Autor Wątek: [i10 PA] [i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleni  (Przeczytany 8348 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

atvek

  • Gość
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleni
« dnia: 01 Kwiecień 2015, 21:13:11 »
Witam, od dłuższego czasu mam problem z odpaleniem silnika. Zasadniczo zdarzają się dwa scenariusze problemu:
1. Po przekręceniu kluczyka słychać 1-2 zakręcenia rozrusznikiem i następuje cisza. (kontrolka immobilisera świeci się normalnie i gaśnie przy próbie odpalenia, normalne zjawisko)
2. Po przekręceniu kluczyka słychać 1-2 zakręcenia rozrusznikiem i następuje "pstrykanie rozrusznika" (kontrolka immobilisera świeci się normalnie i gaśnie przy próbie odpalenia, normalne zjawisko)

W obu przypadkach, wskazówka obrotomierza rusza się i słychać dźwięk szurania gdzieś pod maską.

W warsztacie potwierdzono że akumulator jest sprawny. Kluczyk jest zespolony razem z pilotem od alarmu.

Samochód w takich przypadkach zazwyczaj jest odpalany na popych.
Proszę o jakieś porady. Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwiec 2020, 13:06:55 przez Brt »

Offline Scorpio

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 134
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleniem
« Odpowiedź #1 dnia: 03 Kwiecień 2015, 10:56:51 »
Wygląda na to że jednak ten prąd do rozrusznika nie dochodzi jak powinien. Najpierw skupiłbym się na "kabelkologii", sprawdź połączenia przy rozruszniku, klemy przy aku, etc. Może to być nawet obluzowana kostka od stacyjki pod kierownicą...

Ciężko dokładnie powiedzieć. Nie odpala za każdym razem czy tylko po dłuższym postoju? Kontroli przygasają jak przy słabym aku? Kręci normalnie czy powoli?
Może to jednak wina akumulatora? Spróbowałbym podładować aku prostownikiem i spróbować odpalić.
Rozrusznikiem można zawracać sobie głowę dopiero po sprawdzeniu innych możliwości.

P.S. Najważniejsza sprawa: Módl się żeby Ci nie przeskoczył pasek rozrządu przy tym odpalaniu na pych  :-?

atvek

  • Gość
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleniem
« Odpowiedź #2 dnia: 03 Kwiecień 2015, 11:09:40 »
Więc, akumulator został podładowany przez noc, testerem sprawdziłem sam akumulator, alternator(prąd ładowania) oraz prąd rozruchu. Wszystko jest w normie.

Co więcej. Odkryłem że problem jest zazwyczaj na ciepłym silniku. Po zgaszeniu auta po przejechaniu 25 kilometrów, przy próbie  ponownego odpalenia, rozrusznik zakręcił 3 razy bardzo powoli, jakby go coś trzymało i za 4 powolnym obrotem auto silnik zaskoczył.

Na zimnym silniku ten problem występuje bardzo żadko.

Offline Scorpio

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 134
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleniem
« Odpowiedź #3 dnia: 03 Kwiecień 2015, 11:25:54 »
Jeżeli ładowanie aku i kable są ok, to zostaje nam tylko rozrusznik. Czy rozrusznik się nagrzewa za bardzo przy nieudanych próbach odpalenia? Może się przyciera jak złapie temperaturę i stąd to cykanie bo prąd jest zbyt mały żeby go obrócić.

atvek

  • Gość
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleniem
« Odpowiedź #4 dnia: 03 Kwiecień 2015, 12:33:28 »
Scropio, prawdopodobnie po nagrzaniu coś musi go trzymać, gdzieś stawia opór i wkońcu go odcina i cyka.   Przy najbliższej okazji sprawdzę czy się grzeje przy nieudanym odpalaniu.

Zoltan49

  • Gość
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleniem
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Kwiecień 2015, 08:03:50 »
Cytat: "atvek"

Co więcej. Odkryłem że problem jest zazwyczaj na ciepłym silniku. Po zgaszeniu auta po przejechaniu 25 kilometrów, przy próbie  ponownego odpalenia, rozrusznik zakręcił 3 razy bardzo powoli, jakby go coś trzymało i za 4 powolnym obrotem auto silnik zaskoczył.

Na zimnym silniku ten problem występuje bardzo rzadko.


To będzie w 99% sprawa związana z "dostawą" masy do - zawieszonego na gumowych poduszkach tłumiących, więc galwanicznie odizolowanego od umasionej karoserii - zespołu napędowego.

Dziewięć lat wstecz miałem Fiata 126 BIS, gdzie masa była doprowadzona do silnika długą miedzianą plecioną taśmą.

Auto zachowywało się identycznie: silnik odpalał bez problemów na zimno, ale już nawet po lekkim rozgrzaniu się zespołu napędowego był nie do uruchomienia!

Bendiks rozrusznika oczywiście "cykał" przy przekręcaniu kluczyka!

Zjawisko wpierw pojawiało się naprawdę sporadycznie i po bardzo długiej jeździe, lecz z upływem czasu stało się niezwykle uciążliwą "normalnością".
Auto zawsze odpalało na zimno - a w trasie dopiero po ostygnięciu silnika po dłuższym postoju. Nie zlicze rozbierań i czyszenia rozrusznika i wymiany szczotek. Ani ja, ani elektrycy samochodowi, nie umieliśmy wykryć przyczyny, próbna wymiana samego startera na fabrycznie nowy też nic nie dała.

W końcu (będąc elektronikiem!) zacząłem myśleć...

Przyczyną okazała się powoli postępująca (wskutek systematycznego przenikania i gromadzenia się drogowej solanki przez kolejne zimy) korozja i ścieńczenie drucików miedzianej plecionki w miejscu pomiędzy blokiem silnika a obustronnymi podkładkami dociskowymi dociągniętymi nakrętką M8.

Podczas jazdy następowało pogorszenie się styku masy z blokiem silnika wskutek cieplnego wydłużania się materiału śruby i wzrastającej przez to rezystancji przejścia blok-skorodowana taśma-podkładki dociskowe.

Termiczny wzrost rezystancji doprowadzenia masy powodował, że "wystarczało" jej do poprawnej pracy zespołu zapłonowego oraz czujników, ale już przy uruchamianiu rozrusznika ta rezystancja pasożytnicza mocno ograniczała prąd pobierany przez starter.  

Przyłącze oczka grubego przewodu (albo taśmy) doprowadzającego masę do bloku będzie usytuowane w najbliższym sąsiedztwie rozrusznika albo i bezposrednio do jednej z mocujących go śrub = najmniejsze oporności przejścia.


Propozycja:

1/ zmierz "na zimno" omomierzem przejście pomiędzy ujemnym biegunem akumulatora a dowolnym - połączonym z masą - elementem silnika (najlepiej korpusem albo którąś z wkręconych weń śrub), omomierz powinien pokazywać rezystancję zerową.

2/ zmierz tę rezystancję "na gorąco" - najlepiej w tym samym miejscu - jej wzrost (do kilku - kilkunastu omów) potwierdzi, że przyczyną jest albo lekkie poluzowanie się nakrętki dociskającej przewód masy do bloku, albo korozja złącza - albo i jedno i drugie równocześnie.

3/ odkręć nakrętkę, zdejmij zacisk przewodu doprowadzającego masę i dokładnie oczyść miejsce styku (blok, oczko przewodu oraz podkładki dociskowe - albo najlepiej wymień je na nowe) z wszystkich nalotów, tlenków, wżerów itp. Papierem ściernym albo pilnikiem gładzikiem.

4/ posmaruj cienką warstwą wazeliny technicznej / przewodzącej pasty silikonowej wszystkie styki i porządnie skręć to ponownie.

Powinno pomóc - oczywiście odpisz, czy poskutkowało.

Pzdr., Zoltan

atvek

  • Gość
[i10 PA] Hyundai i10 - humorzaste auto - problemy z odpaleniem
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Kwiecień 2015, 19:43:46 »
Zoltan, bardzo bym Ciebie prosił o łopatologoiczne krok po kroku, gdzie czego szukać. Jestem domorosłym majsterkowiczem, jeśli ktoś wytłumaczy mi dane zagadnienie ogarnę je. Napisz gdzie mam szukać tych śrubek i jak je rozpoznam. Jutro przyjeżdża do mnie nowy akumulator, jeśli problem nie ustąpi, skorzystam z twojej rady.

Edit:  Po wymianie akumuluatora, odpala prima sort. Do zamknięcia.