Wymieniłem przewody, niestety auto dalej przerywa. Świece zapłonowe były wymieniane zgodnie z manualem, gaziarz mi powiedział abym jeszcze sobie świece wymienił bo przewody mogły je załatwić (generalnie na starych przewodach była dyskoteka pomiędzy nimi a pokrywą zaworową, jak odpaliłem auto w nocy). Teraz sie zastanawiam, czy może tylko jedna świeca padła, wydatek spory bo rzędu 180 zł za komplet. Co do błędu będzie on sprawdzany przy okazji przeglądu przy 82.5 kmil w serwisie.
Jeszcze jedno pytanie, czy mogę wykasować błąd miękki (tzn, w pamięci kompa będzie dalej, ale żeby mi się kontrolka nie świeciła) jak odłączę aku na 15 min? chodzi mi o to,ze wiem przypuszczalnie która świeca padła (na przewodzie było przebicie widoczne w dzień) i chciałbym wiedzieć, czy wyskoczy drugi raz.