Forum > Santa Fe SM
[Santa Fe SM] Kampanie naprawcze, Technical Service Bulletin
(1/1)
kosmos2011:
Akcje naprawcze i biuletyny dla ASO jak usuwać usterki fabryczne dotyczy Santa Fe SM.
http://www.myhyundaiforums.com/showthread.php?t=297
http://www.justanswer.com/hyundai/46gql-hyundai-elantra-720-error-code-2001-elantra-replaced.html#re.v/175/
[ Dodano: 2016-03-06, 12:34 ]
Korozja tylnych wahaczy https://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=2288&print=1
Numery vin dotyczą aut wyprodukowanych do Polski. Korozja dotyczyła wszystkich aut na całym świecie wyprodukowanych w okresie 2000-2003.
attex:
http://www.myhyundaiforum...hread.php?t=297 błąd bazy danych
volcan:
--- Cytat: "kosmos2011" ---
Numery vin dotyczą aut wyprodukowanych do Polski. Korozja dotyczyła wszystkich aut na całym świecie wyprodukowanych w okresie 2000-2003.
--- Koniec cytatu ---
I polskie ASO naprawi bezpłatnie auto, które pochodzi z importu? Czy po prostu zacytuje biuletyn UOKiK i stwierdzi, że taki VIN nie jest tam wyszczególniony, więc auta naprawiać nie będą?
kosmos2011:
Z tego co pamiętam ktoś przed laty pisał że wymieniali wszystkim.
volcan:
Pytałem, bo w jednym ASO (w sumie już nie jest to ASO) zapytałem kiedyś o tę akcję naprawczą i teoretycznie zerknęli na wahacze, ale stwierdzili, że:
1. auto nie podlega akcji, bo wahacze są dobre (z dziurką)
2. wahacze miały wymieniane tuleje, więc i tak by ich nie naprawili (nie potrafili uzasadnić tego pomysłu - przecież nie chodzi o gwarancję, tylko akcję wymiany wahaczy...).
Nie potrafili mi odpowiedzieć na pytanie, czy samochód był w czasie tej akcji naprawiany (we Włoszech).
Przy okazji "zwisania" auta na podnośniku mój mechanik zawsze robi mi pełny przegląd samochodu, sam zresztą widziałem tylne wahacze i nie wyglądały źle - tak na dobrą sprawę wyglądały świetnie, jak na coś, co zostało zamontowane w samochodzie kilkanaście lat temu, więc do korozji (i to w stopniu powodującym perforację i złamanie wahacza) jeszcze daleko.
OT trochę - ale porównanie spodu w Santku (pierwsza rejestracja w 2002 roku...) ze spodem 6-letniej Vectry wypada miażdżąco na korzyść Santka. Nie ma grama rdzy - jedyną skorodowaną częścią jest rant tłumika końcowego (wymianę tłumika z tego powodu wybił mi z głowy mechanik - poradził raczej - przy zachowaniu budżetu - ewentualny zakup używki w dobrym stanie + zabezpieczenie jej farbą żaroodporną, niż zakup zamiennika). Podłoga, progi, wszystkie ranty, załamania i zakamarki - wszystko jest czyściutkie (nie mam żadnego zabezpieczenia antykorozyjnego - poza tym, z czym wyjechał z fabryki), elementy zawieszenia bez korozji, na wydechu leciutki, rudawy nalot - miejscami, a nie warstwa luźnych tlenków na całej długości, jak na wydechu Opla.
Wydaje mi się, że swoje robi fakt, iż tak naprawdę moje auto pierwszy raz "zobaczyło" sól na drodze 5 lat temu - wcześniej jeździło w pięknym, cieplutkim klimacie.
Nawigacja