Forum > ix35 EL
[ix35 EL] Rozładowany akumulator
Azool:
Spoko, pomiar był ok. Tylko jak wspomniałem nie mam pewnści czy taka wartość prądu jest permanentnie pobierana przez cały czas postoju. Aby to sprawdzić musiał bym pozostawić niezamknietą pokrywe silnika (potrzebny dostep do akumulatora) i zablokować wciśniętą krańcówkę od alarmu. A do tego nie mam warunków.
Zibi:
--- Cytat: "MarekG" ---Zgodzę się z tym że zimą przy niskich temperaturach akumulator może paść po dwóch tygodniach a nawet wcześniej, zwłaszcza gdy auto nie jest używane ale w okresie letnim akumulator w ixie wytrzymuje dwa tygodnie postoju a nawet dłużej, przynajmniej w moim egzemplarzu a wątpię że mój ix jest lepszy od innych ;-) .
Nie chcę tu wszczynać jakiejś awantury ale może z tymi pomiarami jest coś nie tak.
--- Koniec cytatu ---
benzynka Marku, u Ciebie jest benzynka :)
Tommygun:
Kupiłem IX-a z 2.0 benzynką,auto po kilku tygodniach (!) stania i nie zapalania odpaliło na dotyk. Kupowane od znajomego i wiem, że stało nieruszane. Później jak się nim bawiłem, po zrobieniu kilku bardzo krótkich odcinków na radiu pojawił się komunikat "battery discharge", ostrzeżenie o niskim naładowaniu akumulatora. Po rozpoczęciu normalnej eksploatacji aku zdążył się już naładować.
jacek2:
Być może winą za słabo trzymające pojemność aku można obarczyć salony sprzedaży. Tam Auta stoją długo nieużywane zanim trafi sie klient. A aku się rozładowuje. Rozładowanie poniżej pewnej wartości baterii powoduje nieodwracalne je zmniejszenie pojemności. Mimo to akumulatory wytrzymują swoje 2 lata gwarancji..... W salonie na wystawie można tylko współczuć akumulatorom pozostawionym w aucie. Klienci się kręcą trzaskają drzwiami (lampki w środku i bagażniku się cały czas świecą), sprawdzają oświetlenie (czy auto ładnie świeci światłami) itp. Potem przychodzi kupujący i na dzień dobry ma częściowo zniszczony już aku. Tego chyba nie przeskoczymy, i problem krótkotrwałego naładowania akumulatora leży po naszej stronie - niestety. :oops: :evil: :?:
wilkq:
Witam,
Dzisiaj ja miałem przygodę...
Wybieraliśmy się z małżonką na zakupy. Wsiadamy do hyundaia - dostęp bezkluczykowy bez problemu. Wciskam przycisk start/stop i nic się nie dzieje. Ponownie wciskam komunikat - Press brake to start engine. Wciśnięty hamulec przeca mam ... i wysłałem małżonkę do tyłu żeby sprawdziła czy czasem czujnik pedału hamulca znów nie szwankuje (już była wymiana na gwarancji). Stopu nie ma mówi małżonka - no to mam winowajcę myślę sobie. Za telefon Hyundai Assistance i najpierw konsultant przyjął zgłoszenie - za 10 minut zadzwoniła Pani z pytaniem czy akumulator jest ok - ja mówię tak pewnie radio gra, oświetlenie świeci. Mówię że podejrzewam czujnik bo objawy jak już kiedyś miałem - przyślą autopomoc i ewentualnie zaholują do serwisu. Pomyślałem że te Trzech Króli to akurat dla serwisów nie powinno być wolne ;) - ale za jakieś 5 minut dzwoni Autopomoc w którym miejscu stoję- wytłumaczyłem i zaraz przyjechał "Pan laweciarz". Pierwsze co to mówi akumulator pewnie Panie tosz to Hyundai - słabizna ... mówie gdzie Panie w piątek w robocie byłem w garażu stał samochód - w sobotę wczoraj stał a w nocy było ponad 5 stopni. "Laweciarz" dalej że to akumulator - siadł za kierownice wciska start - stop i mówi - widzisz Pan kontrolki się palą ale prądu ni ma ...
I poszedł po Power Boostera :) podłączył napięcie 14,2 - prąd 0,00.... Nie mogłem uwierzyć - wsiadłem start/stop i odpalił ... Po tym wszystkim zmieniliśmy plany co do zakupów i wybraliśmy się do M1 - czyli troszkę dalej żeby doładować akumulator - po drodze ograniczenie odbiorników prądu (nawiew, radio - wyłączone :-( )
Po zakupach wsiadam do Hyundai i znowu niemiła niespodzianka - brak reakcji na przycisk - wyłączyłem wszystko co się dało i kolejna próba odpalił :)
Po tym odwiedziłem ojca - podłączyłem pod prostownik - ładował się prawie 4 h - przy pojemności 48 Ah to prawie jego połowa pojemności (prostownik ładował prądem 6A) i przyjrzałem się wynalazkowi - Rocket - prąd rozruchowy 550 A - pojemność 48 Ah. Przyjechałem do domu - jutro rano pójdę zobaczę czy odpali - jak nie wyciągnę szrota i jeszcze podładuję w pełnym cyklu 8 h - tak by we wtorek zajechać do Intercarsu i kupić coś porządnego bo ten Rocket (czeskie cudo) to chyba daleko nie poleci ...
Nawigacja
[#] Następna strona