HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => i30 PD => Wątek zaczęty przez: Pomykacz w 17 Marzec 2022, 18:55:06
-
Witam szanowne grono , chciałem zapytać czy ktoś miał problem z parującym reflektorem LED? Borykam się z problemem od 2 miesięcy. Wcześniej parowanie obejmowało głównie reflektor od strony kierowcy , od pasażera sporadycznie przykrywała mgła. Ostatnio sprawa dotyczy tylko już reflektora kierowcy. Po przejechaniu spod domu do pracy , po około 20min. reflektor jest cały zaparowany. Po5-6 godzin w temperaturach teraz 10-15 st. para schodzi lecz po powrocie do domu sytuacja się powtarza. Wcześniej jak było zimno zaparowanie schodziło dopiero jak stało auto cały weekend bez ruchu. Byłem W ASO , przeprowadzali jakaś próbę "odparowania" i po pół godziny pobytu w zamkniętej hali para zeszła. Co tam robili nie wiem bo oczywiście byłem w poczekalni, lecz po powrocie od nich do domu około 8km. reflektor znowu cały zaparował. Oczywiście odpowiedź była że wszystko jest w porządku , że to prawa fizyki ciepło zimno itd itp. Hyundai Polska stwierdza że wszystko jest w porządku no ale mnie trafia szlag. Mam jeździć tylko w słoneczne dni? Wtedy gdy pada i jest wilgotno, szaro i te reflektory najlepiej się mają sprawdzać, to będą światło rozpraszały przez zaparowaną powierzchnię? To przecież jakaś kpina. Zresztą jeśli to takie naturalne to czemu dotyka tylko mnie, a na dodatek tylko jeden reflektor. Jeśli ktoś miał podobny problem to jeśli go rozwiązał proszę o odpowiedź. Poglądowe zdjęcia postaram się załączyć. Pozdrawiam
-
Naprawdę taka fizyka. W reflektorze LEDowym nie ma co grzać wnętrza (jak żarówka halogenowa), bo ciepły robi się tylko układ zasilania, z którego to ciepło idzie w zasadzie ZA reflektor. No i w zimie lubi się taki jeszcze pokryć lodem.
Moim skromnym zdaniem ta "moda" na wszystko LEDowe to ślepy zaułek: Mocno to świeci, ale razi tych z naprzeciwka, lubi zaparować, no i (wbrew wylansowanej opinii) jest jednak nietrwałe. Plus drogie w naprawie.
-
Hm, no niby tak , ale czemu ta fizyka działa tylko na jeden reflektor?
-
Może gorzej sklejony. Wyjmij oba i dokładnie obejrzyj dookoła. :-)
-
Mam jeszcze 2,5 roku gwarancji więc raczej wolę tego nie ruszać.
-
No to będziesz się z tym odbijał od serwisów prze z te 2,5 roku. Zawsze kupuję używane auta i zawsze są w nich zaniedbania do poprawienia po nic nieruszających właścicielach. A często nie trzeba wiele...
-
Nie do końca mi o to chodzi , ważniejsze dla mnie jest nie ruszanie tych reflektorów żeby nie utracić gwarancji na ledy z powodu ruszonych śrub czy innej pierdoły którą zobaczą po moich poczynaniach.Lampy na tyle na ile mogłem już obejrzałem i nie widzę innego sposobu jak ingerencja w zamocowania żeby dokładniej je obejrzeć a to już zostawia ślady.
-
Twoja sprawa. Regularne zaparowywanie zostawi trwały ślad od wewnątrz klosza.
Zawsze mnie bawi ta fobia gwarancji, bo człowiek nie korzysta jak ze swojego, tylko jak z czyjegoś. ;-)
-
Witajcie,
czy demontaż reflektora w I30 z 2018 r. (nie ledy) jest równie prosty co w poniższym linku:
http://hyundaiklub.pl/index.php/topic,15013.msg140438.html#msg140438
czy wymaga demontażu zderzaka ?
Czy znajdę gdzieś analogiczny rysunek ?
Pozdrawiam
Krzysiek
-
Pytałem o to mechanika w ASO. Powiedział, że od spodu lampy nie ma żadnej śruby, ale znajdują się tam dwa uchwyty, które kolidują ze zderzakiem, więc do demontażu lampy trzeba zdjąć zderzak. Zobacz używane lampy na allegro, tam na zdjęciach będzie widać spód lampy.
-
Faktycznie. Do zdemontowania reflektora trzeba zdjąć zderzak (pojawiło się ostatnio kilka filmów na yb).
Mam kolejne pytanie - czy reflektor ma demontowalny silniczek regulacji? Widzę go jako cześć do poprzednich modeli a do swojego nie widzę.
-
U siebie włożyłem woreczki z Silica Gel i problem w 90% nie występuje
-
Odgrzebuje trupa :)
To wynika z konstrukcji i typu lampy i tak to będzie wyglądało.
Test odparowania jest wiążący do uzyskania gwarancji i wymiany.
Na początku Hyundai je chętniej wymieniał, później dostawca (nie, nie hyundai) się zbuntował i wprowadzili taką właśnie magiczną procedurę.
Jeśli test odparowania nie da rady, to wymienią ci pochłaniacz wilgoci który podobno tam w środku jest i puszczą cię dalej.
A lampy się grzeją, tylko nie tam gdzie paruje, grzeje się elektryka :)
-
nie ma w nich pochłaniacza ale to prawda, że w różnych autach jest org np w mercedesach (zobaczcie na YT). U siebie włożyłem kilka woreczku z żelem krzemionkowym i od początku roku może 2x widziałem zaparowane po myciu