Forum > Santa Fe (2006-

[Santa Fe CM] Bardzo gorący alternator - czy tak powinno być

<< < (3/6) > >>

Arni71:
Moim zdaniem na logikę biorąc to temperatura alternatora powinna być uzależniona od trybu w jakim pracuje, jeśli akumulator jest "słaby" i jeździ się na pełnym obciążeniu elektryki - podgrzewanie szyby/lusterek, klimatronik, radio - może jakiś wzmacniacz i oczywiście światła to temperatura samego alternatora będzie dużo wyższa niż podczas odwrotnej sytuacji gdzie takiego poboru prądu nie ma.
Jak poprzednio miałem problem z alternatorem to mechanik kazał mi zwrócić uwagę nie na temperaturę całego alternatora bo ta może być różna z powodów j/w tylko na końcówkę prądową wychodzącą na akumulator, jeśli tu zacznie się mocno grzać to może oznaczać problem z prostownikiem albo z np słabym/zanieczyszczonym stykiem pod nakrętką a to potem przenosi temperaturę na prostownik i efekt jest taki sam - ja taką sytuację miałem, praktycznie wypaliło mi końcówkę kabla.

Artur_2:
Witam,
Dołączam do tematu choć od ostatniego postu trochę czasu upłynęło ale mam problem bo z mojego alternatora wczoraj się zadymiło. Elektryk wymienił mostek przezwoił stojan i po ponownym montażu w aucie znów się zjarał. Czy ktoś miał podobny problem? Akumulator sprawny, przewody ok. Jaki element, pobierający prąd w aucie może uszkodzić alternator?
P.S.
Słyszałem, że w niektórych samochodach są nagrzewnice elektryczne, które działają jak farelka i dokąd auto się nie zagrzeje cały czas jest duży pobór prądu. Czy ktoś z Was może mi coś na ten temat rozjaśnić?

kosmos2011:
Jest elektryczna grzałka (na rysunku element o numerze 97191B)  przy nagrzewnicy.

http://epc.japancars.ru/hyundai/#c3Q9PTUwfHx5ZWFyPT0yMDA2fHxyZWdpb249PUVVUnx8c3RzPT17IjEwIjoiXHUwNDIwXHUwNDRiXHUwNDNkXHUwNDNlXHUwNDNhIiwiMjAiOiIyMDA2IFx1MDQxNVx1MDQxMlx1MDQyMFx1MDQxZVx1MDQxZlx1MDQxMCIsIjMwIjoiMjAwNiBTQU5UQSBGRSAoLVNFUCAyMDA2KSAoMjAwNi0pIiwiNDAiOiJcdTA0MmRcdTA0M2JcdTA0MzVcdTA0M2FcdTA0NDJcdTA0NDBcdTA0MzhcdTA0NDdcdTA0MzVcdTA0NDFcdTA0M2FcdTA0MzhcdTA0MzUiLCI1MCI6Ijk3OTcxIFx1MDQxYVx1MDQzYlx1MDQzOFx1MDQzY1x1MDQzMFx1MDQ0Mlx1MDQzOFx1MDQ0N1x1MDQzNVx1MDQ0MVx1MDQzYVx1MDQzMFx1MDQ0ZiBcdTA0NDNcdTA0NDFcdTA0NDJcdTA0MzBcdTA0M2RcdTA0M2VcdTA0MzJcdTA0M2FcdTA0MzAgLSBcdTA0M2VcdTA0NDJcdTA0M2VcdTA0M2ZcdTA0MzhcdTA0NDJcdTA0MzVcdTA0M2JcdTA0NGMgXHUwNDM4IFx1MDQzMlx1MDQzNVx1MDQzZFx1MDQ0Mlx1MDQzOFx1MDQzYlx1MDQ0Zlx1MDQ0Mlx1MDQzZVx1MDQ0MCJ9fHxjYz09RVVSMkIwUEF8fGNhdD09RVVSMkIwUEEwNnx8UmVnaW9uMj09RUVML0VFUi98fGYyMz09MkIwfHxncm91cD09RUx8fHc9PTk3OTcxfHxwYWdlNTA9PQ%3D%3D

Artur_2:
Dzięki. Pewnie działa to w ten sposób, że gdy uruchomimy silnik na zimno to jakiś czas jest zasilana grzałka a w miarę rozgrzewania silnika powinno się to samoczynnie wyłączyć.
P.S.
W zakładzie elektryk przezwoił drugi raz stojan i alternator działa poprawnie. Martwi mnie fakt, że jest dość gorący.  Dotykając gołą ręką po 5 minutach od uruchomienia silnika alternator jest tak gorący, że parzy w dłoń dlatego ponawiam pytanie: Czy u Was jest podobnie? Mam obawy aby wybrać się w dłuższą trasę bo nie wiem czy nie będzie ponownej awarii. O oddaniu auta żonie już nie wspomnę bo może z niego zostać tylko spalenizna nadająca się na złom. Proszę o informację od forumowiczów, którzy przerabiali w historii podobny temat. Pozdrawiam i z góry dziękuję...

felkner:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej