Autor Wątek: [Santa Fe SM] Autko ciężko pali na zimnym silniku  (Przeczytany 42063 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pawcio

  • Gość
[Santa Fe SM] Autko ciężko pali na zimnym silniku
« Odpowiedź #30 dnia: 26 Luty 2012, 19:35:37 »
No za taką robotę to wydają się naprawdę rozsądne pieniądze. Jutro zadzwonię do innego specmajstra i zobaczymy ile on sobie zażyczy.

spry

  • Gość
[Santa Fe SM] Autko ciężko pali na zimnym silniku
« Odpowiedź #31 dnia: 26 Luty 2012, 20:04:06 »
Cytat: "Hulltay"
Tak odbiegając od tematu wątku Kolego spry, to wyluzuj proszę z tym pisaniem, o bzdurach,

Ok ,przepraszam, ale pisanie niesprawdzonych  rzeczy godzi w MERYTORYCZNOŚĆ forum ,
 mam na mysli równiez wiele innych tematóm.idealnie byłoby gdyby każdy piszący  osobiscie znał sprawe ,sytuacje a nie polegał na domniemywaniach lub pogłoskach

Hulltay

  • Gość
[Santa Fe SM] Autko ciężko pali na zimnym silniku
« Odpowiedź #32 dnia: 26 Luty 2012, 20:19:09 »
Ok, nie ma sprawy zgadzam się z Tobą, a w swoim poście opisałem sposób w jaki u mnie byłe demontowane wtryski z głowicy (oraz swoje sugestie) i widziałem to bo miałem okazję podpatrzeć całą operację. Tyle w temacie :) Pozdrawiam.

spry

  • Gość
[Santa Fe SM] Autko ciężko pali na zimnym silniku
« Odpowiedź #33 dnia: 26 Luty 2012, 20:39:59 »
Cytat: "Arni71"
..... dodatkowo czytając np o problemach demontażu świeczek dlaczego ma być inaczej z wtryskami i nie mówię tu o ewentualnym ukręceniu ale o przyczynie ukręcania - zapieczeniu w gnieździe.
Jestem skłonny do przyznania racji użycia ściągaczy w wypadku wtrysków które przejeździły w silniku ok 150tyś km lub np 6-7 lat.

-świeca ma kilkanaście zwojów gwintu które jednocześnie uszczelniają
-wtryskiwacz ma spory luz w gnieździe -uszczelnieniem jest miedziana podkładka
oczywiscie ,tez może sie zapiec ,ale sa to nieporównywalne problemy
btw
po 7 latach to silnik ma raczej 250 tys  km niż 150 000,
oczywiście są rzadkie wyjątki.Trzeba zwrócić tez uwagę ,że nie tylko przebieg stanowi
o zużyciu auta.Widziałem jakiś czas temu w Gnieźnie tak umęczone 3-4 letnie Santa Fe(polizingowe),
ze aż żal było patrzeć i na silnik i na napęd.

egli-mz

  • Gość
[Santa Fe SM] Autko ciężko pali na zimnym silniku
« Odpowiedź #34 dnia: 16 Kwiecień 2012, 13:04:51 »
Cytat: "spry"
Cytat: "Hulltay"
Do wtrysków są specjalne ściągacze, nie wiem czy w domowych warunkach sobie z tym poradzisz, chyba, że któryś z Kolegów zna jakiś patent :) ..

1/jeśli masz na myśli:rozkrecenie wtrysku-potrzebne sa dedykowane narządzia,
ale po co rozkrecać  skoro nie ma sie iglicy czy uszczelniacza ?
2/jeśli masz na myśli wyjęcie wtryskiwacza z silnika:
to piszesz bzdury i wprowadzasz ludzi w błąd !!!.
Wyjecie wtryskiwacza:
-zdemontować wszystko co jest ponad pokrywa zaworów
-odkrecić przewód wysokiego ciśnienia
-otworzyć czarna plastikową zaślepkę
-włozyć klucz (gwiazdka) w te dziure -trafia się intuicyjnie.
Długa śruba (tylko jedna)dociaga tzw : łapkę,
a ta łapka dociska wtryskiwacz do gniazda w głowicy
to wszystko -góra 10 minut


pytanie do kolegi 'spry' odnośnie wyjmowania wtrysku, jak jest zamocowany mostek(łapka) trzymająca wtrysk? Jest niestety schowana pod pokrywą zaworów więc nie bardzo ją widać, a chodzi o to co się stanie po odkręceniu wtryskiwacza czy przypadkiem się nie przemieści w niepowołane miejsce? czeka mnie wyjęcie ponieważ wtrysk jest cały zalany czarnym 'wytworem' nieszczelnej uszczelki wtrysku.