HyundaiKlub.pl
Auta i problemy => Atos / Atos Prime => Wątek zaczęty przez: Waldi w 07 Maj 2012, 20:24:58
-
siemka.
kiedys slyszalem opinie na remat wielosezonowek ze to co jest do wszystkiego jest do niczego
cztalem w gazecie motoryzacyjnej test wielosezonowych i sezonowych i w tym rankingu lepiej wypadaky sezonowe. ale autem testowym byl duzy szybki samochod.
ostatnio w tej samej gazecie czytam test tym razem dokladny jak takie opony zachowuja sie w roznych autach i wynik bardzo pozytywny w malych autach miejskich takich wlasnie jak atos, i10. i wlasnie do takich wozidel sa polecane
a co wy sadzicie. zastanawiam sie nad ta inwestycja.
jezdze 70% w miescie, na trasie zgodnie z przepisami ale zawsze maksymalna predkoscia, deszcz, snieg, chlapa, zima, lato w kazdych warunkach.
moze ktos ma doswiadczenie?
edycja tytułu, tekla
-
Takie gazety są jak sprzedajne k*.
Producent zapłacił, producent ma.
kiedys slyszalem opinie na remat wielosezonowek ze to co jest do wszystkiego jest do niczego
Zdaj się na intuicję.
-
Jakby wielosezonowe były takie dobre, to nie produkowano by tyle rodzajów opon sezonowych.
Poza tym sezonowe opony różnią się głównie mieszanką gumy z których są wykonane. opony letnie "twardnieją" w niskich temperaturach i nie maja przyczepności, a zimowe z kolei bardzo szybko się zużywają latem. Osobiście nie miałbym zaufania do czegoś co jest po środku bo ani nie trzymałoby latem, ani zimą.
Poza tym jeżeli chodzi o atosa, to z doświadczenia wiem, że trzeba pilnować opon. To auto nie ma wielkiej mocy, nie rozwija prędkości ponaddźwiękowych, ani nie jest jakimś specjalnym kolosem. Ale mimo to bardzo lubi gubić przyczepność na lodzie czy deszczu, jak się ma słabe opony. Winę za to ponosi niedociążony przód samochodu.
-
znajomy miał takie w tico po 5 latach wyglądały jak nowe on był zachwycony a dla mnie to porażka co to za guma?
-
po zastanowieniu sie, wielosezonowe mozna kupic zonie albo dziadkowi do tico czy innego malucha kiedy po miescie przemieszcza sie czterdziestka, do sklepu czy przedszkola.
-
Chyba teściowej :D
-
Coś co jest 100% pewne to wielosezonowe jednak przez lato stawiają większy opór tarcia co powoduje większe zużycie paliwa. Moim zdaniem lesze są sezonówki a jeśli chcemy na nich przyoszczędzić to po postu kupić drugi komplet felg i nie musimy wydawać na przekładkę ino pozostaje przełożenie i wyrównanie ciśnienia ;-)
-
szczegolnie ze na wulkanizacji zmiana opon to 80zl, pewnie za chwile bedzie 90, a na nastepne lato 100
-
Gdzie tak drogo? Na śląsku w zależności od średnicy koła. 12'' 10zł. Z czego jedno zapasowe, więc wymieniając 3 - 30zł.
Ale z felgami jest wygoda. Nie trzeba stać w kolejkach. Ja za swoje dałem 120zł + przesyłka.
Tak, jak kolega wyżej pisał...trzeba tylko pamiętać o ciśnieniu...i raz na dwa lata wyważyć.
-
U mnie w okolicy w zeszłym roku skasował mnie wulkanizator 75zł oczywiście mi powymieniał że 45 przekładka 10 odważniki i wymiana 4 zaworów bo tak powinno się robić zawsze każdy po 5 zł :roll:
Teraz przy przekładce na letnie 55zł u innego speca więc różnica jest.
wszystko zależy gdzie robią i jak lub jak wykorzystują to że się ludzi nie znają :roll:
-
u mnie sa 2 typy wulkanizatorow
dobrzy i partacze
dobrzy trzymaja cene, partacze robia tanio, czesto nawet odwaznikow nie zakladaja :D
tak sobie licze
komplet felg na allegro z przesylka 200zl, przekladka 80zl, najwczesniej po roku zwraca sie.
oponki raz na jakis czas trzeba wywazyc i przyda sie tez gumy sciagnac ze stalli zeby costam - tak czytalem
dodatkowo widze na wulkanizacje przyjezdzaja typy co sruby nie moga odkrecic, albo nie radza sobie z lewarkiem, boje sie ze ja tez do nich dolacze :D
-
Chyba nie jeździliście na dobrych oponach wielosezonowych. Bez patrzenia na opony nie zauważyliście by różnicy między jazdą na średnich zimówkach w zimie, lub średnich letnich w lecie, a dobrymi oponami uniwersalnymi.
-
dobre - drogie
a my tutaj rozwazamy klase przyziemna ;) a nie komplet opon drozszy od silnika :D:D:D
-
Komplet dobrych opon uniwersalnych i tak jest tańszy od 2 kompletów nędznych opon sezonowych (dużo tańszy uwzględniając brak sezonowych wymian).
A w ogóle jaka jest różnica miedzy 4 tanimi, a dobrymi oponami w rozmiarze do Atosa? 200zł? Co to jest przy rocznych kosztach paliwa i ubezpieczenia.
-
A kto powiedział, że jeździmy na nędznych sezonowych?
Trzeba mieć jaja, żeby jeździć zimą Atosem na uniwersalnych oponach...biorąc pod uwagę, że przy tej szerokości opony najchętniej jeździłbym w łańcuchach ;D
-
Trzeba mieć jaja, żeby jeździć zimą Atosem na uniwersalnych oponach...biorąc pod uwagę, że przy tej szerokości opony najchętniej jeździłbym w łańcuchach ;D
Popieram - jeździłem tak pierwszą zimę po zdaniu na prawko, gdy jeszcze mnie nie było stać na dobre opony - wtedy to były wielosezonówki i to jeszcze łyse, ale na granicy dopuszczalności do ruchu ;) Przejeździłem tamten sezon z duszą na ramieniu i powiedziałem, że nigdy więcej.
Z oponami jest jak z butami - dobre odwdzięczą się wygodą i bezpieczeństwem, że się nie wyłożysz, a szmelc... sam wiesz. Ja uważam, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Kiedyś była stara szkoła, że jedne opony na pół życia bo zimówek nie było i niektórzy się z tego myślenia wyłamac nie potrafią.
Powiem Ci jedno - jest ogromna różnica jak masz dobre letnie i dobre zimówki. Zwłaszcza przy starcie i hamowaniu. Ruszasz na zielonym pewnie i zostawiasz z tyłu wszystkich, którzy twierdzą, że zimówki im są nie potrzebne. To przez nich ruch idzie tak wolno zimą i jest tyle stłuczek. Opona zimowa jest bardziej miękka i przez to zapewnia lepszą przyczepność w zimne dni niż letnia, która zachowuje się jak łyżwa. Przy tej szerokości opon co w Atosie, ma to kolosalne znaczenie.
Dodatkowo, inwestując w komplet letni i komplet zimowy masz 2x dłuższe życie opon, bo jeździsz poszczególnymi kompletami tylko pół sezonu, a opona zimowa jest bardziej odporna na sole drogowe tak obficie sypane w miastach, co sam mogę potwierdzić.
-
Dodatkowo, inwestując w komplet letni i komplet zimowy masz 2x dłuższe życie opon, bo jeździsz poszczególnymi kompletami tylko pół sezonu, a opona zimowa jest bardziej odporna na sole drogowe tak obficie sypane w miastach, co sam mogę potwierdzić.
Dokładnie, do tego dochodzi fakt, że podczas zmiany opon zwraca się uwagę na ich stan, co ewentualnie może sugerować problemy ze zbieżnością..poza tym zwracamy uwagę na układ hamulcowy i zawieszenie. Generalnie taka podstawowa diagnostyka.
-
Przelatałem całą zimę na bieżnikowanych zimówkach Targuma i polecam. Trzymały przód jak dzikie i na prawdę niewiele ustępują oponom zimowym średniej klasy a kosztują coś w okolicach 100 PLN/sztuka. Na pewno lepszy wybór niż Dębica, Tigary, Klebery czy jakieś chińskie dziwadła, które co raz łatwiej trafić na Allegro.
Również wytrzymałość bieżnika jest przynajmniej dobra - po zimie, wiośnie oraz lecie (miasto + raz w tygodniu Wrocław i z powrotem + okazyjne wyjazdy do Poznania), bo jakoś nie chce mi się jechać na wulkanizację co by je ściągnąć w końcu, mięsa na nich jest tyle, że spokojnie jeszcze wystarczy na 2 typowe sezony zimowe.