Oczywiście, że szkaj, ale i tak zaskakujące biorąc pod uwagę, że nigdy czegoś takiego nie widziałem. Siedziska foteli również trochę dziwne, bo jeśli dobrze pamiętam to takie pseudo-półkubełki (u mnie siedzisko jest płaskie jak stół) występowały tylko w konfiguracji z zabudowanymi zagłówkami.
Chyba zmienię nazwę tematu, bo na amerykańskich aukcjach z Excelami rzuciły mi się w oczy podłokietniki, a to już kolejna ciekawostka wyposażeniowa. Podejrzewałem, że to jakieś uniwersalne śmieci, ale są identyczne w 3 czy 4 autach rozrzuconych po całych Stanach.