Witam! Odnośnie wypalania DPF. Przestudiowałem chyba wszystkie możliwe fora dot. Hyundaia i Kia. Wnioski z różnych doświadczeń użytkowników są następujące.
Grupa pierwsza: to użytkownicy, którzy nie do końca są świadomi tego kiedy, co i jak ( nie wliczam tu użytkowników zupełnie nowych aut , a także tych których pojazdy mają małe przebiegi. U tych drugich z uwagi na mały przebieg wypalanie po prostu występuje rzadziej, co jeśli kontrolują ten proces potwierdzają.
Grupa druga: to ci, których auta mają większe przebiegi powyżej 100tys. i mają świadomość tego, że mają DPF i co za tym idzie kontrolują proces wypalania.
Wnioski ich (także moje) są następujące:
DPF w temp. Zewnętrznej powyżej 10 stopni C wypala się częściej, im wyższa temperatura tym jeszcze częściej. Różnie to wygląda, ale mniej więcej co 100-150km. (oczywiście nie mówię o całkowicie zapchanym filtrze DPF).
W temp. Poniżej 10 stopni C wypala się rzadziej, i tak samo im niższa tym jeszcze rzadziej. Także różnie to jest, ale w przedziale 330-400km.
 Wszystko jest także zależne od ilości popiołu osadzonego w DPF (popiół się nie wypala, zostaje w DPF).
U mnie wygląda to tak: kontroluję na bieżąco stan zapchania sadzą DPF (korzystam z aplikacji Car Scanner Pro), więc jeśli się wypala, zawsze kontynuuję jazdę ( prawda jest to kłopotliwe, zwłaszcza, kiedy zacznie wypalać się , gdy dojedziemy do celu). W temp. pow. 10stopni im wyżej tym częściej tj. co 100-150km. Jesienią i zimą wypala co 350-400km. Aktualny poziom sadzy w DPF  zaraz po wypaleniu wynosi 2g. 4 Lata temu, zaraz po zakupie auta było 0,8g, więc naturalne, że przybyło. Różnica ciśnień w sprawnym DPF, na wolnych obrotach , po wypaleniu powinna wahać się pomiędzy 5 a 10 mbar. U mnie jest 5mbar, więc chyba ok. Jeśli chodzi o ilość km przejechanych od momentu rozpoczęcia wypalania , do jego zakończenia jest to także różnie, ale w przedziale 10-20 km. W jeździe autostradowej zdarzało mi się nawet co 25km.
Tu trzeba dodać, że na częstość wypalania ma główny wpływ stopień zużycia wtryskiwaczy i stan zaworu EGR i jeszcze szerego innych czynników, oczywiście olej silnikowy musi być do diesla z DPF.

Sanek a jakie dokładnie głośniki dałeś na przód a jakie na tył wrzuć linki.

Według instrukcji skrzynia mieści 7,1L oleju. W metodzie statycznej nie spływa olej ze sprzęgła hydrokinetycznego, zostaje w nim około 2L. Jeden z serwisów zajmujący się wymianą olejów powiedział, że oni odpalają silnik na kilka sekund, żeby opróżnić sprzęgło. Mi to nie pasowało, więc postanowiłem samemu to zrobić. Zlałem to co się dało, zalałem 5+L, wyrównałem poziom, odpowietrzyłem skrzynie, zrobiłem kilkanaście kilometrów i czynność powtórzyłem drugi raz, żeby udział czystego oleju był większy. Tutaj na forum czytałem, że kolega zrobił tak trzykrotnie.

W zeszłym roku też miałem drgania na kierownicy przy hamowaniu z prędkości powyżej 90km/h. Myślałem, że to wina tarcz. W moim przypadku okazały się niewyważone koła. Po wyważeniu drgania ustały.

Zanim podszedłem do wymiany klocków, to trochę poczytałem w necie i pooglądałem filmiki na YouTube. Z przodu nie ma problemu, z tyłu przez hamulec elektryczny już tak.

Nie posiadam komputera (mam tylko zwykły dongle OBDII), więc zrobiłem jak było na jednym z filmików. Koleś mówił, że stosuje tę metodę u swoich znajomych w kilku różnych modelach i nigdy nie miał błędów.

Przed rozpoczęciem pracy należy kilkukrotnie zaciągnąć i odpuścić hamulec elektryczny (zostawić odpuszczony). W trakcie prac należy odkręcić silnik elektryczny od zacisku. Następnie w gniazdo zębate w zacisku wsadzić imbus (rozmiar chyba 5) i skręcić do oporu na pozycję "0" (nie wiem czy jest tam jakiś czujnik, czy nie). Ja najpierw rozkręciłem, żeby zobaczyć czy tłok pod wpływem siły się wysuwa. U mnie klocka było między 1-3mm z każdej strony, więc przyrząd do wciskania tłoczka już się nie mieścił, dlatego dwoma kluczami z użyciem bardzo dużej siły (subiektywnie) cofnąłem tłoczek do oporu. Po cofnięciu tłoczka można przykręcić z powrotem silnik elektryczny do zacisku (pamiętając od uszczelce) i kontynuować resztę prac.

Po wymianie klocków najpierw pompowałem pedałem, żeby było twardo pod nogą, a następnie znowu kilkukrotnie zaciągnąłem i odpuściłem hamulec elektryczny i sprawdziłem donglem czy nie ma błędów. Aplikacja nic nie sczytała, więc jest git.

a poza tym po wciśnięciu ręcznego mruga napis z wykrzyknikiem że ręczny zaciągnięty a dawniej swieciłi świeci zółty napis EPB

Jak zaciągnę ręczny elektryczny, to świeci się (!)(P) BRAKE na desce. Tak jak tutaj.

Ale i40 miało kilka rodzajów "zegarów", więc u kolegi może być inaczej.