Objawy są takie:
- na odcinku miedzy 1, a 5 km od startu, po dłuższym postoju (kilka godzin) auto „przydusza”, tzn. na ułamek sekundy traci moc, ale nie gaśnie. To dzieje się raz, czasem dwa razy na tym początkowym odcinku. Nie zapala się żadna kontrolka. Potem w trakcie jazdy żadnych kłopotów, choć przyznaję, że ostatnio nie jeździłem nigdzie dalej - maksymalnie po 50-60 km.
- dwa razy zdarzyło się (też krótko po ruszeniu), że kiedy samochód musiał stanąć (skrzyżowanie), silnik nagle gasł i nie można było go od razu uruchomić. Raz zapaliła się kontrolka check, ale po 2-3 minutach samochód odpalił, kontrolka zgasła.
Można powiedzieć, że objawy narastają. Pierwszy raz przydusiło go z miesiąc temu. Potem kilka dni nie było żadnych kłopotów. Teraz powtarza się codziennie.
W styczniu były problemy z regulatorem ciśnienia - auto co prawda odpalało, ale gasło przy dodaniu gazu. Wtedy pomogło czyszczenie tego czujnika. Wymieniony został też filtr paliwa. Przez 4 miesiące nie było żadnych kłopotów.
Automatycznie spróbowałem teraz tego samego. Regulator nie zawierał żadnych zanieczyszczeń. Została też uszczelniona pompa CR bo ciekło z niej paliwo (choć nie za każdym razem kiedy był uruchomiony silnik). Obie naprawy u mechanika. Objawy nie zniknęły. Mechanik mówi, żeby czekać aż auto pokaże błąd bo wtedy będzie można wreszcie stwierdzić co nawala
![Uśmiech :)](http://hyundaiklub.pl/Smileys/default/smiley.gif)
Pytanie czy ktoś miał do czynienia z czymś podobnym?