HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => ix35 EL => Wątek zaczęty przez: Zibi w 13 Kwiecień 2012, 23:08:47
-
za półtora tygodnia zostanę szczęśliwym posiadaczem ix35, wersja Comfort, silnik 2.0 CRDi z napędem 4WD ... wiem, tanio nie będzie, moja stara Avka paliła w trasie 4,8 (90km/h) do 6.5 (150km/h), tu nie mam co liczyć na takie atrakcje, ale Crossover (nie wiem czemu nazywacie to SUVem), to inna bajka ... na co zwrócić uwagę przy odbiorze, a przede wszystkim na co zwrócić uwagę przy docieraniu silnika ... pytam Was, praktycy :)
-
W instrukcji obsługi jest napisane SUV:-) Zobaczysz sam jak dostaniesz autko :mrgreen:
Przy odbiorze nic specjalnego nie było...
Nic nie docierałem w benzyniaku! Na drugi dzień po odbiorze pojechałem z Wawy do Gdyni i jechałem nawet do 170/h.
Nie ma co następnemu właścicielowi bryki picowac (ale nie czytałem instrukcji do CRDI)
Tylko uważaj, aby nie jeździć po asfalcie na załączonym 4x4!
Pozdrowki i radochy z jazdy!!!
-
Silnik jest wstępnie docierany na hamowni ale nie zaszkodzi jak przez pierwsze 2-3 tys będziesz traktował go "łagodniej" Jeździj normalnie, nie katuj go i będzie dobrze :-P
(Generalnie w czasie docierania należy unikać obrotów maksymalnych, przeciążania silnika, przegrzania oraz długiej jazdy ze stałą prędkością obrotową silnika)
-
unikać długiej jazdy ze stałą prędkością obrotową? czyli zamiast trasy lepiej po mieście, od świateł do świateł te 2-3 tys km robić?
wkurza mnie, że nie można wyłączyć napędu 4WD, śmigałem ASX i tam jest 2WD, 4WD i LOCK u nas tylko przycisk LOCK, przez co spalanie poniżej 6 raczej ciężko będzie uzyskać.
co do łagodnej jazdy, to odbyłem testową na 1.6 GDI i tam komp pokazywał kiedy biegi zmieniać, moim zdaniem to była bardzo łagodna wersja, m.in. na 6 biegu śmigać 60 km/h po mieście.
kurde, jeszcze pół tora tygodnia, no ale potem długiiiii majowy łikend :)
-
unikać długiej jazdy ze stałą prędkością obrotową? czyli zamiast trasy lepiej po mieście, od świateł do świateł te 2-3 tys km robić?
W trasie też można jechać na różnych obrotach :-P
-
Jeszcze trochę cierpliwości, a potem tylko odkurzanie, mycie, pastowanie, i tak w kółko. No czasami jak jest za co zatankować, to i kilka kilometrów można zrobić.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Spoko Jacek, auto będzie na firmę, prywatnie to bym raczej wziął wersję ekonomiczną 1.6 GDI 2WD, a nie 2.0 CRDi 4WD.
Dobrze że zaraz długi weekend majowy, jakby udało się wyskoczyć na 2-3 dni nad morze oraz 2-3 dni w góry to byłoby 2 000 km, to chyba byłby już dotarty?
-
Nie zgadzam się.
Należy "docierać" a dokładniej tak jak jest napisane w instrukcji - ja tak zrobiłem, na początku było wyższe spalanie, a później i teraz jest bardzo przyzwoicie.
Instrukcja mówi:
Pierwsze 1000 km może poprawić osiągi, oszczędność paliwa i wydłużyć czas eksploatacji samochodu (polecam, działa):
- nie wprowadzać na wysokie obroty
- podczas jazdy utrzymywać obroty silnika pomiędzy 2000-4000 obr./min.
-nie utrzymywać stałej prędkości przed dłuższy czas- zarówno szybkiej jak i wolnej jazdy. Zmiana prędkości obrotowej jest wymagana podczas jego docierania.
- unikać gwałtownego hamowania, z wyjątkiem sytuacji awaryjnych aby umożliwić prawidłowe osadzenie hamulców
- nie utrzymywać jednorazowo silnika na biegu jałowym dłużej niż 3 min
- podczas pierwszych 2000km nie holować przyczepy.
Właśnie wróciłem z długiej podróży i przy jęździe 110-130km/g oraz częstej redukcji z 6 biegu na 3 bieg podczas wyprzedzania spalanie nie przekroczyło 7,1 l/100
-
to prawda na poczatku warto troche autko pooszczędzać, potem jest tylko lepiej, jak pisałem w innym watku przy jeździe w trasię miedzy 70 a 100 mozna zejść nawet ponizej 6 litrów także super
-
wkurza mnie, że nie można wyłączyć napędu 4WD, śmigałem ASX i tam jest 2WD, 4WD i LOCK u nas tylko przycisk LOCK, przez co spalanie poniżej 6 raczej ciężko będzie uzyskać
Nie jest aż tak źle jak piszesz. Gdy wyłączysz "lock" to masz napęd tylko na przód.
Gdyby jednak koła zaczęły się ślizgać wtedy automatycznie dołaczy się tył.
Włączając lock masz sztywne 4x4 do predkosci ok 40/h. Jesli wtedy przyspieszasz to tył się rozłączy a jak znów zwolnisz ponizej 40/h to się załączy ponownie.
-
Nie jest aż tak źle jak piszesz. Gdy wyłączysz "lock" to masz napęd tylko na przód.
Gdyby jednak koła zaczęły się ślizgać wtedy automatycznie dołaczy się tył.
Włączając lock masz sztywne 4x4 do predkosci ok 40/h. Jesli wtedy przyspieszasz to tył się rozłączy a jak znów zwolnisz ponizej 40/h to się załączy ponownie.
trza to będzie obadać w terenie :)
[ Dodano: 2012-04-18, 10:00 ]
troszkę przesadzacie z tym spalaniem, że 1 litr mniej po dotarciu, zakładając, że przed pali 8 litrów, a po miałby palić 7 litrów, to jest różnica kilkunastu procent, z czego ona miałaby wynikać? dla mnie dotarcie polega na takim ułożeniu współpracujących elementów, aby ich współpraca była bliska idealnej, przez co wydłuża się czas eksploatacji, czyli bezawaryjności silnika, takie idealne spasowanie może zaowocować kilku procentowym spadkiem zapotrzebowania na paliwo, ale kilka procent to jest max 0,2-0,3 litra.
-
tu raczej chodzi o to że komputer po jakimś tam określonym przebiegu nieco zmienia charakterystykę silnika. Zresztą nasi wschodni koledzy bardzo chętnie wgrywają do swoich auto alternatywny soft uwalniający nieco ukrytej mocy silnika kosztem ekologii. Koszt takiej operacji to ok 500 PLN
-
tu raczej chodzi o to że komputer po jakimś tam określonym przebiegu nieco zmienia charakterystykę silnika. Zresztą nasi wschodni koledzy bardzo chętnie wgrywają do swoich auto alternatywny soft uwalniający nieco ukrytej mocy silnika kosztem ekologii. Koszt takiej operacji to ok 500 PLN
oprócz tego elementy poddawane są większym obciążeniom, szybciej się zużywają. Można o ok 20% przeciążyć element od oryginalnego ustawienia.
-
że można przeciążać to wiadomo, bezpiecznik 16A nie wyskakuje przy prądzie 17A a dopiero przy 20A, zawsze była ta histereza w fizyce :)
silnik 2.0 CRDi jest w wersji 136kM oraz 185kM, wystarczy wymienić chipa i cieszyć się większą mocą, oczywiście odpowiedni krócej :)
-
Tylko te 185 km jest w silniku przy skrzyni automatycznej. A jak wiadomo skrzynia automat zawsze oszczędza silnik nawet o dużej mocy....... w manualu dostaje w d..pę w 100%- nie ma żadnego oszczędzania.. :cry: :cry:
-
Docierać można "komarka", "rometa", anie samochód (silnik) w XX wieku. Masz zalecenia. Nie słuchaj podpowiadaczy z XIX wieku. Rada krótka najpierw bez szaleństw co on może, bo może dużo.
-
dobiłem 2 tys km i zalecana wymiana oleju i przy okazji opon na letnie, no musze powiedzieć że hultaj się stara w cenie samochodu wersji classic wzbogaconej gratis dostałem opony letnie michellin a zimówki dunlopa rewelacja, po wymianie oleju i opon auto dostało ewidentnego kopa, przyspiesza żwawo i mknie lekko po drodze, teraz go nie oszczędzam a frajda z jazdy jest ogromna, to autko ma w sobie sporo wigoru wystarczy odpowiednio do niego podejść
[ Dodano: 2012-04-21, 13:00 ]
i jeszcze jedno tu nie chodzi o klasyczne docieranie jak kiedyś ale zwyczajne ułożenie samochodu to tak jak z nowymi kolumnami, przez pewien czas trzeba je wygrzewać na umiarkowanych poziomach głośności aby zagrały na 100% swoich możliwości, głośne słuchanie po wyjęciu z paczek może je zwyczajnie uszkodzić z autami jest podobnie,
-
"docieranie" to lipa
wcześniejsza niż zalecana przez producenta wymiana oleju to niepotrzebne wyciąganie kasy od klienta
podstawa to stosowanie się do zaleceń, bez zbędnych PRL-owskich stereotypów i fobii.
-
"docieranie" to lipa
wcześniejsza niż zalecana przez producenta wymiana oleju to niepotrzebne wyciąganie kasy od klienta
podstawa to stosowanie się do zaleceń, bez zbędnych PRL-owskich stereotypów i fobii.
Nie ma tu mowy o docieraniu PRL-owskim kolego, jest mowa o zaleceniach wg producenta co w Polsce nazywa się "docieraniem" a głównie chodzi o odczekanie aż silnik się "ułoży".
Jeśli chodzi o wymianę oleju to faktycznie można sobie darować, ale warto raz na miesiąc sprawdzić bagnet i jak wygląda olej bo różnie może być a Perpetum Mobile nadal nie ma. :->
-
"docieranie" to lipa
Pozwolę sobie się z kolegą zasadniczo nie zgodzić. Od tego jak docierany jest samochód, zależy jaka będzie jego dalsza eksploatacja - dotyczy to zarówno dynamiki, jak i spalania. Miałem taką sytuację z moim "Wartburgiem" (tak go nazywam), że spalanie w mieście jest zgodne z instrukcją. Pali 10,5 litra na 100 km. Zgodnie z danymi producenta. W zimie. Z częstym użyciem klimatyzacji.
To efekt świadomego docierania.
Pragnę jeszcze kolegom zwrócić uwagę na pomijany przez Was fakt. Nie docieramy tylko silnika, a także sprzęgło, skrzynię biegów, mechanizm różnicowy, przeguby, osprzęt silnika, układ hamulcowy... Mam wymieniać dalej?
Wniosek jest taki, że nie jest kwestią czy docierać, tylko jak docierać. Rzecz w procedurze. Swoją szosą, ja rozumiem że w instrukcji stoi, że docieranie nie jest konieczne, a zalecane, ale takiego G4FD z jego zaawansowaniem technicznym jednak trzeba dotrzeć. Przy zmiennych fazach, bezpośrednim wtrysku i zmiennej długości kolektorze, to naprawdę trzeba się z nim dość umiejętnie z początku obchodzić. Jeżeli ktoś to będzie "cisnął" od początku, to obawiam się że długo ten silnik nie pożyje.
wcześniejsza niż zalecana przez producenta wymiana oleju to niepotrzebne wyciąganie kasy od klienta
podstawa to stosowanie się do zaleceń, bez zbędnych PRL-owskich stereotypów i fobii.
Tu też mam coś dopowiedzenia. To zależy. Zależy w jakich warunkach pracuje silnik. Jeżeli silnik przez pierwsze 2000 pracuje w relatywnie ciężkich warunkach (np. częsta jazda w korkach, jazda w górach, w dużym zapyleniu), to ma sens jednak szarpnąć się na zmianę oleju. Ja to zrobię na pewno. A to m.in. dlatego, że Hyundai zaleca w instrukcji używanie oleju klasy min. A5/B5, a zalewa i poleca olej, który spełnia zaledwie A3/B3. Niezły dowcip. Różnica będzie widoczna w spalaniu (jak wielu forumowiczów zauważyło) i niewykluczone że się nawet zwróci.
Swoją drogą szukając tego tematu na forum miałem nadzieję, że dowiem się jak traktować silnik z bezpośrednim wtryskiem, w przeciwieństwie do normalnej benzyny...
Bo wśród zawodowców istnieje utarty pogląd, że np. taki Diesel musi raz na jakiś czas dostać w d^Htyłek, bo inaczej się nie ułoży...
Ten silnik (G4FD aka 1.6 GDI, γ) z pewnością jest sztywniejszy, więc przypuszczam że pomimo zaleceń producenta (2000 do 4000 obr/min) w okresie docierania, raz na jakiś czas musi dostać obrotów w okolicach momentu maksymalnego (4850 obr/min) i trzeba to utrzymać przez 0,5 - 1 minuty... Tylko kwestia jak często jest to "raz na jakiś czas"...
No i trzeba wykorzystywać wszystkie biegi (bo nie tylko silnik...), więc i trochę miasta i trochę trasy musi samochodzik dostać. Tak sobie rozmyślam na głos :-)
Przepraszam że odgrzewam starego kotleta, ale nie mogłem się powstrzymać przed dodaniem swoich 0,03 zł. ;-)
-
nie kupiłem auta po to aby go docierać i dopieszczać, lecz aby nim jeździć, nie kupiłem też go na wieki wieków, lecz na kilka lat, bo świadomy jestem, że pewne rzeczy się w nim zużyją, i to niezależnie od tego czy będą odpowiedni dotarte czy normalnie użytkowane.
aktualnie mój diesel 2.0 4WD ma już 17,5 tys na liczniku, w trasie pali około 7 litrów po mieści 8,5 do nawet 10 przy okrutnych korkach, nie sądzę, aby dobrze dotarty silnik palił znacznie mniej lub niedotraty znacznie więcej.
natomiast zgodzę się, ze stwierdzeniem, że wymiana pewnych płynów i filtrów jest wskazana w zależności od intensywności użytkowania pojazdu. przed wyjazdem nad morze, byłem na akcji "before service" i wymienili mi filtr klimatyzacji, który na przeglądzie rocznym w kwietniu nie został wymieniony, gdyż instrukcja serwisowa tego nie przewidywała, czasami opłaca się dołożyć grosza, aby mieć pełny komfort i niezawodne auto.