Witam. Pewnego razu, jakiś miesiąc temu zrobiłem geometrię kół oraz zbieżność. Od tamtej pory mam wrażenie, że auto nie trzyma się drogi. Początkowo myślałem, żę to wina starych opon. Po zakupie i tak koniecznej, nowych opon zimowych do mojego autka, problem stał się mniejszy. Auto już tak nie skakało a na dziurach nie rzucało nim aż tak na bogi. Jednak przy większych dziurach problem dalej występował. Okazało się, że tylne amortyzatory nie trzymają wogóle auta. Kiedy wsiadłem do bagażnika auto skakało jak na amerykańskich filmach.
Zakupiłem 2 nowe, oryginalne amortyzatory. Po ich wymianie, auto w mieście zachowuje się przyzwoicie (małe prędkości), chodź też nie zawsze.
Kiedy skręcam w prawo auto zaczyna się kołysać, kiedy jadę ok. 100-110 km/h autko mam wrażenie cały czas lekko się buja, już nie powiem o wyprzedzaniu tira... kiedy próbuje wrócić na pas występuje dosyć mocne i odczuwalne bujnięcie auta, które w przypadku śliskiej nawierzchni może skończyć się tragicznie.
Co może być przyczyną. Debile od geometrii nie dali mi żadnych wykresów ani rachunków za wykonaną pracę, dodatkowo powiedzieli, że nie dają gwarancji itp. ponieważ alusy przykręcone z tyłu trzymają się na 2/3 gwintu... Już samo to daje do myślenia, z jakimi ludźmi przyszło mi rozmawiać.
Za geometrię dałem 120 zł. Kierownica jest prosto, lecz auto nie trzyma się drogi. Mam wrażenie, jakby tył jechał bokiem....
Nie mam pojęcia jak wygląda sprawa z luzami na drożku kierowniczym, końcówki itp. Czy może być przyczyna zużytych gum, końcówek? Kiedy szarpie za koło, wydaje się jakby nie latało.
Pozdrawiam i odradzam warsztatu "Grażowe", gdzie po za podnośnikiem nie ma nic profesionalnego...