HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Santa Fe SM => Wątek zaczęty przez: weldon w 14 Luty 2009, 11:11:09
-
Zdecydowałem się na kupno Santa Fe 2001 - 2003 benzyna, 2.4, ewentualnie 2.7 + gaz.
Diesla się boję, bo:
- nigdy nie jeździłem dieslem (raz - w 1991 Fordem Transitem do Gdańska i z powrotem
- pamiętam to przeżycie do dzisiaj:D)
- nie lubię się wlec za byle jakim autobusem na trasie, a moc 113 KM to wydaje mi się jakaś taka mała (więcej mam w małej Almerze)
- obawiam się kosztów eksploatacji - za mało jeżdżę, aby różnica w spalaniu zamortyzowała mi koszty ewentualnych napraw
- paliwo - raczej nie uda mi się go schować do garażu, więc wystawiony będzie na mróz,
natomiast pobliskie stacje słyną z marnej ropy.
Sęk w tym, że mało w pobliżu mnie (a właściwie wcale), benzyniaków, natomiast jest cała masa diesli.
Zaczynam się trochę łamać, bo moje poszukiwania już trochę trwają dlatego potrzebowałbym porady:
szukać i czekać dalej czy olać sprawę i skoncentrować się na ropniaku?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wsparcie lub rady.
-
ja miałem kilkanaście samochodów w benzynie i też miałem takie obawy a teraz kupiłem Tucsona w dieslu i rewelacja nie żałuje czuje sie moc i 4x4 poprostu rewleacja, żałuje teraz że tak późno zdecydowałem się na diesla 150KM leci 170km/h nie zatanawiaj się bierz ropniaka
-
ja po kilkunastu autach z benzynowymi silnikami mam teraz elantre diesla i jest to moj z pewnoscia ostatni ropniak...ale w przypadku auta terenowego trzeba na to inaczej spojrzec,bo roznica w spalaniu jest wyrazniejsza.
-
Dzięki za podpowiedzi.
Gdyby to było 150 koni w dieslu, to bym się pewnie nie zastanawiał.
Boję się tylko, czy przy takiej masie 113 koni jest wystarczające do, niekoniecznie szybkiej,
ale, po prostu, w miarę komfortowej jazdy.
Akurat spalanie, przy tych silnikach, ropy i benzyny nie jest aż tak zróżnicowane, żeby się nim przejmować. Po za tym, kto tu mówi o samochodzie terenowym. Dojeżdżam, do głównej drogi, kilometrem asfaltu nie remontowanego od trzydziestu lat.
Zaczynam też odczuwać potrzebę wygodniejszego przemieszczania się, ale jeszcze nie odczuwam potrzeby bycia zawalidrogą.
pzdr
-
ewentualnie 2.7 + gaz.
Witam. Zmieścisz się w 16 litrach LPG na 100 km, a frajda z tego silnika jest dość szczególna, kiedy rusza się spod świateł (po prostu "kosiarki do trawy" z mety zostają w tyle). Santa Fe nie jest to lekki samochód, więc trochę większy wykop by mu się przydał, bo byle czym Cię objadą. ;/ Pozdrawiam Igor.
-
Ba. Też bym chciał.
Tyle, że ja benzynę lub benzynę plus LPG szukam już drugi miesiąc.
Przez ten "crisis?what crisis" :-D trochę mnie mój bank ograniczył finansowo,
więc zrobiłem się wybredny.
Duży wybór mam właśnie w ropniakach, tylko czy to jest silnik do jazdy tak dużym samochodem?
pzdr
-
Witam Przejechałem swoim w 19 miesiecy 36 tys km.Niby niedużo ale już pogląd mam i mgę realnie ocenić to auto :mrgreen: .
1/112 KM to na masą ponad 1800 kg niezadużo,ale..
naprawdę wystarcza (choć chciałoby się wiecej)i wcale nie jest zawalidrogą.
Mam za sobą trasy dłuższe autostradami :solo i z przyczepą kampingową no i nasze rodzime drogi.I wcale się nie turlam bulwarowo.Przesiadłem sie z 3 litrowej 200 Km osobówki.
2/Bodaj od 2004 produkowane były wersje 140 KM(naprawdopodobniej tylko zmiana mapy wtrysku),a od 2003 VGT 125 KM.
3/Wersja 140 KM nie ustapi wiele benzynie 2,7.przynajmniej na starcie.Owszem jest 40 Km r óżnicy,ale moment obrotowy taki sam(diesel 2000 obr,benz 4000 obr)
4/Predkość max różni sie raptem kilkanaście km/h,ale to juz zależy raczej od umiejętności kierowcy wykorzystanie tej predkości
Dlaczego?
Otóż w zasadzie auto jedzie tam gdzie chce w przypadku kiepskiej drogi:muldy ,wyboje,kocie łby(takie zawieszenie)-w przypadku równej drogi nawet szybkie ostre zakrety pokonuje swietnie
Poza tym zawsze można zrobić chiptuning wtedy jest 136 KM i 320 Nm zamiast 255-tylko kilkaset złotych
pzdro
-
Witam
Miałem 3 Santa Fe w dieslu i jednego 2,4 w benzynie .
Benzyna miała super kopa , ale spalanie było przerażające :(
Jeździłem SF w wersji 112 KM i faktycznie mogło by wiecej mocy ale trafiłem na sztuki z dobrymi silnikami i spalanie jak na auto o tej masie i napęd 4X4 to rewelacja. Latem 8,5 do 9 l/100km.
Teraz mam SF 2005 VGT , czyli 125 KM , jednak w automacie i juz tak fajnie nie jest....
Jeśli upatrujesz sztuki w roczniku 2001 - 2003 wielkiej opcji na silniejszą wersję nie masz , ale jak trafisz na niezajechanego diesla , będziesz zadowolony.
-
Miło czytać konkrety :mrgreen: .
Potwierdzam:nawet przy agresywnej jeździe (jak na warunki polskie)MAX SPALANIE TO 9.2,
długa trasa po niemieckich autostradach 150km/h -to ok 10l/100
,teraz w zimie mniej sie jeździ-głwnie raczej stoi i na zimnym silniku mam 8,9.Obydwa poprzednie lata(raczej bez klimatyzacji to ok 8,5.nawet przy oszczędnej jexdzie -najmniej miałem 7,8 l/100,ale to bez sensu :-/ .Silnik nie jest oszczedny,ale nie jest tez rozrzutny :lol:
Nie jestem aptekarzem ani szkotem,mam aplikacje :fuel consumption w telefonie-stąd takie dane
pzdro
-
Dzięki za podpowiedzi. Takich oczekiwałem - rzeczowych.
W międzyczasie poczytałem trochę o technice jazdy dieslem - powinienem się szybko przestawić, chociaż będzie ciężko. Równolegle będę jeździł taką małą pchłą o podobnej mocy, w benzynie, a SF byłby,a właściwie będzie ;-) , mój pierwszy.
Jeżeli będzie za mało mocy - zrobię chip tuning, chociaż, czy przy tej ilości fotoradarów warto? :lol:
Dziękuję jeszcze raz.
Pozdrawiam
-
Jeżeli będzie za mało mocy - zrobię chip tuning, chociaż, czy przy tej ilości fotoradarów warto? :lol:
Pozdrawiam
Nie warto :-P .Nie ma się czym chwalić ,ale niedwno załapałem sie bez szaleństw na 400PLN i 10 punktów
btw
przesiadłem sie z 200 KM na 112 ,
nie było to az takie trudne
pzdro
-
Już nie róbcie scen :-P
Santa Fe to nie jest BMW M6 , żeby uczestniczyć w wyścigach ulicznych hehehe
To jest auto dla psychicznie dojrzałych facetów , który nie lubią jak byle krawężnik i dziura na drodze ich zatrzymuje :)
Bujałem nieco ociężałego SF przez 2 lata , i jeśli mam być szczery to tragedii nie ma.
"Weldon" kupuj SF, nie będziesz żałował :)
-
AMEN :mrgreen:
-
kupuj , popieram :mrgreen:
-
Uwazam ze majac do wyboru silnik 2.0 benz a o tej samej pojemnosci diesla wybor latwy, diesel bez dwoch zdan.
Jednakze gdy w gre wchodzi benzynka 2.4 lub 2.7 juz nie tak prosto zdecydowac.
Sam jezdze 112 konnym ropniakiem i choc zawalidroga nie jest to o skoku adrenalinki mozna zapomniec.
O pierwszych dniach po przesiadce ze 155 konnej Alfy chcialbym szybko zapomniec :lol: :)
I pewnie gdyby nie to ze w kraju w ktorym mieszkam oplaty i podatki za samochody z silnikiem powyzej 2 litrow sa kosmiczne to do SF wybralbym jak najwiekszy silnik.
Nie po to by szalec, od tego mam dwa kolka ale przydalby sie zapas mocy, chocby by sprawniej wyprzedzac.
-
..................
Nie po to by szalec, od tego mam dwa kolka ...................
Swieta prawda :-D
-
No tak, moja stara Hayabusa ma koni prawie 200 i jakies 3 sek do setki wiec gdy siadam za kolko Hyundaia nigdy nie wiem czy juz jade czy jeszcze stoje :lol:
A zuzycie paliwa maja identyczne :)
I gdzie tu logika kupowac samochod?:)
-
Taaa ...
Z żoną, dzieckiem, psem, dwoma rowerami i bagażami ...
Przestronne to twoje Suzuki. I takiego ma kopa...
Dzieci trzymasz na barana u żony? :)
Fakt, po co komu samochód?
pzdr
-
Panowie, proszę zakończyć ten OT i wrócić do głównego tematu.
-
Eee tam, znajac Almere wiem iz duzo bardziej pojemna od przecietnego jednosladu nie jest:)
A jaka porywajaca sylwetka, dech zapiera:)
Popuscili wodze fantazji :lol:
Post byl skierowany do kolegi santafera.
Koncze juz watek
-
Panowie, proszę zakończyć ten OT i wrócić do głównego tematu.
1/ kolego admnie nie badx taki zasadniczy,bo ci topic zniknie
2/Twój avatar-tw tym aucie z avatara jet na pewno silnik jaki podajesz?
3/Dorzuc cos do dysksji-masz pokrewne auto
a jak nie ...patrz pkt 1.
Wracajac do napędu:załacczam schemat napedu SF 3,5 l z 2005
(http://simen.nazwa.pl/magazyn/ecu.jpg)
Drogi Adminie,
Jesli nie akceptujesz mojej wypowiedzi (znam wielu wrazliwych) in chciałbyś mnie zbanowac -napisz to jasno - odczekaj 24 h i zrób co uwazasz.
Jesli nie -wywal te czesc posta i uznajmy sprawę za niebyłą
pzdro
Eee tam, znajac Almere wiem iz duzo bardziej pojemna od przecietnego jednosladu nie jest:)
A jaka porywajaca sylwetka, dech zapiera:)
Popuscili wodze fantazji :lol:
Post byl skierowany do kolegi santafera.
Koncze juz watek
Dzieki uprzejme :-D :-D ,kredens nie hayabusa,ale jak sam wiesz,zadne puchy startu nie mają <cisza> ,no jakieś porszawki itd -,ale w w normalnym ruchu drogowym .... <papa>
pzdro
---
Brt85: Używaj opcji edytuj! Czytaj regulamin!
-
O rany! Ale narobiłem :-/
To był taki żarcik :-) .
Gdyby mi Almera pasowała "pojemnościowo" to bym przy niej został,
a nie pakował się w drugi samochód.
Po prostu, wczoraj miałem dobry humor. Pojechałem, obejrzałem.
Dzisiaj warsztacik i finalizuję - jednak diesla, do czego przekonały mnie również Wasze posty.
Przez "łikend" pobawię się trochę, zmienię stopkę i przeniosę do odpowiedniego działu.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za porady.
-
Santafer, to poprzedni post byl do Ciebie, zle sformulowalem i sie pokrecilo chyba:)
Gratuluje zakupu i wyboru weldon, niech Ci dobrze sluzy
-
A mój SF w warunkach normalnych, pół na pół trasa/miasto to ok 8l, ostatnio jak były nie ciekawe warunki, śnieg, błoto pośniegowe, to tylko w mieście, nie całe 10l.
A odnośnie jakości paliwa to Shell i BP wydaje mi się OK. Ostatnio zrobiłem 1500 km na autobhanie, w tamtą na Shellu, z powrotem na ichnim Aralu, prędkość 140-150 km/h, wyszło 9l/100. Wiem z doświadczenia, że na autostradzie przy 120-130km/h moje auto potrzebuje 8l/h.
Tak, że chyba potwierdzam ogólnie znane zapotrzebowanie SF, jest do zaakceptowania!!!
Pozdrawiam