka robota przy tylnych nadkolach. Po obejrzeniu zdjęć muszę przyznać, że osiągnąłeś dobry efekt.
-
Sam niestety bym tego nie zrobił. Znalazłem mechanika co mi to ogarnął. Z jednej strony powstawiał kawałki blachy bo był jeden tylny błotnik w lepszym stanie. W drugim dał z innego samochodu. Tak, że zaoszczędziłem na zakupie reperaturek bo do getza są drogie.
-
Cześć.
Ile kosztowała impreza zrobienia tylnych błotników?
Stan moich jest nieco gorszy niż Ty miałeś a muszę szybko zabrać się za temat
póki jeszcze są. Zastanawiam się jak podejść do tematu, myśłałem nawet o wycinaniu
i wspawywaniu innych.
-
Nie tylko naprawiał mi te dwa tylne błotniki, ale też wgniecione dość mocno drzwi prawe i lewe przednie plus, wymiana i malowanie błotnika przedniego. Do tego podmalował ranty drzwi tylnych, progi i pomalował spoiler tylny.
Za to wziął całe 700zł. Gdzie indziej powiedział 1200zł i to przed moim uszkodzenie drugich drzwi.
Wcześniej robiłęm u niego tico i zrobił tanio i w miarę dobrze więc getza też dałem.