Dziękuję Wam za sugestie. Komputer zresetowałem, ale to nic nie dało. Przy alternatorze było wszystko git, więc przejrzałem wtyczki przy przepływomierzu, silniku krokowym, czujniku obrotów (do samego czujnika się nie dostałem, bo bez ściągania węża od chłodnicy i wentylatora to nic się nie zrobi bez mikrodłoni mojej żony i dodatkowych dwóch przegubów między nadgarstkiem a łokciem - jak przy wymianie żarówek w C4). Winną na 91,34% była zalana (chyba płynem chłodniczym) i zapyziała jak nieboskie stworzenie wtyczka od czujnika podciśnienia w kolektorze dolotowym. Bryka śmiga jak ta lala, więc jeszcze raz dzięki za pomoc.