Kolego w twoim aucie nie trzęsie i tobie wydaję się że jestem przewrażliwiony ale powiem tak podczas jazdy tego nie czuć ale jak stoję w korku .....
Wrócę do oczekiwań i subiektywnych ocen.Przez 3 miesiące miałem jednocześnie Santa Fe z 2003 i nowego Tucsona.Dopuki nie jeździłęm Tucsonem- nie zwracałem uwagi na drgania czy wibracje nadwozia w Santa Fe.Przesiadając się zauważyłem -jest duża różnica.
Inna sprawa: często upraszcza się sprawę :zganiając drgania nadwozia na niesprawne poduszki silnika :-P ,ale układ napędowy cały drga a punktów podparcia jest kilkanaście a nie 2 czy 3 i każdy może być punktem przenoszącym drgania lub hałas.
Diesel ma taką kulturę pracy:hałas i wibracje.Nawet przy sprawnych wszystkich elementach silnika.Naturalne zużycie układu korbowo-tłokowego,niejednakowe sprężanie w różnych cylindrach spowoduje wygenerowanie różnej energii w każdym z nich.I już wibracje gotowe.Poza tym 10 letnie auto to przebieg min 350 000 a jeśli było eksploatowane byle jak to trzeba jeszcze ze 100 tys dodać :-P ,
nie będzie oj nie będzie chodzić tak jak to które ma 50 000 km.