Rzeszów na ul. Reymonta obok PZM tu. System Rust Check. Wyszło ok. 1,5 koła. Poza tymi wpadkami, o których pisałem, to robota całkiem ok. Dokładne mycie podwozia. Gorąca woda, auto na podnośniku, po wcześniejszym zdjęciu nadkoli itd. Jeśli są jakieś ogniska rdzy to czyszczą i malują antykorem. Profile zamknięte, przestrzenie za błotnikami, drzwi, klapy itd. Jeśli nie było gdzieś otworów technologicznych to nawiercali otwory, które później zamykali specjalnymi do tego korkami. A na końcu cały spód. Bardzo dokładnie. Mam nadzieję że będę zadowolony. Po zimie kazali przyjechać na przegląd, mycie podwozia i uzupełnienie ewentualnych ubytków. Blacha niby ocynkowana, ale myślę ze konserwacja choć nie tania, nie zaszkodzi, szczególnie że raczej zbyt szybko auta nie zmienię. Przy okazji popatrzyłem sobie w profile progów...suchutko i czyściutko!!