Forum > Santa Fe SM
[Santa Fe SM] Ogrzewanie
vanhelsing:
Masz założony gaz? Był przegrzany lub była wymieniana uszczelka pod głowicą? Jeśli odpowiedź brzmi "nie" to nie ma powodów żeby w układzie był szlam. Jeśli poprzedni właściciele nie wymieniali płynu latami to ewentualnie może być osad-coś jak kamień. Ale próbując płukania można jeszcze pogorszyć sytuację.
ololysy:
Gaz ja zakładałem. nie przegrzany. ostatnia wymiana płynu 50.000 km temu...
volcan:
--- Cytat: "ololysy" ---Zbliża się zima i pomyślałem o przepłukaniu układu chłodniczego. Autko ma 11 lat więc zapewne szlamu w układzie jest dość dużo. Czy ktoś robił już taką operację? I jak wygląda ewentualna wymiana nagrzewnicy? Pozdrawiam, Ololysy.
--- Koniec cytatu ---
Można spokojnie wyczyścić samą nagrzewnicę. Węże są bardzo łatwo dostępne od strony komory silnikowej. U mnie niestety czyszczenie było konieczne już dwukrotnie - przypuszczam, że we Włoszech lali do układu co popadnie i pomału śmieci zbierają się w nagrzewnicy.
Ostatnie czyszczenie wyglądało tak: nagrzewnicę wypięliśmy z obiegu, potem wąż od karchera do jednego króćca, wąż odprowadzający "błoto" do drugiego i płukanie dużym wydatkiem przez kilka minut, potem w drugą stronę (zamiana króćców - żeby dokładnie brud wypłukać), następnie wydmuchanie wody kompresorem. Potem zalaliśmy ocet (doskonale rozpuszcza kamień i czyści aluminium) - dość mocno podgrzany (o wiele szybciej reaguje). Po mniej więcej 20 minutach płukanie wodą w dwie strony i powtórzenie operacji z octem. Po kolejnych 20 minutach porządne płukanie wodą - kilkanaście minut, z kilkukrotną zmianą kierunku płukania i wydmuchanie wody z nagrzewnicy oraz zalanie wody demineralizowanej - aż do przelania układu. Potem kolejne wydmuchanie wody kompresorem, montaż węży i odpalenie auta. Oczywiście trzeba było uzupełnić około 2 litrów płynu chłodzącego (czyli objętość nagrzewnicy + węży, z których płyn uciekł w czasie operacji) i po problemie (pewnie na jakiś czas).
Niestety - nagrzewnica jest bardzo nisko położona, do tego ma króćce zamontowane w górnej części, więc najczęściej jeżeli coś już do niej wpadnie, to nie wypadnie więcej. Do tego AFAIR jest ona zasilana przez trójnik, więc jeżeli zaczyna się przytykać, to niestety - płyn po prostu płynie tam, gdzie mu łatwiej, czyli z pominięciem ruchu przez nagrzewnicę i problem zatykania się lawinowo narasta ze względu na coraz słabszy przepływ płynu.
Łączny czas operacji - około półtorej godziny, stopień skomplikowania - średni do niski... W przerwach technologicznych zajmowaliśmy się czym innym - wymianą oleju, filtrów, ogólnym przeglądem samochodu, oczyszczeniem rdzy z rantów tylnych tarczobębnów (po hamowaniu "puchły" i cykały / szurały o zacisk).
ololysy:
Przerabiałem czyszczenie nagrzewnicy w scenicu. Po demontażu i rozebraniu nagrzewnicy wyjąłem z kanałów wodnych sprężynki które miały usprawniać przepływ. W rezultacie powodowały osiadanie syfu wew. nagrzewnicy. Po wyczyszczeniu i odkamienieniu złożyłem nagrzewnicę na silikonie wysoko temperaturowym. Różnica niebo a ziemia. nie można trzymać dłoni przy kratce wylotowej. A to co wypadło z nagrzewnicy jest nie do opisania. zastanawiam się nad tą operacją w santku, tylko nie wiem jak dobrać się do nagrzewnicy...
[ Dodano: 2015-10-12, 11:08 ]
Rozumiem że nagrzewnicę wyjmowałeś od strony kabiny???
volcan:
Wcale jej nie wyjmowałem. Płukałem itp. normalnie zamontowaną w samochodzie.
Nawigacja
[#] Następna strona