Hej... padl mi samochod...;/
Odpalilem jak zawsze normalnie... Ruszylem wszystko spoko, bez problemu...
podjechalem do skrzyzowania i zgasl mi silnik...mowie no ok...krece kluczykiem rozrusznik zakrecil...raz drugi trzeci i nic;/ mialem blisko do stacji i wlalem dodatkowo w niego kilka litrow benzyny ale na nic sie nie zdalo bo nawet rozrusznik nie kreci...tylko przy przekrecaniu kluczyka bylo slychac takie klikniecie...
Wiem, ze to nie ako, bo prad jest...szyby i takie tam chodza...jedyna ciekawastka jest to, ze gasnie zegar jak sie chce odpalic autko...
Co moglo sie stac? Fakt mozliwe gaz mi sie mogl skonczyc ale przełącznik byl nastawiony ze startowal z benzyny ale i tak nie ruszyl... prosze o pomoc!