W końcu przestało skrzypieć. Tak jak pisałem wcześniej, całą prowadnicę przesmarowałem białym smarem w sprayu. Tylko taki miałem. Było to w maju. Po tym zabiegu nic nie pomogło i skrzypiało w najlepsze dalej. Jednak w ciągu lata nagle przestało i teraz jest OK. Myślę, że po prostu zrobiło się gorąco i smar rozpuścił się smarując jakieś przestrzenie w prowadnicy. Mam nadzieje, że ten hałas już nie powróci. Generalnie fotel to masakra. Kruszy się gąbka, w oparciu pękła sprężyna, pękło tworzywo po lewej stronie siedziska, mam wrażenie że oparcie delikatnie się kładzie bo muszę ciągle je podkręcać do pionu. No ale najważniejsze że już mi nie podnosi ciśnienia podczas jazdy skrzypieniem.