Witajcie!! :-D
Dzisiaj miałem nietypowe zdarzenie zgasiłem silnik w swoim FE -eee i za parę minut do odpalenia żadna kontrolka się nie zapaliła. I co wezwałem swojego lekarza do fe przyjechał z lawetą zapakował i zawiuzł na stół operacyjny> :oops: Okazuje się że swajczył się główny bezpiecznik wysokiego napięcia 120A sprawdzał alternator , rozrusznik patrzył czy niema jakiegoś zwarcia i wszystko jest ok.i mówi że nie wie czego go sfajczyło! <co?>
Może ktoś z Was ma jakieś sugestie do tego bezpiecznika co mogło to spowodować.
Pozdrawiam Waldek :idea: