Bardzo serdecznie dziękuje koledzy , za pomoc (w szczególności Kosmos). Łączniki stabilizatora przedniego wymienione ( niestety nie były one sprawcą stukania), dziś zamówiłem gumy dr. stabilizatora , wymienię i zobaczymy. Co do łącznika stabilizatora tylnego to faktycznie stwierdzono na nim niewielki luz , ale ponieważ stuki dobiegają z przodu ( chyba ,że się coś przenosi ) to odkładam sprawę na potem. Sprawdzę raz jeszcze odbojniki/bałwanki choć zastanawia mnie ciągle ta odległość pomiędzy krawędzią odbojnika a krawędzią amorka - ok 3cm. Jeżeli taki skok amortyzatora jest normalny , to ok bałwanek nie będzie się obijał o kielich ,ale jeżeli większy to faktycznie wraz z tłumieniem drgań obydwa elementy będą o siebie pukały. Jeszcze raz dzięki
[ Dodano: 2016-02-01, 15:03 ]Niestety , dziś wymieniłem gumy drążka stabilizatora, mechanik ponownie przejrzał całe zawieszenie i nic nie stwierdził, a jak stukało tak stuka ...jestem bezsilny
[ Dodano: 2016-02-14, 21:57 ]Koledzy podpowiedzcie coś : gumy na drążku i łączniki drążka- wymienione, bałwanki/odbojniki chyba ok , bo trzymają się w górze amortyzatora (tak ok 3 cm. ponad krawędzią kielicha amorka) , ścieżka diagnostyczna wraz z szarpakami nie wskazują na luzy. Zauważyłem ,że stuki zawieszenia nie występują na drobnych nierównościach tylko np. przy podjeżdżaniu lub zjeżdżaniu z poprzecznych progów , uskoków w jezdni np. progów zwalniających. Ręczne "bujanie" samochodem na boki , przodem pojazdu nie powoduje powstawania stuków. Dźwięk jest bardzo podobny do wybitych gum lub łączników na drążku stabilizatora , stąd pierwsza decyzja o ich wymianie. Dodatkowo wydaje mi się ,że czasem słyszalny jest dźwięk podobny do ocierania się gumy o jakiś element (przynajmniej tak mi się wydaje). Będę wdzięczny za każdą sugestię , bo sam już się poddałem. Dziękuję
[ Dodano: 2016-03-31, 00:42 ]Witam koledzy dziś podczas zmiany kół na letnie , gdy samochód był na podnośniku zauważyłem ,że osłona amortyzatora (ta wraz z bałwankiem/odbojnikiem) w górnej części mocowania amortyzatora ( przy kielichu ) nie jest przytwierdzona do zadnego elementu. Górną część osłony można było swobodnie opuścić w dół po chromowanym pręcie zwanym tłokiem. Wg instrukcji jaką przesłał wczesniej kosmos oraz miejsc klejenia bałwanków wynika ,że powinny one "siedzieć" na stałe w górnej części kolumny , w okolicy poduszki/ łożyska kolumny mcp. Mam pytanie czy to wlasnie oto chodziło w słynej akcji serwisowej Hyundaia? Jeżeli tak to czy któryś z kolegów zaobserwował czy mechanicy po przyklejeniu odboiników opuścili pojazd na koła aby ciężarem docisną przyklejone elementy ?czy schły gdy samochód był w górze.?Bardzo proszę o odpowiedź i pomoc.