Autor Wątek: [Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem  (Przeczytany 18892 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« dnia: 20 Grudzień 2013, 10:35:09 »
Przedwczoraj w czasie jazdy wydawało mi się, że spadła skuteczność ogrzewania w samochodzie - tj. nie siła nadmuchu a temperatura się obniżyła. Wczoraj jechałem do Lublina z Rzeszowa i faktycznie - grzanie ledwo ledwo działa - dmucha co najwyżej letnim powietrzem, nie ma efektu "parzenia" palców po przystawieniu ich do nawiewów. Potem jechałem z Lublina do Rzeszowa i wydawało mi się, że jest ciut lepiej. Kolejne kilometry do trasa Rzeszów - Jaworzno i tutaj momentami grzało jakby normalnie, potem znowu niezbyt.

Płyn chłodzący jest (stosunkowo świeży - wymieniany jakieś pół roku temu, czysty), czujnik temperatury zewnętrznej chyba jest sprawny (na panelu klimatyzacji pokazuje sensowne wartości - chyba że do sterowania klimatyzacją jest inny czujnik, niż do wyświetlania?), termostat chyba OK - auto szybko się nagrzewa (płyn chłodzący), potem temperatura trzyma się na ponad 80 stopniach i nie spada, wskazówka wskaźnika temperatury ani drgnie (chociaż przy szybkiej jeździe jest na niższej kropce, przy wolniejszej z czasem podnosi się o te 2 mm na wyższą kropkę). Kilka dni temu (jakoś dzień - dwa przed wyjazdem) dolałem ciut płynu - przy zimnym silniku poziom był minimalnie ponad minimum, dolałem (takiego samego, jaki był zalany - ba... tego samego, bo została mi napoczęta bańka Prestone) do maksimum.

Jak pisałem - przedwczoraj rano wszystko było OK, potem nagle coś się stało i auto przestało grzać. Macie jakiś pomysł co mogło się stać? Jak odpowietrza się układ (może bąbel powietrza w nagrzewnicy?) - wydaje mi się, że nie ma żadnej specjalnej procedury i jak każdy porządny Koreańczyk też i Santek odpowietrza się sam... Klimatyzacja automatyczna w SM ma jakiś tryb autodiagnostyki? Można ją zdiagnozować komputerowo? (zastanawiam się, czy nie zawiesiła się jakaś klapa sterująca przepływem powietrza).

Ewentualnie - jak dostać się do klap i silniczków sterujących przepływem?

Offline wydminianin

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 234
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Grudzień 2013, 20:57:38 »
Na przednim panelu od klimatyzacji jest taka kratka w kształcie zbliżonym do koła za którą znajduje się czujnik temperatury i miniaturowy wiatraczek wymuszający przepływ powietrza. Sprawdź, czy otworki nie są zapchane kurzem, a może wiatraczek nie kręci i czujnik nie ma odpowiednich warunków? Może czujnik temperatury wewnętrznej padł?

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Grudzień 2013, 21:37:36 »
Zerknę tam jeszcze. Zrobiłem autodiagnostykę klimatyzacji i wypikało zera - czyli brak błędu ze strony czujników... Tyle, że to oznacza tak naprawdę, że żaden czujnik nie jest urwany albo obwód zwarty - a to, że czujnik może dawać sterownikowi głupie odczyty - tyle, że "w zakresie", to inna sprawa...

Offline vanhelsing

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 409
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Grudzień 2013, 21:39:16 »
Podobnie jak wydminianin typuję czujnik temperatury wewnętrznej.Ja bym rozebrał panel klimy i dobrał się do czujnika od środka.Jest to bardzo proste:wyjmujesz popielniczkę,odkręcasz dwie śruby.Potem wyjmujesz panel klimy(jest na sprężynowych zatrzaskach).Wskazana ostrożność żeby nie połamać mocowań.Potem odłączamy kostki elektr.Następnie już tylko kilkanaście(chyba) śrub i już jesteś we wnętrzu panelu klimy.Czujnik jest tuż przy tej okrągłej kratce.Opisałem jak dostać się do czujnika,bo to robiłem.Niestety nie mam pojęcia jak diagnozować jego działanie,więc jeśli nie jest brudny a wiatraczek obiegu powietrza działa,to pozostaje sprawdzenie klimatronika w serwisie lub samego czujnika u zaprzyjaźnionego serwisanta elektroniki.Powodzenia.

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #4 dnia: 20 Grudzień 2013, 22:22:09 »
Szczerze mówiąc - zastanawiam się nad zakupem używki i wstawieniu od razu na próbę - bo i tak nie działa mi podświetlenie przycisków (więc grzebanina jest potrzebna...).

Pytanie - czy plakiem da się zabić taki czujnik? ostatnio auto na myjni mi pucowali i mimo mojego zlecenia pt. "niczego błyszczącego na deskę nie nakładać" i tak mi ją wyplakowali...

maciekw

  • Gość
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Grudzień 2013, 05:30:08 »
jakby napryskali tam bardzo duże ilości, to może by się uwalił. Prędzej zapachają się otworki - plak+kurz.
a czujnik może się zepsuł, może odlutował (pękły luty). weź jakiś omomierz, wylutuj go sprawdź jego oporność np. po ochłodzeniu w lodówce i po ociepleniu na kaloryferze. zazwyczaj jest tak, że jak jest cieplej to ma niższą oporność.
A co do podświetlenia - żarówki Ci się popaliły, czy w ogóle nie działa?

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Grudzień 2013, 14:59:17 »
Sprawdzę ten czujnik - ale pewnie dopiero po świętach, bo nie mam warunków do takiego grzebania (pod chmurką na parkingu trochę zimno w paluszki :) a zaprzyjaźniony warsztat w święta nie pracuje).
Spróbuję jedynie delikatnie przedmuchać powietrzem z puszki czujnik - przy okazji sprawdzę pewną teorię związaną z wentylatorkiem zasysającym powietrzez z kabiny (tj. jeżeli to on przestał działać, to strumień powietrza z puszki powinien na tyle ochłodzić czujnik, że grzanie powinno zacząć pracować pełną parą. Jeżeli nie zacznie - pewnie oznaczać to będzie zapchaną nagrzewnicę.

Co do podświetlenia sterownika klimatyzacji - przyciski nie świecą (świeciły jakiś czas temu - zapewne spaliły się żaróweczki).

Offline vanhelsing

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 409
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Grudzień 2013, 19:47:23 »
Nic Ci nie świeci?Zaróweczek podświetlenia panelu klimy jest 5.Jest to na tyle nietypowe ustrojstwo,że nie kupisz w zwykłym sklepie.Nawet w ASO nie mają,tylko na zamówienia.Cena jednej 36zł :shock: .Więc chyba taniej już kupić gdzieś używany panel klimy i upewnić się,że sprawny i wszystkie żarówki świecą.

Offline wydminianin

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 234
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #8 dnia: 21 Grudzień 2013, 20:50:59 »
Z tymi 36 zł to trochę przesada. Ja kupowałem w sklepie motoryzacyjnym żaróweczki 3mm średnicy po 5zł. Co prawda był kłopot ze znalezieniem dobrze zaopatrzonego sklepu, ale dałem radę. Można też wstawić diody, ale o tym to na forum już gdzieś było- poszukaj a  znajdziesz.tutaj

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #9 dnia: 22 Grudzień 2013, 00:10:01 »
Mały update...

Dzisiaj trochę poeksperymentowałem, pomierzyłem itp. i oto wyniki: lewa strona grzeje momentami całkiem dobrze, prawa (od strony pasażera) zupełnie nie grzeje - dmucha powietrzem o temperaturze identycznej jak aktualna temperatura wnętrza. Lewa strona poza momentami przyzwoitego grzania potrafi wcale nie grzać (z nawiewów leci letnie powietrze - bez względu na ustawienie temperatury na panelu - oczywiście mam na myśli ustawienie temperatury, która powinna spowodować grzanie). Czujniki raczej są sprawne - czujnik temperatury zewnętrznej pokazuje prawidłowe odczyty, czujnik temperatury wewnętrznej też chyba jest sprawny (przedmuchałem go powietrzem sprężonym) - bo ustawianie różnej temperatury powoduje też automatycznie zmianę obrotów wentylatora - a jest to chyba ze sobą bezpośrednio powiązane (tj. większa różnica temperatury obecnej i pożądanej -> wyższe obroty wentylatora). Poza tym autodiagnostyka sterownika klimatyzacji nie wykazała żadnych błędów (pika i wyświetla "00").

Mała prośba: widziałem kiedyś wątek o problemie z nierównym grzaniem (jeżeli dobrze pamiętam - też nie grzała strona pasażera) i coś o wymianie silniczka sterującego nawiewem - ale nie potrafię odnaleźć tego wątku :( Pomoże ktoś?

felkner

  • Gość
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Grudzień 2013, 09:02:19 »

maciekw

  • Gość
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #11 dnia: 22 Grudzień 2013, 11:04:32 »
a i jeszcze jedna sprawa odnośnie nawiewu. Z rok temu miałem taki problem, że przy stronie kierowcy było gorąco, a po stronie pasażera - zimno. Tylko podczas jazdy - dmuchało powietrze z zewnątrz. Okazało się, że problemem był wężyk (nie pamiętam od czego), ale taki grubszy, czarny, wchodzi za schowek od dołu (nie trzeba demontować schowka, aby się do niego dostać). Połączenie wężyk-rurka nie było szczelne, wystarczyło zacisnąć mocno opaską zaciskową.

Offline volcan

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 540
    • http://www.prace-geologiczne.pl
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
« Odpowiedź #12 dnia: 22 Grudzień 2013, 11:55:15 »
Cytat: "felkner"
Kolego volcan proszę ten temat :
Jak stan filtra kabinowego ? Wyjmij schowek tak jak do wymiany filtra kabinowego włącz silnik i ustaw nawiew na nogi na szybę na twarz i będziesz widział czy silniczki od zamykania klap działają .


Filtr nowiutki (wymieniałem przedwczoraj). Sprawdzę jutro to, o czym piszesz.

Cytat: "maciekw"

a i jeszcze jedna sprawa odnośnie nawiewu. Z rok temu miałem taki problem, że przy stronie kierowcy było gorąco, a po stronie pasażera - zimno. Tylko podczas jazdy - dmuchało powietrze z zewnątrz. Okazało się, że problemem był wężyk (nie pamiętam od czego), ale taki grubszy, czarny, wchodzi za schowek od dołu (nie trzeba demontować schowka, aby się do niego dostać). Połączenie wężyk-rurka nie było szczelne, wystarczyło zacisnąć mocno opaską zaciskową.


Dzięki za podpowiedź - jutro sprawdzę, czy to nie powód połowy moich problemów z ogrzewaniem :) Pytanko jedno - możesz dokładniej opisać miejsce, w którym znajduje się ten wężyk? Wchodzi on za cały zespół wentylatora, czy idzie jakoś bokiem itp.? Widać go pod schowkiem, czy trzeba go np. otworzyć (wyczepić z zaczepów) i spuścić całkowicie w dół?

Podsumowując: wychodzi na to (po przeczytaniu postów dotyczących kłopotów z ogrzewaniem), że poleciała (tzn. zapchała się) nagrzewnica. Objawy pasują idealnie - w czasie jazdy dmucha ciut cieplejsze powietrze, na wolnych obrotach już praktycznie zimne (optymistycznie rzecz biorąc - letnie...). Do tego możliwe (raczej bardzo prawdopodobne - to pierwszy trop, dlaczego pół auta z klimą jednostrefową nie chce grzać ;) ), że doszła kwestia nieszczelnego przewodu gumowego.

Plan na jutro prezentuje się następująco:
1. Sprawdzenie tajemniczego wężyka i ewentualnie poprawienie szczelności.
2. Dwukrotne płukanie układu płukanką Prestone (i potem płukanie czystą wodą aż do uzyskania czystej cieczy po zlaniu).
3. Zalanie płynu i test :) Płyn trafi najprawdopodobniej ten sam, który jest obecnie zalany, bo jest świeżutki a gdyby zaszła potrzeba wymiany nagrzewnicy - wtedy zaleję nowy płyn (zawsze to parę złotych oszczędności - a tak naprawdę praktycznie połowa ceny nowej nagrzewnicy).

Edit:

W końcu poszedłem po rozum do głowy i skorzystałem z jednej z funkcji smartfonu, tj. aparatu z fleszem :) Pstryknąłem kilka zdjęć pod dechą, żeby zlokalizować ów wąż. Jedyny wąż, który znalazłem to bypass zimnego powietrza do chłodzenia silnika wentylatora (jest szczelny). Wszystkie klapy pracują prawidłowo, natomiast udało mi się odnaleźć króciutkie odcinki rurek od nagrzewnicy i okazało się, że ta na wejściu jest gorąca (90 stopni - nie da się palca dłużej przytrzymać), natomiast wyjście jest ledwo ciepłe - i to przy wyłączonym wentylatorze - tj. przy niemal całkowitym braku odbioru ciepła do wnętrza pojazdu. Z rysunków w serwisówkach i zdjęć w internecie wnioskowałem wcześniej, że rurki nie są widoczne na żadnym odcinku we wnętrzu pojazdu a tu proszę - takie ładne "okienko serwisowe" :)

Lekko OT (a może i nie) - Hyundai jest zbudowany niesamowicie prosto i przystępnie dla wykonania najbardziej typowych napraw. Ostatnio wymieniałem podświetlenie tablicy wskaźników i całość zajęła może 15 minut (+30 minut poszukiwania czwartej żarówki W3W 3W... w jednym dużym sklepie motoryzacyjnym mieli ogromne pudełko na żarówki a w nim ostatnie 3 sztuki, w drugim udało się opróżnić podobnej wielkości pudełko, które kryło do mojego przyjścia jedną sztukę... Stare były zapewne oryginalne - mocno przyczernione bańki i minimalna jasność świecenia). Wczoraj zorientowałem się, że wymiana silniczków sterujących nadmuchami to też robota do wykonania bez rozbierania połowy auta... A to takie dwie sprawy, które w "lepszym" samochodzie powodują naliczenie dużej ilości roboczogodzin w warsztacie, który zechce się podjąć takiej roboty...