HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Getz => Wątek zaczęty przez: Robi w 05 Lipiec 2023, 16:36:36
-
Mam problemy z ładowaniem aku. Napięcie ładowania bez obciążenia mierzone na aku wynosi ok 14,22V. Gdy włączę odbiorniki (światła, dmuchawa) napięcie spada do 13,4 - 13,5V na akumulatorze, ale na wyjściu z alternatora jest około 14V. Od alternatora do (no właśnie do czego?) idzie przewód prądowy o przekroju ok 4-5mm. Do akumulatora dochodzi przewód o średnicy ok 8-10mm. Jak to jest połączone? Czy przewód prądowy z alternatora idzie na rozrusznik, a następnie na akumulator? Może ktoś mi powiedzieć, jaki jest tam właściwie obwód elektryczny. A co by się stało, gdybym połączył wyjście z alternatora grubym przewodem bezpośrednio z akumulatorem (czyli dołożyć przewód)? Dziękuję za już udzielone odpowiedzi piejarowi. Dodam tylko, że alternator jest nowy, a Panowie, którzy go zakładali twierdzą, że wszystko jest OK. Jednak troszkę martwi mnie ten spadek napięcia.
-
To jest stary getz i szczerze nie sądzę żeby był jakiś bezpiecznik między alternatorem a akumulatorem. Najgrubszy przewód zawsze idzie do rozrusznika bo tam może być prąd grubo ponad 100 A. Na szybko wdze że alternatory tam są 90 albo 120A. Nie ma prawa być 1V spadku między alternatoraem a Aku. Proponuję precyzyjnie zmierzyć napięcie tzn jeden przewód na masę a drugi, raz na śrubę (trzpień) wychodzący z alternatora a potem pomiar już na zacisku (oczku) bata który idzie do Aku. Może ten spadek jest na samym styku. No a jeżeli na bacie przy alternatorze jest 14,5 a na klemie aku jest 13,5 to trzeba szukać złego stykiu. Jeżeli bat z alternatora jest gorący to gdzieś jest grzałka/zły styk który musisz znaleźć. Inny sposób to rano, kiedy wszystko zimne , zapalić silniki i ręką sondować od której strony się grzeje, gdzie jest źródło
-
Popatrz na przewód masujący silnik bo może nie łączy idealnie. Ja w starym tico też dałem dodatkowy przewód od alternatora do aku bo tam był właśnie cieniutki i raczej nie najlepszej jakości przewód fabryczny. Zmierz właśnie napięcie na stykach alternatora a potem na aku. U mnie też teraz gorzej ładuje alternator ale chyba z racji zużytych szczotek a i benzyna ma mniejszy 90A. Jednak jeżdżę na światłach dziennych więc mnie to nie przeszkadza.
A co do alternatora za używane gdzieś handlarze wołają jak za zboże. Gdzie nowsze podobne tylko na szerszy pasek od I30 chodzą nawet po 40zł.
-
Dziękuję za odpowiedzi.
I tak:
napięcie z alternatora 14,2 bez obciążenia, 14,06 z obciążeniem (światła, dmuchawa, ogrzewanie tylnej szyby)
napięcia na aku 14,03 bez obciążenia, 13,3 z obciążeniem, jak wyżej (mierzone na przewodzie, a nie klemie).
Mam podejrzenie co do złącza przy alternatorze, bo mam wrażenie, że przewód jest załamany, ale niestety, aby to dobrze zobaczyć muszę podnieść samochód i wejść po niego.
Przesyłam załącznik, jeżeli źle coś narysowałem, to proszę o poprawienie mnie.
-
I tu moje jeszcze jedno pytanie - czy można pociągnąć przewód gruby (dodatkowo, pozostawiając tamte przewody) bezpośrednie z alternatora do aku (pod klemę)?
-
Świetnie wykonany eksperyment i jak dla mnie wszystko jasne :-).
Odkręcić styk na alternatorze, wyczyścić podkręcać. Jeżeli grzanie występuje tam gdzie zaznaczyłeś to właśnie tam jest grzałka czyli rezystancja na której tracisz napięcie. P=U*I=I^2 * R. Moc wydzielana jest proporcjonalna do kwadratu prądu a ponieważ akumulator masz niedoładowany to powoduje duże obciążenie. Tak więc nie tylko zwyczajne odbiorniki ciągną prąd ale akumulator swoje dokłada.
Ja nie eokladalbym żadnych przewodów bo problem jest w styku i po jego usunięciu wszystko powinno grać
-
Wracam po krótkiej przerwie. Zastosowałem rady piejara. Odkręciłem końcówkę z przewodem przy alternatorze, wyczyściłem ją papierkiem ściernym do gołej blachy, zamontowałem. Poprawa o 10%. Ale... Przewód przy końcówce (oczku) był lekko załamany. Odciołem kawałek poza miejscem załamania (w miejscu załamania przewód był jakby popalony, ale nie przerwany - stwierdzenia po usunięciu w tym miejscu izolacji). I zaczeły się schody. Od góry bardzo trudno zacisnąć nową końcówkę z powodu braku miejsca. Po 7 minutach udało się to jakoś zacisnąć. I tu muszę poprawić swoje poprzednie wpisy. Przewód prądowy ma średnicę 8mm2 Teraz napięcie z alternatora to 14,28V, napięcie na aku bez obciążenia 14,28V, napięcie na aku po włączeniu odbiorników (światła + dmuchawa do 3) to 14,09V, ale po włączeniu dmuchawy na 4 spada do 13,7V. Jednak chyba takie wartości są już do przyjęcia. Chyba, że jeszcze jakieś sugestie? Dziękuję za dotychczasową pomoc.
-
Rozumiem że sam zacisk alternatora też przeczysciles? A grzanie przewodu nadal jest?
-
Tak, zacisk też przecyściłem na ile się tam dostałem. Alternator jest nowy. Grzania nie ma, tz. przewód się lekuchno nagrzewa, ale to może z ciepła od silnika. Dzisiaj trochę dalej jadę, to sprawdzę po 10 km.
-
Dziś u siebie zmierzyłem. Na alternatorze mam 14,1 a na akumulatorze ok 13,7. Wiec na przewodzie jest spadek i nie pomogło czyszczenie. Trzeba dać drugi przewód bezpośrednio i będzie lepsze ładowanie. Widocznie słaby jest fabryczny bo i końcówka przy alternatorze nie nawet jest miedziana.
-
I właśnie naprawiłem. Dałem przewód dodatkowy od klemy akumulatora puszony po wiązce idącej dołem na zderzaku do alternatora. Teraz mam to samo 14,1v i nie ma spadku napięcia. Prosta i nawet szybka naprawa.
-
Hm. Może taka uroda tych instalacji. A tak z ciekawości, to jaką średnicę tego dodatkowego przewodu dałeś?
-
A spadek był bez czy z obciążeniem? I jak dałeś ten dodatkowy przewód, to jakie masz napięcie mierzone np. w zapalniczce? Bo może wzrosło napięcie na oku, a w pozostałej instalacji jest i tak obniżone? Daj znać dla potomnych :) .
-
Zmierzyłem na wolnych obrotach i było 13,7 na aku a 14,1 alternator. W kabinie mam podłączony voltomierz pod zasilanie i też pokazywało po naprawie 14,1v a przed 13.7-13,8. Jak pisałem dałem przewód od klemy do alternatora. Dałem go po przegrodzie przedniej. i wystarczyło pewnie mniej niż 1,5m kabla.
Sam mam światła dzienne więc nawet przy słabszym ładowaniu nie było problemu. Jedynie raził mnie owy pomiar voltomierza w kabinie podczas jazdy na światłach było już nawet 13,5v. Ale myślałem, ze to wina szczotek alternatora a dopiero ten post dał mi wskazówkę by popatrzeć na ten przewód od ładowania,
-
A średnica przewodu? Nie grzeje się?
-
Dałem jaki miałem pod ręką czyli normalni wielożyłowy chyba 3,5mm taki spokojnie w przedłużaczach ciągnie małe spawarki. A tu chodzi tylko o wspomaganie tego grubego. Na razie będę testował a zawsze można dać grubszy. Już wcześniej tak robiłem lata temu w małym tico bo tak też fabryczny był kiepski przewód i też były spore straty.
-
A średnica przewodu? Nie grzeje się?
Najważniejsze, że post podsunął dobre rozwiązanie :)
-
A to jeszcze zapytam, może ktoś przerabiał temat, bo miał podobne objawy.
1)Napięcie na aku 12,4V, po przekręceniu kluczyka na pierwszą pozycję (bez odpalenia) spada do 11,8V. Czy to normalne? Potem autko odpala bez problemu, i napięcie ładowania jest ok. 14,2V (bez obciążenia).
2) Alternator po ok 5 min. pracy dość mocno się nagrzewa (dotykając go ciężko utrzymać tam rękę). Przewód prądowy już jest "zimny" w przeciwieństwie do poprzedniego stanu, o którym pisałem wcześniej.
-
Jak dla mnie nic złego w tych objawach nie ma
-
Witam ponownie.
Było dobrze(w miarę dobrze) i wczoraj jadąc do pracy - brak ładowania (11,7V). Udało mi się jakoś wrócić po pracy, a przejechałem ok 20km. Co ciekawe, nie zapaliła się kontrolka ładowania. Dzisiaj podjadę do elektryka i zobaczymy co powie. A tak z ciekawości, jakie zadanie ma bezpiecznik alternatora w skrzynce bezpieczników w komorze silnika? Może coś z nim nie tak? Zmierzę jeszcze napięcie na bezpośrednim wyjściu z alternatora i zobaczymy.
-
Poszedł regulator napięcia - szybko, bo po przejechaniu 1800km od wymiany alternatora. Naprawili. Ale dalej nie bardzo wiem, po co ten bezpiecznik alternatora (chyba 100). Czy to nie jest tak, że przewód ładowania z alternatora przechodzi przez ten bezpiecznik, wraca do rozrusznika i dalej z rozrusznika do akumulatora? A jeżeli by tak było, to napięcie na bezpieczniku powinno być takie samo, jak na wyjściu z alternatora (przy założeniu, że przewód alternator-bezpiecznik jest ok)? Czy tak jest, czy się mylę i ten bezpiecznik odpowiada za co innego? Dalej martwi mnie to nagrzewanie się alternatora - ciężko go dotknąć, a po nagrzaniu napięcie ładowania spada do 13,6-13,9V.
-
Bezpiecznik odpowiada pewnie za zwarcie skoro jest 100A. Co do alternatora dziwne, ze jest aż tak gorący. I dziwne, że regulator padł bo albo założyli jakiś chiński albo był stary lub tylko tak tylko powiedzieli.
Z życia jak padnie alternator teraz lepiej kupić drugi podobny np. z nowszego hyundaia bo tylko mają koło pasowe na szerszy pasek a to raczej nie przeszkadza. Ale za to i kupić można za 40zł alternator.
-
No ok, dzisiaj pomierzyłem sobie wszystko. I tak: temperatura na dworze 24 stopnie. Po przejechaniu 10 km bez obciążenia, na światłach do jazdy dziennej, temperatura alternatora 54 stopnie, ładowanie 14,1-14,2V, po przejechaniu kolejnych 10 km z obciążeniem (światła mijania, dmuchawa na 3) temperatura alternatora 78 - 80 stopni, a ładowanie spadło do 13,7-13,8V. I jak uważacie, jest się czym martwić, czy to raczej normalne i na razie odpuścić sobie problem?
-
Zapalenie świateł nie może powodować spadku napięcia ładowania. Tak się mogło zdarzyć w maluchu z prądnicą. Może być jakiś problem z alternatorem. Jeżeli wymontojesz alternator i dasz do serwisu to powinni go sprawdzić pod obciążeniem wtedy powinna wyjść jego prawdziwą wydajność prądowa. Może faktycznie jest jakiś feler w samych uzwojeniach - zwarty zwój albo pieron wie co.
-
Przy włączonych światłach spadku nie ma, ale jest po włączeniu świateł i dmuchawy. A co sądzisz o temperaturach
-
Tu już wchodzimy w istotne detale: jaka jest wydajność prądowa tego alternatora? Trzeba odczytać kod z niego i to wyjdzie. Dwie żarówki H7 to zaledwie 8A co do dmuchawy nie mam pojęcia. Trzeba alternator wziąć na stół i przetestować. Warsztaty mają maszyny do testowania wydajności prądowej
-
U mnie podobnie ten alternator ładuje i jak samochód kupiłem to normalnie miał ładowanie 14,4-14,2 a na światłach 14-13,8v. Nie ma co kombinować bo skoro masz światła dzienne jak ja to nawet 13,5 nie robiło tragedii. Po dodaniu przewodu plusowego poprawiło ładowanie.
Nie warto też nosić alternator do speców bo zapłacisz z 3x tyle co kupisz nowszy alternator od i30 czy podobny. Jak ten się grzeje to nie wiem czy to normalne ale skoro działa to jeżdzij a jakby padł to kupisz nawet za 40zł drugi bo są tanie gdyż się nie psują.
Tak samo sam zaobserwowałem, że na początku fabryczny alternator daje większe napięcie a potem jak się nagrzeje już trochę mniejsze.
-
W sumie praktyczna rada. Jezeli padnie kolejny regulator to faktycznie taniej będzie wstawić używkę skoro chodzą po 40 zł. Przynajmniej część mechaniczna alternatora zostanie wymieniona
-
Zazwyczaj regulatory nie padają w siadają szczotki. Ale w serwisach wstawiają wtedy cały element ale za to tani zamiennik. A wiadomo w większości co sam zauważyłem zamiennik wytrzyma mniej niż nawet używany oryginał. Szczotki do valeo alternatora kosztują grosze i można spokojnie samemu je wlutować do regulatora. I niestety nie da się valeo wymienić komutatora by było to na 100% pewne bo ma odwrotnie uzwojenia zrobione. Więc zamiast bawić sie w regeneracje alternatora lepiej kupić drugi.
U siebie tak zrobiłem z rozrusznikiem bo miał luzy a tulejek się nie kupi by wymienić.
-
Odpuściłem temat na chwilę i zostawiłem go do obserwacji. Wczoraj, gdy po burzach temperatura na zewnątrz spadła, ku mojemu zaskoczeniu napięcie ładowania przy włączonych światłach mijania i dmuchawie wynosiło 14,3-14,4V, a gdy załączył się wentylator chłodnicy spadło do 14V. Właściwie były to napięcia prawie książkowe. I teraz czy przypadkiem nie jest tak, że gdy wzrasta temperatura na zewnątrz, spada napięcie ładowania? Dzisiaj znów gorąco i ładowanie na poziomie 14,1V. Zostawiam do obserwacji.
-
U mnie też podczas jazdy wiać, że jak nagrzeje się i jest gorąco to słabiej ładuje. Więc jeśli akumulator jest dołądowany to nie ma co się przejmować. W nowszych masz inteligentne ładowanie i jadąc możesz mieć i 12,6v bo w dobie eco odcina się alternator dla zmniejszenia oporów.
-
Ostatnio sprawdziłem temp alternatora w kijance i nie mogłem utrzymać ręki czyli spoko ponad 60 stopni. Tak więc czy owe 80 stopni to wynik nagrzewania się alternatora czy wynik ogrzewania się od strony silnika - to wymagałoby dalszych testów tzn (chyba) niepotrzebnej roboty
-
No to jak widzę z Waszych wpisów, żadnych anomalii u mnie nie ma i jak na razie nie ma co drążyć tematu, szukać "dziury w całym", bo to mogą być normalne zjawiska zależne m.in. od temperatury na zewnątrz. Myślę, że niewielu użytkowników nie tylko Getzów, ale i innych marek samochodów nie zwraca na to uwagi i nie monitoruje tych parametrów (temperatura, napięcie ładowania). Ja tak mam, że lubię mieć takie rzeczy pod kontrolą, aby szczególnie przy dalszych wyjazdach nie mieć niespodzianki, choć zawsze coś nagle może wyskoczyć. Dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi w temacie oraz cenne uwagi i spostrzeżenia.
-
Jak masz światła dzienne jak ja nie ma co płakać nad mniejszym ładowaniem. Ja jadąc nad morze bałem się tylko o pasek klinowy alternatora by nie pękł. Wykupiłem OC z asistance na rankomacie w razie czego plus dostałem zwrot 120zł.Pasek niewymieniany od x lat wytrzymał . Hyundai jak zawsze nie stanął na drodze ale trzeba myśleć nad czymś nowszym.
-
Witam ponownie. Było wszystko ok z ładowaniem, aż do dnia wczorajszego. Jadąc z pracy, pękł mi pasek napędu alternatora. Holowanie. Czy ktoś może mi powiedzieć, czy ten pasek można wymienić bez kanału (od strony komory silnika)? Rozumiem, że trzeba poluzować pasek napędu pompy wspomagania i go zdjąć, ale czy potem dostanę się do śruby mocującej alternator? Jak to zrobić krok po kroku?
-
Nie wiem jak jest w 1,1 alew 1.3 luzuje się alternator i pasek schodzi. Gorzej jest z tym, że wspomaganie jest przed alternatorem i też go trzeba zdjąć. U mnie jest słabo bo pompa w 1.3 jest z tyłu silnika i dostęp słaby.
U mnie pasek jest chyba jeszcze oryginał i tak jeżdżę z duszą na ramieniu. Zrób zdjęcie jak jest w 1.1czy też pompa tak słabo dostępna?
-
Dzięki za odzew. Sprawa załatwiona, pasek wymieniony. Faktyczne, zanim można założyć pasek alternatora, trzeba poluzować pompę wspomagania i zdjąć pasek ją napędzający, potem założyć pasek alternatora i pompy chłodzącej i dopiero później założyć pasek wspomagania. Trochę roboty, bo dostęp taki sobie (musiałem nawet docinać klucz, aby naciągnąć pasek alternatora). Ale ogarnięte. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt i bogatego Mikołaja.