Witam serdecznie.
Dzisiaj, sprawdzając silnik i uszczelkę pod głowicą po fałszywym alarmie z majonezem pod korkiem wlewu oleju postanowiłem w końcu coś zrobić z wkurzającą sprawą dotyczacą sprzęgła....
Odkąd mam autko zawsze coś "szurało" w okolicach skrzynii...
W zimne dni często po starcie silnika szurało i popiskiwało....
Mówię - cholera sprzęgło - i łożysko wyciskowe w nim...
Ale dzisiaj, wyruszam żeby sprawdzić silnik i co ? Czuję cholera bardzo lekko chodzące sprzęgło... hmmmmm
Wrzucam 1 i puszczam gwałtownie - gazuję - obroty lecą do góry...
2, 3, 4, 5 - to samo.... stanąłem, wrzucam jeden, puszczam sprzęgło - gazuję - ledwo rusza - obroty cisną, wkurzyłem się popompowałem sprzęgło kilka razy, puszczam gwałtownie - zaskoczyło - cisnę gaz - idzie pięknie, 2,3,4,5 - też - normalnie bez objawów ślizgającego się sprzęgła....
Jak odpalam rano i piszczy, szura - wystarczy że lekko nacisnę pedał, dosłownie palcem ręki i ustaje i "szuranie" i piszczenie".
Poziom płyniu w sprzęgle - OK, dzisiaj lekko opadł, zawsze był na full - popompowałem pedał w sposób, naciskam do oporu (na zgaszonym silniku) i gwałtownie puszczam, tak kilka razy, zauważyłęm ze z 1cm spadł poziom ale dalej się trzyma ok, postanowiłem sprawdzić biegi - zawsze chaczyły mi i 1 i wsteczny, po tym jak lekko opadł poziom płynu - biegi wchodzą OK - nie chaczą już, przynajmniej teraz jak to robiłem.
Za pierwszym razem wchodzi wsteczny i 1.
Sprzęgło odpowietrzałem razem z hamulcami.
Co myślicie koledzy ? Zdjąłem oslonę z wysprzęglika, brzegi przy gumie lekko skorodowane ale w środku OK, nie ma sypiącej się rdzy, tłoczysko tłoka siłownika nei jest powycierane, czyste.
Może się blokował wcześniej ten wysprzęglik ? Dodam ze sprzegło chytało mi dość wysoko...
Teraz jest chyba idealnie mniej więcej w połowie, lub 3/4...
Wcześniej jak zdejmowałem korek ze zbiorniczka sprzęgła zawsze był zasyśnięty do środka. Jak spadł poziom o ten 1cm to jest OK.
Sprawdzałem - nie ma wycieków...
Nie jest to wina chyba jak podejrzewałem - zużytego sprzęgła i łożyska (chyba) bo problem ustępował po zabiegach "pompowania" i zagrzaniu silnika, krótkiej jeździe na biegu i wrzuceniu na luz...
Problem objawiał się i w lato jak i w zimę...
Jeszcze rano sprawdzę co z tym... pomyślę o wymienie oleju w skrzynii dodatkowo, no ale...