Forum > Santa Fe SM
[Santa Fe SM] Idą mrozy....
lorarr:
--- Cytat: "Masmix" ---
--- Cytat: "Masmix" ---Co może być przyczyną, że z jednego z nawiewów cały czas leci zimne powietrze ? Temperaturę ustawiam na 24-25 stopni. Na szyby i twarz leci ciepłe powietrze, na nogi od strony kierowcy ciepło, od strony pasażera z jednego z nawiewu lodowate powietrze. Płyn w chłodnicy sprawdzany.
--- Koniec cytatu ---
Macie panowie jakiś pomysł ?? Bo niezbyt komfortowo się jeździ.
--- Koniec cytatu ---
Masmix... coś mi się wydaje, że bez rozbiórki konsoli się nie obejdzie. Pytanie, czy to zimne powietrze jest brane ze środka czy z zewnątrz pojazdu. Nie wiem czy masz manuala czy klimatronika. Być może jakiś wodzik lub kalpka się popsuły a w przypadku klimatronika może jakiś silniczek nie przestawia ci kieruknu nawiewu.
BMsw:
No Panowie zjeździłem już z 15 aut z czego połowa to diezle i co mogę stwierdzić- Ci mali skośno patrzący ludzie naprawdę zrobili coś dobrego , ostatnia noc -35 poniżej zera i co Sanciak zapalił za drugim podejściem , ale to jeszcze nic, jak dodam, że akumulator wygląda na fabryczny to nawet ja właściciel nie mogę w to uwierzyć. Miałem wcześniej kilka niemców dwa amerykance (z jednym z nich było najgorzej) parę francuzików i powiem tak Hyundai mnie bardzo ale to bardzo zaskoczył i to mile !!!!!!!!!!!!!!!
Arni71:
No ja wczoraj miałem problem z odpaleniem mojego Santka :-( , stał parę dni nie odpalany i chyba mi coś w silniku zamarzło :-( akumulator rozrusznikiem kręcił normalnie jak przy temperaturze dodatniej - no prawie :-P a silnik nie chciał zagadać :-( prawie akumulator wyczerpałem. Dopiero jak poprosiłem sąsiada, podłączyłem się kablami do jego auta to dopiero po dłuższym żyłowaniu rozrusznika zaskoczył - z rury wydobyła się czarna jak smoła chmura dymu ale po chwili silnik ustabilizował się i chodził normalnie kolor chmurki z rury wrócił do normy - pochodził troszkę do zagrzania płynu i go wyłączyłem.
Po paru godzinach ponowiłem próbę i odpalił normalnie bez zająknięcia.
Wypadek przy pracy czy jakiś istotny problem ??
Dodam że niestety paliwka w baku mam na tyle żeby dojechać do CPN'u :-( - to też może być przyczyną.
Hulltay:
Odstała się parafinka pewnie i stąd problem, wydaje mi się że to normalny objaw przy tych temperaturach i małej ilości paliwa w baku. Podobną sytuację miałem kilka zim temu w escorcie w dieselku. Obstawiam "wypadek przy pracy" albo raczej przy mrozach :)
fooxtom:
Po małej interwencji odpala znacznie lepiej: -24,5 i odpalił za pierwszym razem po nocy. Rozrusznik wyczyszczony i wymienione tulejki i pali jak ta lala....
............
I tym wesołym akcentem skończyłbym gdybym pisał w sobotę.
Niestety pozostawienie go na dłuższy okres czasu bez rozruchu (powyżej 10 godzin) spowodowało, że z rana ponownie musiałem go kręcić kilka razy. Nic tylko wychodzi na to że odpalanie co 7-8 godzin i przykrywanie na noc kocem silnika jest jedyną recepta w moim przypadku. Pali w tedy od pierwszego strzału (odpalił po 7 godzinach nawet przy -27 za pierwszym razem). Może jak temperatury w nocy spadną do -15 pozostawię go na 10-12 godzin bez odpalania i wtedy przetestuję, a chwilowo pozostają nocne wycieczki....
A tak na marginesie, po spadku temperatury do -32 nie odpaliłem samochodu. Przewody paliwowe sztywne i dopiero po wizycie w warsztacie (ogrzewanym) samochodu udało się. Zatankowany był Diesel Gold (arktyczny)- ale widocznie koło arktycznego to on tylko stał. Rozsądniej wychodzi zalać zwykły ON i dolać depresatora. Taniej i pewniej niz na S....(nazwa sieci pewnie wszystkim znana).
To właśnie podczas wspomnianej wizyty przy okazji zajęto się rozrusznikiem
Nawigacja
[#] Następna strona