Autor Wątek: [Sonata NF] Prześwit  (Przeczytany 2299 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

gregsen

  • Gość
[Sonata NF] Prześwit
« dnia: 26 Czerwiec 2013, 12:50:46 »
Witam
Mam pytanie dotyczące prześwitu Sonaty po 2005r. Otóż nosze sie z zamiarem zakupu takiego wozidła jednak mam dylemat bo mieszkam przy polnej dróżce. Stary Accent którym teraz jeżdże daje spokojnie radę. Nie wiem natomiast jak z Sonatą, czy nie będe tarł brzuchem. Gdzieś wyczytałem że Sonata ma ponad 16cm prześwitu więc to by było całkiem nieźle, jak na dobre auto na polskie drogi. Jednak nie wiem jak to sie sprawdza na naszych "wiejskich autostradach".
http://admoto.pl/pub/art.asp?g=GS&n=1406&f=sd_017.xml
http://jezierski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=149:hyundai-sonata-20-crdi-premium&catid=47:od-pierwszego-wraenia&Itemid=63
W obu przypadkach autorzy wskazują 160mm prześwitu

Offline Grzesiek19

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 75
[Sonata NF] Prześwit
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Czerwiec 2013, 17:33:04 »
ja sonata dojeżdżam na budowę polną drogą i nigdy nie zdarzyło mi się zahaczyć podłogą o wystające garby, czasami jeżdżę na ryby przez las i też nie było najmniejszego problemu z przejazdem. Oczywiście sonata to nie terenówka :)

gregsen

  • Gość
[Sonata NF] Prześwit
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Czerwiec 2013, 17:50:55 »
Cytat: "Grzesiek19"
ja sonata dojeżdżam na budowę polną drogą i nigdy nie zdarzyło mi się zahaczyć podłogą o wystające garby, czasami jeżdżę na ryby przez las i też nie było najmniejszego problemu z przejazdem. Oczywiście sonata to nie terenówka :)


Właśnie o to mi chodzi. Ja nie potrzebuje terenówki, a auta na nasze polskie drogi gdzie wszędzie wjadę nie trąc brzuchem. Kolega zakupił taką i chwali sobie że to nieliczne współczesne auto o w miarę wysokim prześwicie. Ma 2.4 w benzynie + Lpg i najechane 200tyś km. Wcześniej jeździł A6 z 2005r. i po dwuletniej eksploatacji Hyundaia już jak stwierdził wyleczył się z niemieckich wozideł. W audi przez 3 lata wymienił dwa razy zawieszenie i wiecznie dłubał przy silniku 2.0 TDI bo to raz mu coś pierdło i wywaliło turbinę potem pompowtryski i tak wkoło macieju. W sonacie zawieszennie zaczął dopiero wymieniać przy 180tyś km co przy wielowachaczu jest niezłym wynikiem, a silnik zdrowy jak ryba.
Stąd chciałbym miec to auto  :mrgreen: