A jak z wymianą? Przy silniku 2.0 mechanik mówił, że trzeba było rozbierać rozrząd, bo kable były tak poprowadzone, że bez tego by nie dało rady zmienić. Gdybym o tym wiedział to przy zmianie rozrządu (rok wcześniej) zmieniłbym "głupi" czujnik. U mnie zaczynał wariować przy 170 000km, 3 razy zgasł mi podczas jazdy, aż w końcu samochód stanął na drodze. Odpalałem 1, 2, 3 ... 10-ty i nic. Zadzwoniłem po pomoc drogową, czekam 20 minut - jadą ... przekręciłem kluczykiem jeszcze raz ... i odpalił, ale od razu do mechanika i wymiana. A tam się okazało, że z tą wymianą tyle zabawy. Jeszcze trzeba było jakiś napinacz (chyba) jeszcze raz kupować, bo ponowne użycie zainstalowanego trochę ryzykowne.