Kolejne usterka u mnie, to samo co w tym i kilku innych tematach na frazę "hamulce" w dziale Tucson JM. Powoli zaczynam wśród znajomych nazywać to auto koreańskim szrotem.
Do rzeczy, hamulce słabe, pedał spada do podłogi, ale gdy podpompuję jest żyleta, zero wycieków, ubytków.
W okolicach pompy ABS słychać cykanie przy naciskaniu co ok 5 sekund. Nie ma żadnych przedmuchów z pompy ABS, szukaliśmy z kumplem wszędzie, nigdzie nic nie dmucha, nie cieknie więc są dwie opcje:
- bąbel powietrza, stary płyn etc, odpowietrzenie i wymiana płynu da radę
- walnięta pompa ABS, poszedł oring wewnątrz
Zacznę od odpowietrzenia, ale czuję, że to na niewiele się zda i do regeneracji pójdzie pompa (tzn kupię używkę a swoją dam do regeneracji na zaś bo nie mogę się pozbawić auta na tyle czasu). Płyn przy okazji zmienię całkowicie, najwyżej stracę 18zł (Organika DOT4 1l)
Dam znać co było.