przejechał już trochę kilometrów różnymi autami, różnych klas i o ile mam włączoną klimę to faktycznie zapachów nie czuć (i wtedy nie zależy to od filtra kabinowego), natomiast bez klimy i zamkniętego obiegu w każdym autku czuć spaliny jadąc za "średniej świeżości" maszyną, nawet mercedes s-klasy łyknie taki smrodek, będzie on co najwyżej słabiej wyczuwalny niż przy papierowym i tym bardziej bez filtra. To kwestia wielkości cząsteczek w powietrzu. Te filtry mają zatrzymać pyłki, kurz, cząsteczki unoszące się nad drogą, np.: startej gumy czy asfaltu-które śmierdzą, ale zapachu "lekkiego wagowo i małego-objętościowo" nie zatrzymają.
Jednak z własnego doświadczenia wiem, że węglowy jest na pewno droższy

i zazwyczaj lepszy
pozdrawiam